Lato nie obfituje już w takie ilości kwiatów jak wiosna. Jednak nawet pod koniec sierpnia możemy zobaczyć rośliny wciąż będące w pełni rozkwitu. Należy do nich dość często występujący, lecz stosunkowo mało znany półkrzew – psianka słodkogórz (Solanum dulcamara).
Roślina ta rośnie, miejscami dość pospolicie, w wilgotnych lasach i zaroślach oraz zacienionych miejscach nad brzegami wód. Nazywana jest niekiedy polską lianą. W istocie – jej łodyga, zdrewniała w dolnej części i dorastająca nieraz do 2 metrów długości, często pnie się, oplatając drzewa i inne rośliny.
Psiankę można łatwo rozpoznać po charakterystycznych kwiatach, o fioletowych, rozpostartych, odchylonych do tyłu płatkach, z żółtym stożkiem pośrodku, powstałym ze zrośniętych pylników. Owocami tej rośliny są początkowo zielone, a po dojrzeniu czerwone jagody, które często można zobaczyć na roślinie razem z kwiatami.
Warto wiedzieć, że psianka słodkogórz jest blisko spokrewniona z najpospolitszymi z naszych warzyw: ziemniakiem i pomidorem. Wszystkie te rośliny należą do tej samej rodziny – psiankowatych (Solanaceae). W przeciwieństwie do swych uprawianych krewniaków, psianka nigdy nie zjawi się jako potrawa na naszych stołach. Jest bowiem rośliną trującą – zawiera związki chemiczne (głównie alkaloidy i saponiny), które w większych ilościach są toksyczne. Dzięki obecności tych substancji nasze pnącze może być jednak wykorzystywane w lecznictwie. W medycynie ludowej zielone gałązki i korę korzenia psianki od lat stosowano m.in. jako środek przeciwko zapaleniu oskrzeli, żółtaczce, reumatyzmowi czy chorobom skórnym.
Radosław Jaros