O problemach ochrony polskich rzek - Wisły, Odry, Warty czy Biebrzy, słyszała zapewne większość naszego społeczeństwa. Jest jednak rzeka, siódma pod względem długości w Polsce (361 km), o której jak gdyby wszyscy zapomnieli. Nie pisze się o niej w gazetach, nie pokazują jej w telewizji, nie jest zbyt popularnym obiektem badań naukowych. Nie licząc małego grona kajakarzy, jest prawie zapomniana przez turystów. A szkoda, bo zarówno sama rzeka, jak i jej piękna, rozległa dolina, warte są bliższego poznania i - co ważne - ochrony.
Noteć w pełni lata
Fot. Paweł Śliwa
Mowa o Noteci, największym dopływie Warty. Płynąc w szerokiej dolinie ze wchodu na zachód, tworzyła niegdyś nieprzerwane pasmo mokradeł i trzęsawisk, skutecznie oddzielających Pomorze od Wielkopolski. Dolina tej rzeki porośnięta była wówczas trudno dostępnymi, podmokłymi olsami i brzezinami, a bliżej koryta rzeki okresowo zalewanymi łęgami wierzbowo-topolowymi. Przeprawy przez dolinę Noteci znajdowały się tylko w miejscach, gdzie dolina gwałtownie się zwężała - w Ujściu, Czarnkowie, Wieleniu i Santoku.
Wraz z rozwojem rolnictwa, lasy zostały w większości wykarczowane. Do dzisiejszych czasów niewielkie ich fragmenty zachowały się tylko w kilku miejscach przy rzece lub w pobliżu kompleksów dołów potorfowych, np. koło Diembówka, Białej, Czarnkowa czy Lipek Wielkich.
Kaczor płaskonosa - coraz rzadszy widok na nadnoteckich rozlewiskach
Fot. Piotr Skórnicki
Są to jednak niestety najczęściej zadrzewienia wtórne, powstałe na skutek sukcesji roślinnej na niezagospodarowanych łąkach. Naturalne lasy łęgowe już tu praktycznie nie występują. Obecnie dominującym krajobrazem doliny Noteci są otwarte podmokłe łąki kośne i pastwiska. Podobnie jak np. w dolinie Biebrzy, można tu wyróżnić strefy biegnące wzdłuż doliny. Blisko koryta rzeki znajdują się mineralne bądź mineralno-torfowe łąki, zalewane (niestety coraz rzadziej) w czasie wiosennych powodzi. Łąki te, o ile nie zostały zniwelowane (sztucznie wyrównane), mają dość urozmaiconą rzeźbę terenu, z licznymi zagłębieniami i wzniesieniami. Poprzecinane są gęstą siecią rowów i kanałów melioracyjnych oraz naturalnych cieków wodnych i starorzeczy. Druga strefa różni się od pierwszej głównie tym, że jest bardziej płaska i rzadko zalewana wodami rzecznymi, a co najwyżej lekko podtapiana. Przed zmeliorowaniem występowały tu rozległe powierzchnie otwartych turzycowisk. Blisko krawędzi doliny znajduje się strefa działania wód wysiękowych. To właśnie tutaj znajdują się liczne doły potorfowe. W całej dolinie przeważają gleby torfowe, które w miejscach, gdzie wykonano melioracje, przekształciły się w małowartościowe mursze.
Pomimo prowadzonych tu od dawna prac regulacyjnych i melioracyjnych, dolina tej nizinnej rzeki jest jedną z najlepiej zachowanych bagiennych dolin rzecznych w całej zachodniej Polsce. Wyróżnia się bardzo wysokimi walorami przyrodniczymi, stanowiąc jednocześnie największy i najważniejszy korytarz ekologiczny między Odrą i Wisłą. Stwierdzono tu występowanie wielu rzadkich i ginących gatunków roślin i zwierząt. Przede wszystkim jest jednak miejscem o dużym znaczeniu dla ptaków. Już w latach 80. znalazła się na opublikowanej przez Międzynarodową Radę Ochrony Ptaków liście ostoi ptaków wodno-błotnych o randze europejskiej. Do tej pory stwierdzono tu występowanie 240 gatunków ptaków, w tym 155 lęgowych (jest to blisko 70% ptaków gniazdujących w Polsce). Dolina Noteci stanowi ostoję dla licznych populacji lęgowych wielu gatunków zagrożonych w Polsce, a nawet w Europie.
Dość licznie (choć ich liczebność niestety spada) gniazdują tu łąkowe kaczki - cyranka (Anas querquedula) i płaskonos (Anas clypeata), a sporadycznie także jedna z najrzadszych w Polsce kaczek - rożeniec (Anas acuta).
W ostatnich latach liczebność rycyka w całym kraju uległa wyraźnemu zmniejszeniu
Fot. Krzysztof Sfaciński
Na szczególną uwagę zasługują ptaki siewkowate, związane z otwartymi łąkami zalewowymi. Jest to jedna z najbardziej zagrożonych grup ptaków - głównie z powodu osuszania terenów podmokłych i zamiany łąk w grunty orne. Do szczególnie cennych należy kulik wielki (Numenius arquata). Dolina Noteci jest najważniejszą jego ostoją w całej Polsce (gromadzi ponad 40% populacji lęgowej) oraz jedną z ważniejszych w Europie Środkowej. W latach osiemdziesiątych gniazdowało tu około 140 par tego pięknych ptaków. Dość licznie gniazdują tu także inne gatunki, coraz rzadsze w Polsce, takie jak: rycyk (Limosa limosa), bekas kszyk (Gallinago gallinago), czajka (Vanellus vanellus) i krwawodziób (Tringa totanus). Prawdopodobnie gniazduje tu też dubelt (Gallinago media), który właściwie wyginął już w zachodniej Polsce.
Innym siedliskiem, w którym możemy spotkać gniazda wielu rzadkich ptaków, są w dolinie Noteci zarastające doły, które powstały głównie na początku wieku oraz w latach powojennych, na skutek eksploatacji złóż torfu. Obecnie miejsca te w dużej części porastają zarośla wierzbowo-olchowe oraz bagienne brzeziny, w których gniazdują gatunki pierwotnie związane z naturalnymi lasami łęgowymi. W pobliżu zarastających torfianek licznie występują takie gatunki ptaków jak: strumieniówka (Locustella fluviatilis), świerszczak (Locustella naevia), podróżniczek (Luscinia svecica), słowik szary (Luscinia luscinia), remiz (Remiz pendulinus) i dziwonia (Carpodacus erythrinus). W przypadku tych dwóch ostatnich, dolina Noteci jest najważniejszym lęgowiskiem w Wielkopolsce, a w przypadku podróżniczka także w Polsce (obok bagien biebrzańskich i doliny Narwi). Torfianki to także miejsce gniazdowania coraz liczniejszych tutaj żurawi (Grus grus) i łabędzi niemych (Cygnus olor).
Cyranki również coraz rzadziej gniazdują w dolinie. Na zdjęciu samiec.
Fot. Piotr Skórnicki
Znaczna szerokość, dochodząca do kilkudziesięciu kilometrów, oraz równoleżnikowe położenie sprawiają, że dolina ta jest bardzo ważną trasą migracji ptaków. Jesienią każdego roku miliony ptaków przelatują tędy z lęgowisk położonych we wschodniej Europie, Skandynawii i Syberii, na zimowiska leżące w zachodniej Europie i północnej Afryce. Z nastaniem wiosny niebieska wstęga Noteci, wijąca się wśród zielonych łąk, prowadzi je z powrotem na lęgowiska. Ptaki z wielu gatunków chętnie wybierają te tereny na dłuższy postój, aby odpocząć i najeść się przed dalszą podróżą.
Szczególnie licznie ptaki gromadzą się tutaj w marcu i kwietniu, w czasie wylewów rzeki. Wówczas na zatopionych łąkach zatrzymują się duże stada łabędzi niemych (Cygnus olor), gęsi zbożowych (Anser fabalis) i białoczelnych (Anser albifrons), cyraneczek (Anas crecca), świstunów (Anas penelope) i krzyżówek (Anas platyrhynchos). W końcu kwietnia i w maju pojawiają się stada przelotnych siewkowców - łęczaków (Tringa glareola), brodźców śniadych (Tringa erythropus), batalionów (Philomachus pugnax) i kszyków (Gallinago gallinago).
Od lat niekoszone łąki zarastają trzciną, turzycami i wierzbami
Fot. Paweł Śliwa
Dolina Noteci to także bardzo ważne miejsce bytowania innych grup zwierząt, np. ryb, płazów i ssaków, oraz miejsce występowania coraz rzadszych zbiorowisk roślinnych, charakterystycznych dla dużych dolin rzecznych. Występuje tu bardzo liczna populacja bobrów (Castor fiber). Pojawiły się na początku lat osiemdziesiątych, po kilkusetletniej nieobecności, dzięki reintrodukcji prowadzonej przez prof. R. Graczyka z Akademii Rolniczej w Poznaniu. Z przyrodniczego punktu widzenia, pełnią one w dolinie bardzo ważną funkcję, polegającą na niedopuszczaniu do nadmiernego przesuszenia doliny. Te sprytne zwierzęta nauczyły się zapychać przepusty pod drogami, lub po prostu budują na rowach melioracyjnych i mniejszych dopływach tamy piętrzące wodę.
Sama Noteć, a także duże kompleksy stawów rybnych, pobudowane w wielu miejscach doliny, są ważną ostoją dla drapieżnika z rodziny łasicowatych - wydry (Lutra lutra). To rzadkie do niedawna zwierzę, ostatnio stało się na tyle liczne, że proponuje się jego skreślenie z Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt.
Największym ssakiem zamieszkującym nadnoteckie łąki jest z pewnością łoś (Alces alces), który ma swoje ostoje w rozległych łozowiskach i olsach w okolicach Chodzieży, Białośliwia i Szamocina.
Nieprzeciętny jest też tutejszy krajobraz. Niemalże płaskie dno doliny, poprzerywane ciekami i zbiornikami wodnymi, różnej wielkości wydmami oraz kępami drzew, najdogodniej można podziwiać ze szczytów pobliskich wzgórz morenowych. Ich strome zbocza, porośnięte po części lasami, a po części roślinnością kserotermiczną, ciągną się po obu stronach pradoliny Noteci.
Jedna ze śluz na Noteci
Fot. Paweł Śliwa
Niestety, sielankowy krajobraz rozległych nadnoteckich łąk, wraz z całym bogactwem przyrodniczym, powoli zanika. W ostatnich latach nagromadziło się wiele zagrożeń dla tego obszaru. Wysoka wartość przyrodnicza, a w szczególności duża atrakcyjność dla ptaków, uzależniona jest od dwóch czynników, które kształtowały charakter doliny przez dziesiątki lat. Są to: specyficzne stosunki wodne panujące w dolinie oraz sposób użytkowania ziemi. Zbiorowiska łąkowe, które przeważają w dolinach nizinnych rzek, dla prawidłowego funkcjonowania wymagają regularnego zalewania wodami roztopowymi w okresie zimowowiosennym, a także powolnego (co bardzo ważne) ustępowania owych wezbrań. Niestety, ostatnie bezśnieżne zimy powodują, że Noteć wylewa coraz rzadziej. Sytuację pogorszyły prace melioracyjne, przeprowadzone tutaj na szeroką skalę w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, w ramach Programu Zagospodarowania Doliny Noteci. Ten olbrzymi kompleks trwałych użytków zielonych miał się stać zagłębiem paszowym dla całej Wielkopolski. Na szczęście niekorzystna sytuacja finansowa kraju nie pozwoliła na dokończenie tego gigantycznego projektu. Zdołano jednak wykonać prace melioracyjne na obszarze kilkudziesięciu tysięcy hektarów łąk i pastwisk. Najgorsze w skutkach dla tutejszej flory i fauny były odwodnienia przeprowadzone na odcinku Ujście - Czarnków, uznanego za ostoję ptaków o randze europejskiej. Spowodowały one silne przesuszenie łąk oraz szybkie zarastanie, a w rezultacie zanikanie bardzo licznych starorzeczy i dołów potorfowych. W okolicach Romanowa i Radolinka znajdowały się największe w dolinie Noteci turzycowiska, które dzięki „poprawiaczom przyrody” zostały bezpowrotnie zniszczone.
Wiele niekorzystnych zmian w środowisku doliny jest odbiciem złego stanu naszego rolnictwa. Nieopłacalność hodowli bydła oraz spadek wydajności pastwisk na skutek ich przesuszenia powoduje, że wiele hektarów trwałych użytków zielonych jest zamieniana w grunty orne.
Widok na dolinę Noteci z krawędzi moreny
Fot. Paweł Śliwa
Zagrożeniem jest nie tylko intensyfikacja użytkowania łąk, ale i jego zaniechanie. Obecnie tysiące hektarów popegeerowskich łąk, dawniej regularnie koszonych lub spasanych, zarasta wysoką roślinnością, głównie trzciną i wierzbą, stając się mało atrakcyjne dla ptaków. Szczególnie widoczne jest to w Basenie Leniwej Noteci, między Chodzieżą a Nakłem, gdzie na przestrzeni wielu kilometrów dominują w krajobrazie rozległe powierzchnie porośnięte gęstymi, niskimi zaroślami wierzbowymi. Wszystko to powoduje szybki spadek liczebności najcenniejszych grup ptaków, czyli związanych z otwartymi zalewowymi łąkami - głównie siewkowców i łąkowych kaczek. Np. liczebność herbowego ptaka tej krainy, kulika wielkiego, w ostatnich latach spadła kilkukrotnie, i jeśli nic się nie zmieni, za kilka lat stracimy największą niegdyś ostoję tego gatunku. Innym zagrożeniem dla tutejszej przyrody jest wzrost antropopresji. W wielu fragmentach doliny budowane są domy letniskowe. Wpływają one negatywnie na otaczające środowisko, nie mówiąc już o psuciu walorów krajobrazowych (niektóre z nich są po prostu szkaradne). W ostatnich latach znacznie wzrosła presja wędkarzy, którzy łowią ryby na torfiankach, starorzeczach i na samej Noteci. W okresie urlopowym w niektórych miejscach stoją oni co kilka metrów. Przesuszenie doliny ułatwia dojazd do najodleglejszych zakątków, a przy większych zbiornikach wodnych zaparkowanych jest czasami kilkadziesiąt samochodów i motocykli. Powoduje to, że ptaki z bardziej płochliwych gatunków wynoszą się w inne okolice, często opuszczając lęgi.
Omawiając zagrożenia, należy wspomnieć jeszcze o jednym. Jest nim projekt, którego realizacja przyniosłaby totalną zagładę bogatej przyrody doliny Noteci. Od wielu lat powraca pomysł budowy drogi wodnej wschód-zachód. To ogromne, kompletnie nieuzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia przedsięwzięcie, spowodowałoby całkowite zmeliorowanie doliny oraz uregulowanie, pogłębienie i poprzegradzanie rzeki zaporami. Miejmy nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i Noteć nie podzieli losu rzek Europy Zachodniej. Na razie częściowo zapomnianą przez przyrodników, naukowców i ekologów rzekę ratuje niezbyt dobra sytuacja finansowa kraju. Jednak inne problemy zostają. Jeśli nie podejmiemy konkretnych działań, już wkrótce nadnotecka przyroda może zostać mocno uszczuplona, a dolina straci bezpowrotnie swój dawny urok.
Czajka - najliczniejszy ptak siewkowaty w dolinie Noteci
Fot. Krzysztof Sfaciński
W celu zachowania istniejących walorów przyrodniczych musi jak najszybciej powstać duży i profesjonalny program ochrony doliny Noteci, który godziłby zarówno interesy przyrodników jak i gospodarujących na tym terenie rolników. Utworzenie tu obszaru chronionego krajobrazu i kilku rezerwatów przyrody nie rozwiązało w żaden sposób nawarstwiających się problemów. Warunkiem skutecznej ochrony tego bogatego ekosystemu jest utrzymanie dotychczasowych form ekstensywnego gospodarowania oraz odpowiedniego poziomu uwilgocenia doliny w poszczególnych porach roku. Silnie rozbudowana sieć melioracyjna może w przyszłości okazać się sprzymierzeńcem w działaniach ochronnych. Daje ona znakomite możliwości do sterowania warunkami wodnymi na ogromnych obszarach. Gęsta sieć rowów melioracyjnych z zastawkami oraz system śluz i jazów na rzece, które powstały jeszcze w ubiegłym stuleciu, umożliwia lokalne, okresowe zalewanie lub podtapianie łąk w dowolnym fragmencie doliny. Dolina Noteci nadaje się idealnie do wprowadzania różnych projektów z zakresu czynnej ochrony przyrody. Ich realizacja pozwoliłaby zachować tutejsze bogactwo gatunkowe, a odpowiednio przemyślane działania przyniosłyby wielorakie korzyści społeczności lokalnej.
Przemysław Wylegała
Paweł Śliwa