Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Interwencje, inwentaryzacje - wiosna w gdańskiej „Salamandrze”

Nasze najmniejsze nietoperze - karliki - często zakładają kolonie w budynkach, co nie zawsze podoba się ich właścicielom

Nasze najmniejsze nietoperze - karliki - często zakładają kolonie w budynkach, co nie zawsze podoba się ich właścicielom
Fot. Andrzej Kepel

Gdy wiosenne słońce już na dobre ożywi przyrodę, zaczynają się poważne kłopoty chiropterologów. W tym bowiem okresie ich skrzydlaci podopieczni, tj. nietoperze, opuszczają swoje zimowe schronienia, aby poszukać odpowiednich kryjówek letnich. Samice skupiają się wówczas w tzw. kolonie rozrodcze, w których mogłyby bez przeszkód i w cieple wydać na świat i wychować swoje młode. Również samce, nie mające w tym czasie nic do roboty (wszak do jesiennych godów daleko) tworzą niekiedy większe zgrupowania, jakby kluby kawalerskie... Większość naszych krajowych gatunków nie gardzi towarzystwem człowieka, toteż kolonie letnie bardzo często zasiedlają rozmaite budynki, w tym mieszkalne. W momencie gdy nowi lokatorzy trafią na właściciela niezbyt przychylnie nastawionego do tych skrzydlatych ssaków, dochodzi do konfliktów. Na szczęście, dzięki prowadzonym m.in. przez nasze Koło akcjom edukacyjnym w mediach, właściciele zwykle nie próbują rozwiązać problemu sami (co mogłoby się skończyć tragicznie np. dla młodych, nielotnych nietoperzy), ale zgłaszają się do nas. Sposoby zażegnania konfliktu między skrzydlatymi a dwunożnymi lokatorami bywają różne - najważniejsze jest jednak wstrzymanie wszelkich prac remontowych w kryjówce do czasu jej opuszczenia przez nietoperze. W trakcie wyjazdów interwencyjnych gromadzimy również cenne dane o rozmieszczeniu nietoperzy w naszym regionie. Owocem tych działań było między innymi odnalezienie liczącej około 120 osobników kolonii samic karlika większego (Pipistrellus nathusii) w domu letniskowym nad „Kaszubskim Morzem” - Jeziorem Wdzydze. Najciekawsze tajemnice krył jednak strych pewnej leśniczówki w Borach Tucholskich. Dzienna kontrola wykazała tam obecność tylko jednego samca nocka dużego (Myotis myotis) i kilku chroniących się w szczelinach gacków brunatnych (Plecotus auritus). Wieczorem zaobserwowaliśmy jednak wylot kilkudziesięciu mroczków późnych (Eptesicus serotinus), wśród których wszystkie złowione w sieć osobniki okazały się również samcami. Czyżby rzeczywiście kluby kawalerskie?

W czerwcu ekipa Akademickiego Koła Chiropterologicznego PTOP „Salamandra” Uniwersytetu Gdańskiego kontynuowała również inwentaryzację fauny nietoperzy na dalekiej Suwalszczyźnie. Celem naszym, jak rok temu, był projektowany rezerwat „Łęgi wiszące nad Jeziorem Jaczno”, mający chronić unikatowe w skali kraju torfowiska źródliskowe. Tym razem prowadziliśmy obserwacje aktywnych nietoperzy z zastosowaniem detektora ultradźwiękowego i magnetofonu do rejestracji ich głosów. Wyniki tych badań uzupełnią naszą wiedzę o walorach przyrodniczych „Łęgów...”, co może pomóc w doprowadzeniu do objęcia ich ochroną prawną. A nam dostarczyło również kontaktu z cudownym krajobrazem Suwalszczyzny - jakby Beskidami wzbogaconymi jednak o łańcuszki polodowcowych jezior o szafirowej lub szmaragdowej wodzie.

Mateusz Ciechanowski















Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.