Utworzona przez „Salamandrę” społeczna ostoja przyrody w Kiszkowie obfituje w rozliczne ptactwo. Niemal każdy kolejny dzień przynosi obserwacje przedstawicieli kolejnego gatunku - zakładających gniazdo lub jedynie posilających się tam podczas przelotów. Więcej piszemy o tym w artykule Raj nie tylko dla ptaków. Są to jednak w większości taksony, które są rodzime dla Polskiej fauny. Od czasu do czasu można tu także spotkać ptaki, które w naszym kraju goszczą dość rzadko. Wiosną 2001 r. na stawy zaleciała z dalekiej północy niewielka gęś - bernikla białolica (Branta leucopsis). Obserwowano tu też pelikana różowego (Pelecanus onocrotalus) oraz występującą w Azji czajkę towarzyską (Chettusia gregaria). Jednakże 30 maja otrzymaliśmy informację, która przeszła nasze najśmielsze oczekiwania - na stawach w Kiszkowie żerował... ibis czczony (Threskiornis aethiopicus)!
Przycięte w ZOO lotki nie przeszkadzały temu ibisowi sprawnie latać
Fot. Andrzej Kepel
Ibis czczony jest ptakiem dość pospolitym, ale w Afryce, na południe od 17o szerokości geograficznej północnej. Lokalnie występuje także na Bliskim Wschodzie, w Iraku i Iranie. Jakiś czas temu powstała niewielka, odosobniona, wolnożyjąca populacja tego gatunku także we Francji. Czasami pojedyncze osobniki z tej populacji zalatują do innych krajów Europy Zachodniej. Do tej pory w Polsce tylko raz zauważono ptaka z tego gatunku. Było to w październiku 1993 r. na stawach w Przygodzicach.
Ibisy czczone spotyka się zarówno pojedynczo, jak i w wielkich stadach. Zazwyczaj żerują na terenach podmokłych lub przy brzegach wód słodkich i słonych. Ze względu na bardzo charakterystyczne ubarwienie i kształt, praktycznie nie da się ich pomylić z jakimikolwiek innymi ptakami. Są nieco mniejsze od bocianów. Od zasadniczo białego upierzenia, u osobników dorosłych odcina się czarna, naga głowa i szyja, duży czarny dziób, czarne nogi oraz opadająca na ogon kępa długich czarnych piór na grzbiecie.
Ten łabędź czarny to zapewne uciekinier z niewoli
Fot. Andrzej Kepel
Kontrastowe, biało-czarne ubarwienie sprawiło, że w starożytności uważano ibisa czczonego za symbol sprzeczności - nocy i dnia lub kobiety i mężczyzny. Nazwa gatunkowa tego ptaka wzięła się stąd, że już w starożytnym Egipcie czczono go jako zwiastuna pory przyboru Nilu (te żerujące na rozlewiskach ptaki przylatywały, gdy poziom Nilu zaczynał się podnosić). Oddawano mu wówczas niemal boską cześć, a w przypadku znalezienia martwego osobnika, często go balsamowano. Do dziś odnajdywane są egipskie mumie ibisów, które swoją liczebnością ustępują jedynie mumiom kotów. Ze względu na charakterystycznie wygięty kształt dzioba, w starożytności traktowano ibisy także jako symbol księżyca, związanego z bóstwami lunarnymi - Izydą i Hermesem.
Pojawienie się ibisa czczonego w Polsce jest dużą ornitologiczną sensacją. Ponieważ osobnik ten nie miał na nogach żadnych obrączek, można było przypuszczać, że pochodzi on z którejś z dzikich populacji (np. z Francji). Informację o tej obserwacji podano m.in. w ogólnopolskich telewizyjnych Wiadomościach. Niestety, po przeprowadzeniu małego dochodzenia okazało się, że jest to najprawdopodobniej jeden z trzech ibisów, które parę tygodni wcześniej uciekły z Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Ponieważ jednak we współczesnej sztuce traktuje się ibisy m.in. jako symbol wytrwałości w dążeniu do celu, chcemy więc wierzyć, że jego pojawienie się w Kiszkowie jest dobrą wróżbą, zapowiadającą powodzenie naszych starań mających na celu tworzenie tamtejszej społecznej ostoi przyrody. Ponieważ na kiszkowskich rozlewiskach ptak ten znalazł doskonałe warunki do żerowania, zabawił tam dłużej. Ostatni raz widziano go pod koniec lipca.
Łabędź czarny przyleciał do Kiszkowa z grupą łabędzi niemych
Fot. Andrzej Kepel
Nie trzeba było jednak długo czekać na pojawienie się kolejnej ornitologicznej sensacji. 14 sierpnia , w grupie ok. 25 normalnych, białych łabędzi pływających po kiszkowskich stawach, zauważono pojedynczego łabędzia zupełnie czarnego! To nie jest dziennikarska kaczka! W Polsce normalnie występują 3 gatunki łabędzi. Zdecydowanie najczęstszy jest łabędź niemy (Cygnus olor). Podczas przelotów spotkać można także łabędzie czarnodziobe (Cygnus columbianus) oraz łabędzie krzykliwe (Cygnus cygnus) - kilka par tego ostatniego gatunku gnieździ się w naszym kraju. Wszystkie one są śnieżnobiałe. Jednakże wśród żyjących na świecie łabędzi jest jeden gatunek odznaczający się niemal zupełnie czarnym upierzeniem (białe są jedynie końcówki lotek w skrzydłach). Łabędź czarny (Cygnus atratus) występuje normalnie w Australii, na Tasmanii, a w wyniku introdukcji także na Nowej Zelandii. Ostatnio w Europie tworzy się powoli jego dziko żyjąca populacja, powstająca z osobników, które uciekły z niewoli. Najczęściej można je spotkać w Holandii, gdzie co roku pierzy się* na jeziorze IJsselmeer. Jest to prawdopodobnie dopiero piąte notowanie przedstawiciela tego gatunku w naszym kraju!
Fakt, że w ciągu ostatnich miesięcy mieliśmy możliwość zaobserwować na stawach kiszkowskich tyle rzadkich gatunków ptaków wodno-błotnych potwierdza, że panują tu idealne warunki dla tej grupy zwierząt. Obecnie teren społecznej ostoi przyrody w Kiszkowie jest jednym z najcenniejszych pod względem przyrodniczym miejsc w Wielkopolsce. Zapraszamy wszystkich do odwiedzania tego obiektu i wypatrywania razem z nami kolejnych ornitologicznych ciekawostek.
Andrzej Kepel