Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Pilchy nadal nas interesują...

W minionym sezonie popielice chętnie zasiedlały wszelkie schronienia, w których również się rozmnażały. Był to efekt dość obfitego w niektórych rejonach kraju owocowania atrakcyjnych dla pilchów gatunków, przede wszystkim buka i dębów

W minionym sezonie popielice chętnie zasiedlały wszelkie schronienia, w których również się rozmnażały. Był to efekt dość obfitego w niektórych rejonach kraju owocowania atrakcyjnych dla pilchów gatunków, przede wszystkim buka i dębów
Fot. Radosław Dzięciołowski

Popielicowate na pewno wymagają ochrony. Ale jakiej, jak intensywnej, gdzie najbardziej? Wciąż nie ma pełnej odpowiedzi na te pytania. Jednak w minionym sezonie znów nieco poszerzyliśmy wiedzę o tych ciekawych zwierzętach.

Największe zaangażowanie naszych specjalistów od pilchowatych w 2018 roku zlokalizowane było w województwie małopolskim. Po zeszłorocznej inwentaryzacji tych nadrzewnych ssaków przyszedł czas na działania ochronne. W siedmiu parkach krajobrazowych rozmieściliśmy prawie 1000 skrzynek nadrzewnych dwóch rodzajów konstrukcji – większych dla popielic, mniejszych dla koszatek i orzesznic. Poza tym rozmieściliśmy 19 mostów linowych łączących kompleksy leśne tam, gdzie dzielące je drogi były na tyle szerokie, że nie dawały możliwości przemieszczania się tym zwierzętom. Skrzynki nadrzewne, które zawisły już w czerwcu, skontrolowaliśmy dwukrotnie w sierpniu i wrześniu, uzyskując bardzo ciekawe wyniki. Szczególnie druga, wrześniowa kontrola wykazała bardzo wysoki stopień zasiedlenia skrzynek zarówno przez popielice, jak i orzesznice. Jedynie koszatki były stwierdzane akcydentalnie. Zaobserwowaliśmy również dużo młodych osobników popielicy, co nie jest zaskakujące, gdyż w tym roku dość obficie owocował buk. Choć kondycja popielicowatych w Polsce południowej jest lepsza niż w północno-zachodniej części kraju, nie oznacza to, że nie są one tam zagrożone. Bardzo szybkie zasiedlenie rozwieszonych przez nas skrzynek może świadczyć o tym, że tamtejsze lasy nie są zasobne w potrzebne tym zwierzętom schronienia.

Kontynuowaliśmy również działania związane z reintrodukcją popielic w Barlinecko-Gorzowskim Parku Krajobrazowym. W drugiej połowie sierpnia 16 popielic – urodzonych w wolierach Stacji Ekologicznej w Jeziorach należącej do Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – zostało wsiedlonych do lasów tego Parku. Zwierzęta przez tydzień były przetrzymywane w klatkach aklimatyzacyjnych. Po tym okresie otwarto w nich specjalne okienka, co umożliwiło pilchom wychodzenie na zewnątrz. Podczas pierwszych kilku tygodni dostarczano do klatek pokarm. W końcu popielice na dobre opuściły klatki aklimatyzacyjne i rozpoczęły życie w tamtejszych lasach. W pracach terenowych uczestniczyli wolontariusze pochodzący z różnych stron Polski, a także pracownicy Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego. Aby wzmocnić cały czas powstającą populację popielic w Barlinecko-Gorzowskim Parku Krajobrazowym, pracownicy ZPKWL dokarmiali je dodatkowo słonecznikiem.

Mamy nadzieję, że wszystkie tegoroczne działania będą miały wymierny wpływ na polepszenie warunków życia tych ssaków.

Radosław Dzięciołowski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Mirosław Jurczyszyn
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Wybór numeru