Kolejny sezon ochrony kulika wielkiego za nami. Niestety nie był to dobry rok dla tych ptaków. Deszczowa wiosna spowodowała, że prace rolnicze rozpoczęły się później niż zazwyczaj. Płoszenie kulików przez pracujące na łąkach maszyny mogło powodować, że część par nie przystąpiła do lęgów.
W tym sezonie działania ochronne prowadziliśmy w dolinach: Noteci, Warty i Neru. Nad Notecią znaleziono tylko sześć gniazd, z których do inkubacji trafiło 21 jaj. Ze względu na brak możliwości podłożenia klujących się piskląt do gniazd trafiły one do hodowli wolierowej i po odchowaniu wróciły na wolność. Przed wypuszczeniem ptaki były znakowane tradycyjnymi obrączkami oraz żółtymi „flagami”, zakładanymi na nogi. Dzięki temu jesienią dotarły do nas informacje z Francji o zaobserwowaniu żerującego młodego kulika. Ten konkretny ptak został wypuszczony nad Notecią. Na łąkach stwierdzono też pisklęta, niestety żadne z nich nie uzyskało zdolności lotu (strata spowodowana drapieżnictwem).
Na terenach nadwarciańskich, objętych pracami ochronnymi, stwierdzono tylko jedno gniazdo (trzy jaja trafiły do inkubacji, a pisklęta do hodowli wolierowej), nad Nerem niestety żadnego (w 2017 roku znaleziono ich tam aż siedem!), jednak podczas kolejnych kontroli udało się zaobserwować pisklęta, z których dwa uzyskały lotność.
Liczymy na to, że 2019 rok będzie dla tych ginących ptaków zdecydowanie lepszy.
Tekst i zdjęcie: Marek Maluśkiewicz
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Nadnoteckie Koło PTOP „Salamandra”
Prace prowadzono w ramach projektu „Realizacja Krajowego Planu Ochrony Kulika Wielkiego – etap I”, koordynowanego przez Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”.