Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Chrońmy wiejskie parki

Jakiś czas temu wraz z kolegami z Akademii Rolniczej w Poznaniu otrzymaliśmy zlecenie na zrobienie inwentaryzacji w zabytkowym parku otaczającym szlachecki pałac. Park położony był w niewielkiej wiosce Podwilcze (40 kilometrów na południe od Koszalina). Ponieważ miała to być moja pierwsza tego typu praca, nie przerażał mnie ani kilkugodzinny dojazd, ani duży zakres planowanych działań. Cieszyłem się na samą myśl o spędzeniu kilku chwil poza miastem.

Gdyby tak tę bramę trochę odrestaurować...

Gdyby tak tę bramę trochę odrestaurować...
Fot. Paweł Strzeliński

Wyprawa zapowiadała się atrakcyjnie - świeciło słońce, a wiaterek przyjemnie muskał twarz. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, już na pierwszy rzut oka widać było, iż cały interesujący nas teren jest bardzo zaniedbany. Wejścia do parku „strzegła” stuletnia, ręcznie kuta brama, przyozdobiona wspaniałymi ornamentami - niestety przeżarta rdzą i pozbawiona kilku elementów. Na centralnym gazonie zamiast fantazyjnie przystrzyżonych krzewów ktoś posadził truskawki, pomidory i ziemniaki. W fontannie natomiast z powodzeniem zadomowiły się... krzewy. Oczywiście nic nie wskazywało na to, iż były one sadzone przez ogrodnika. W najgorszym jednak stanie znajdował się pałac. Niegdyś wspaniały, wybudowany w 1895 roku przez potomków rodziny Podwilczów, obecnie stanowi całkowitą ruinę.

Odwracając wzrok od budowli z ulgą stwierdziliśmy, że otaczający ją park sprawia lepsze wrażenie. Z każdym krokiem w jego głąb napotykaliśmy nową, zachwycającą ciekawostkę przyrodniczą. Ze starych, dotyczących parku zapisków, które udało się nam zdobyć wynikało, że powstawał on przez szereg dziesięcioleci, ulegając w tym czasie sporym zmianom. Po wybudowaniu pałacu zdecydowano się na powiększenie otaczającego go parku, włączając do niego m.in. podmokłą łąkę i kilka hektarów przyległego drzewostanu bukowego. Urozmaicono także istniejące zadrzewienia okolic pałacu, wprowadzając licznie gatunki egzotyczne i odmiany ozdobne. Prawdopodobnie zabiegi te miały uatrakcyjnić całą posiadłość i zapewnić jego mieszkańcom wiele wrażeń estetycznych podczas poobiednich spacerów lub konnych przejażdżek. Niestety, nie dotrwały do dziś żadne szczegółowe opisy, szkice lub fotografie, które pozwoliłyby dokładniej odtworzyć ówczesną strukturę parku, a tym samym poznać i zrozumieć zamysły, jakie przyświecały właścicielom i ich ogrodnikom podczas tworzenia tego miejsca.

Pałac w Podwilczu

Pałac w Podwilczu
Fot. Paweł Strzeliński

Pierwszego interesującego odkrycia dokonaliśmy w południowo wschodnim narożniku parku, gdzie otoczone kamiennym murem rosło monumentalne drzewo - prawdopodobnie jedno z największych i najstarszych w okolicy. Ogromny, górujący ponad koronami sąsiadów dąb szypułkowy (Quercus robur) na wysokości 130 cm od nasady pnia, czyli w tzw. pierśnicy, miał imponujący obwód 451 cm. Wkrótce okazało się, że dąb jest jednym z sześciu drzew o pomnikowych rozmiarach, rosnących w tej części obiektu. W pobliżu znaleźliśmy także dwie daglezje (Pseudotsuga menziessi) - 485 i 433 cm obwodu oraz dwa buki (Fagus silvatica) - 436 i 349 cm obwodu. Szóstym drzewem do kolekcji była purpurowa odmiana buka o obwodzie 269 cm. Jak się mieliśmy przekonać później, była to zaledwie namiastka rzeczywistych walorów przyrodniczych tego terenu.

W czasie inwentaryzacji obejmującego 20 hektarów parku zmierzyliśmy i oznaczyliśmy ponad 3.500 drzew i krzewów (wszystkie, które tam rosły) należących do 52 gatunków. Okazało się, że aż 84 z nich (reprezentujące 17 gatunków i odmian) osiągnęły wymiary pomnikowe! Były to, obok najliczniejszych buków (22 drzewa) i daglezji (16 drzew), graby (Carpinus betulus), jesiony (Fraxinus excelsior), klony (Acer spp.), czereśnie dzikie (Prunus avium), cyprysiki Lawsona (Chamaecyparis lawsoniana), cyprysiki groszkowe (Chamaecyparis pisifera), żywotniki (Thuja spp.) oraz platan (Platanus acerifolia), wiąz szypułkowy (Ulmus laevis), olsza czarna (Alnus glutinosa), jodła kaukaska (Abies normandiana) i jałowiec wirginijski (Juniperus virginiana). Przeciętny wiek starszych, rosnących tu buków wynosi ponad 200 lat, a ich wysokość często przekracza 35 m. Wyobraźcie sobie też grupę kilkudziesięciu ponad stuletnich jesionów, o przeciętnej wysokości 32 m, gęsto obrośniętych starym bluszczem. Botanicy twierdzą, że bluszcz może „wspinać się” na drzewa i budowle do 20 m. W Podwilczu, na jesionach, dorastał do 26 m! Nic dziwnego, że wygląd niektórych partii parku przywodził na myśl pierwotną knieję.

W parku znajduje się sporo stanowisk chronionego bluszczu

W parku znajduje się sporo stanowisk chronionego bluszczu
Fot. Paweł Strzeliński

Wśród drzew rosnących w parku dominują dorodne buki

Wśród drzew rosnących w parku dominują dorodne buki
Fot. Paweł Strzeliński

Park w Podwilczu to nie tylko pojedyncze potężne drzewa. Wspomniałem już wcześniej o rzadkich gatunkach egzotycznych. Oprócz wymienionych cyprysików i jodły kaukaskiej rośnie tu też np. imponujących rozmiarów kasztan jadalny (Castanea sativa). Bardzo malowniczo prezentuje się też w jesiennych kolorach aleja starych kasztanowców (Aesculus hippocastanum). Do tego należy dodać spory staw z wyspą, fosy częściowo okalające pałac, kilka niewielkich wzgórz i podmokłe łąki. Starsi mieszkańcy wioski rozmawiając z nami, wspominali opowieści swoich rodziców o tym jak „dziedzic objeżdżał konno park aleją pod grabami”. Dziś znaleźliśmy tylko jeden duży fragment tej alei, miejscami zresztą uzupełnionej bukami. Nie pielęgnowana i nie formowana przynajmniej od wojny, zatraciła w znacznej części swój dawny charakter i urok.

Smaczne opieńki przyczyniają się do zamierania starych drzew

Smaczne opieńki przyczyniają się do zamierania starych drzew
Fot. Paweł Strzeliński

Niestety, ostatnie dziesięciolecia nie były łaskawe dla zabytkowego parku w Podwilczu. Bezprawnie wycięto tu najprawdopodobniej około 200 drzew, głównie starych buków. Wysoce niezadowalający jest również stan zdrowotny wielu drzew. Ponad 40% z nich posiadało oznaki chorobowe. Przyczyną tego są zarówno patogeny grzybowe (opieńka, huba korzeni, monetka kleista i in.) jak i szkodniki owadzie (brudnica mniszka, korniki, ogłodki i in.). Nie tylko choroby przyczyniły się do zniszczenia parkowej flory, ale także prowadzone w ostatnich latach różnego typu działania, które doprowadziły do całkowitego osuszenia położonego przy pałacu stawu. Spowodowało to okresowe zmiany poziomu wód gruntowych, a zjawiska takie, określane często jako huśtawka wodna, wpływają bardzo niekorzystnie na starsze drzewa - szczególnie na świerki. Dochodzi do tego destrukcja rowów i przepustów wodnych. Wszystko to spowodowało zakłócenia w stosunkach wodnych. Bajkowy ogród zamienia się powoli w ... ogród strachów.

Po powrocie do Poznania, długo jeszcze miałem przed oczami widok sędziwych drzew i okolicy w Podwilczu. Zastanawiałem się, czy urok tego miejsca odejdzie w zapomnienie, tak jak jego mieszkańcy?

Szanowny Czytelniku, jeżeli natrafisz na interesujący park, który będzie sprawiał wrażenie cennego przyrodniczo, a jego stan wzbudzi Twoje wątpliwości, proponuję przedsięwziąć następujące kroki:

  1. Przede wszystkim trzeba zorientować się, kto jest właścicielem obiektu. Najlepszym źródłem informacji jest miejscowa społeczność lub właściwy urząd gminy. Za park odpowiada właściciel lub jego dzierżawca.
  2. Należy sprawdzić, czy park ten jest już objęty jakąś formą ochrony prawnej. Jeśli jest to obiekt zabytkowy, to pieczę nad nim sprawuje Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jeśli chroniony jest ze względu na wartości przyrodnicze, będzie o tym wiedział Wojewódzki Konserwator Przyrody.
  3. Dalsze postępowanie powinno być uzależnione od rodzaju parku i sytuacji prawnej. Historyczne lub przyrodnicze walory należy zgłosić właściwemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi (Przyrody lub Zabytków). Z wnioskiem o objęcie ochroną prawną - w zależności od rangi obiektu - należy zwrócić się do rady gminy, starosty powiatu lub do wojewody.
  4. PTOP „Salamandra” może poradzić - jakie działania ochronne będą w danym przypadku najlepsze. Biolodzy z naszej organizacji mogą także pomóc w ustaleniu rzeczywistych walorów przyrodniczych obiektu.

Myślę, że takich parków jak ten w Podwilczu można w naszym kraju znaleźć jeszcze wiele. Rozejrzyjcie się dobrze i spenetrujcie swoje okolice. Przyroda może nie obronić się sama!

Paweł Strzeliński

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.