Siekacze bobra rosną bez przerwy i mogą osiągnąć nawet 15 cm długości
Fot. Tomasz Skorupka
Jedną z moich ulubionych książek dzieciństwa była „Sejdżio i jej bobry” kanadyjskiego pisarza znanego pod pseudonimem Grey Owl, czyli Szara Sowa (niedawno na nowo przetłumaczona i wydana w Polsce jako „Przygody Sajo i jej małych bobrów”). Indianin wędrujący tropem kłusowników ratuje życie małym boberkom, a następnie zawozi je do domu, gdzie trafiają pod opiekę jego dzieci. Obok ciekawej akcji i wnikliwych opisów indiańskiej kultury, książka była pełna wiadomości o życiu i zwyczajach bobrów, nazywanych w niej Małym Ludem. Marzyłam o spotkaniu z tymi sprytnymi zwierzątkami, o zobaczeniu na własne oczy bobrowej tamy czy żeremia. Moje marzenia się spełniły.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Marta Jermaczek-Sitak
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Klub Przyrodników