Na terenie Specjalnego Obszaru Ochrony Siedlisk „Dolna Odra” w województwie zachodniopomorskim odkryto nowe, nie znane nauce stanowisko storczyka o wdzięcznej nazwie koślaczek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że od kilkudziesięciu lat w ogóle nie stwierdzono występowania tego gatunku na terenie Polski. Przyroda potrafi jednak ciągle zaskakiwać.
Charakterystyczny kwiatostan koślaczka w kształcie stożka (stąd nazwa tego storczyka)
Fot. Paweł Pluciński
Koślaczek stożkowaty (Anacamptis piramidalis) to niewielki, ale bardzo piękny przedstawiciel rodziny storczykowatych (Orchidaceae). Pod względem rozprzestrzenienia geograficznego należy do elementu submediterrańsko-subatlantyckiego, czyli ma swoje stanowiska zarówno w cieplejszych rejonach Europy Zachodniej, Środkowej i Południowej, a nawet północnej Afryce, jak i na wschodzie, aż po Morze Kaspijskie. Niestety w wielu krajach, szczególnie Europy Środkowej, jego stanowiska w ostatnich dziesięcioleciach dramatycznie zanikają. Koślaczek umieszczony został w czerwonych księgach i na czerwonych listach roślin (zestawień gatunków zagrożonych wyginięciem) krajów sąsiadujących z Polską: Niemiec, Czech, Słowacji i Ukrainy, a we florze pozostałych państw sąsiadujących już nie występuje. W Polskiej czerwonej księdze roślin uznano, że gatunek ten najprawdopodobniej w Polsce wyginął. W Czerwonej liście roślin naczyniowych zagrożonych w Polsce uznano go za wymarły. Ostatnie stwierdzenia, w okolicy Poznania, datuje się na podstawie arkuszy zielnikowych z 1933 roku, czyli 77 lat temu! Już wcześniej Anacamptis uznawany był za bardzo rzadki, stwierdzany jedynie na 13 historycznych stanowiskach.
Nowe i obecnie jedyne stanowisko tego gatunku odnaleziono w minionym sezonie wegetacyjnym. Znajduje się ono w wyjątkowo odludnym, trudnodostępnym odcinku Doliny Odry i może dlatego do tej pory nikt o nim nie wiedział. W zachowaniu w ukryciu tego skarbu przyrody Dolnej Odry mają swój udział na pewno roje komarów i wyjątkowo kąśliwych gzów oraz armie kleszczy, które w tym rejonie są wyjątkowo zawzięte. Siedlisko storczyka stanowi ciekawa przyrodniczo mozaika różnego rodzaju łąk wilgotnych i świeżych, ciepłolubnych muraw, krzewiastych zarośli oraz młodych zagajników leśnych. Koślaczek najchętniej zasiedlał strefy ekotonowe, czyli pasy roślinności o charakterze przejściowym pomiędzy jednym a drugim ekosystemem. W runie łąk stwierdzono także chronionego paprotnika nasięźrzała pospolitego (Ophioglossum vulgatum).
W obrębie stanowiska naliczono blisko sto pięknie kwitnących osobników rozrzuconych na dużej powierzchni różnorodnych zbiorowisk łąkowych i zaroślowych. Stwierdzono, że kwiaty koślaczka wykazują zaskakująco dużą różnorodność w budowie i ubarwieniu. Na siedliskach otwartych, mocno nasłonecznionych, kwiatostany miały zabarwienie ciemnopurpurowe o różnych odcieniach, a w bardziej zacienionych zbiorowiskach zaroślowych – różowe i bladoróżowe, prawie białe. Warżka, czyli dolny, największy i z reguły najbarwniejszy z płatków korony kwiatu, u wielu osobników była wyraźnie jaśniejsza, czasem ciemno użyłkowana, i przybierała bardzo różnorodne kształty. Kwiaty koślaczka były chętnie odwiedzane przez owady, w tym motyle – przestrojnika jurtina (Maniola jurtina) i dostojkę eufrozynę (Boloria euphrosyne). Pod koniec lipca i w sierpniu zapylone kwiaty zawiązywały owoce oraz nasiona. Jednak do owocowania dotrwały tylko nieliczne osobniki – te, które nie zostały skoszone.
Podstawowym zagrożeniem dla dalszego funkcjonowania populacji koślaczka jest postępująca sukcesja ekologiczna, czyli naturalny proces zarastania niekoszonych łąk przez zbiorowiska zaroślowe, złożone głównie z krzewów szakłaka (Rhamnus catharticus) i głogu jednoszyjkowego (Crataegus monogyna), a następnie młodych drzew brzozy brodawkowatej (Betula pendula) i olchy czarnej (Alnus glutinosa), co w końcu prowadzi do wykształcenia się zbiorowisk leśnych. Jednak niewłaściwa gospodarka łąkarska także może stanowić zagrożenie dla gatunku. Zbyt wczesne koszenie uniemożliwia storczykom zawiązanie nasion. Pozostawione na łące i rozkładające się siano staje się z kolei dodatkowym źródłem azotu, co sprzyja rozwojowi gatunków nitrofilnych (lubiących ten pierwiastek), w tym gatunków ekspansywnych, jak ostrożeń polny (Cirsium arvense), pospolicie zwany ostem. Niewielki koślaczek w takiej sytuacji niestety przegrywa konkurencję.
Anacamptis piramidalis to stosunkowo niewielki przedstawiciel storczykowatych, dorasta do pół metra wysokości
Fot. Roman Rybski
Dla ocalenia tej jedynej w Polsce populacji koślaczka stożkowatego należy powołać rezerwat przyrody. Gatunek ten wymaga także ochrony czynnej, czyli odpowiednio dobranych działań, mających na celu utrzymanie we właściwym stanie siedlisk, na których występuje. W przypadku ekosystemów półnaturalnych (powstałych częściowo w wyniku gospodarki ludzkiej), jakimi są łąki, niezbędne jest ich regularne koszenie w odpowiednim terminie. Dla wielu gatunków roślin, które utraciły naturalne stanowiska, łąki kośne stanowią ważne siedlisko zastępcze.
W przypadku koślaczka paradoksalny jest fakt, że jako gatunek wymarły został skreślony z listy roślin chronionych, więc aktualnie można go bezkarnie rwać i niszczyć. Storczyk może także stać się łupem kolekcjonerów rzadkich gatunków. Żeby temu zapobiec, Klub Przyrodników złożył do Ministerstwa Środowiska wniosek o objęcie koślaczka ochroną gatunkową. Jednak procedury związane z przygotowaniem nowego rozporządzenia są długotrwałe, więc równocześnie złożono wniosek do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie o tymczasowe objęcie storczyka ochroną gatunkową na terenie województwa zachodniopomorskiego. Przyrodnicy złożyli również wniosek o powołanie rezerwatu przyrody, który by skutecznie chronił ten florystyczny skarb.
A jakie wnioski z tego niecodziennego wydarzenia botanicznego powinni wyciągnąć wszyscy miłośnicy przyrody? Warto być wytrwałym w eksplorowaniu, poznawaniu i badaniu przyrody ojczystej, gdyż ciągle wiele jest do odkrycia, zbadania i ochrony.
Paweł Pluciński
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Klub Przyrodników