Niekwestionowanym władcą Krajeńskiego Parku Krajobrazowego okazał się mopek
Fot. Mateusz Ciechanowski
Od 1993 r. chiropterolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego badają faunę nietoperzy parków narodowych i krajobrazowych Pomorza. Kontynuując tę tradycję, jak co roku w lipcu, Akademickie Koło Chiropterologiczne PTOP „Salamandra” zorganizowało dziesięciodniowy obóz, podczas którego badaliśmy skład chiropterofauny Krajeńskiego Parku Krajobrazowego. Był to trzeci i zarazem ostatni rok badań w tym parku, który był największym z inwentaryzowanych przez nas do tej pory obszarów chronionych i z tego powodu poświęciliśmy mu jeden sezon badawczy więcej.
Krajeński Park Krajobrazowy zdominowany jest przez rolniczy krajobraz usiany plamami niewielkich zadrzewień i kilkoma większymi kompleksami leśnymi. Z tego względu spodziewaliśmy się w sieciach głównie gatunków kryjących się w budynkach oraz nietoperzy pospolitych na terenie całego Pomorza. Zgodnie z oczekiwaniami te gatunki dopisały, jednak Krajeński Park Krajobrazowy postanowił nas zaskoczyć. Niekwestionowanym władcą badanego terenu okazał się mopek, którego w ciągu trzech lat udało się odłowić na niemal wszystkich stanowiskach. Ten jedyny w Polsce czarny nietoperz, który nie bez powodu nosił dawniej nazwę zrosłouszka mopsowatego, kojarzony jest ze starymi lasami, przede wszystkim buczynami. W Krajeńskim Parku Krajobrazowym jednak odławialiśmy mopki nawet w drągowinach sosnowych. Dlatego też nie zszokowało nas zanadto, kiedy podczas ulewy wyciągnęliśmy samca mopka z sieci rozstawionej wewnątrz obory należącej do stojącego na środku gołego pola gospodarstwa agroturystycznego, które stanowiło tegoroczną bazę obozową.
Ten rok przyniósł również pierwsze w historii gdańskich obozów złowienie nocka Brandta, będące zarazem pierwszym na Pomorzu stwierdzeniem rozrodu tego gatunku – złapaliśmy karmiącą samicę oraz urodzone kilka tygodni wcześniej młode. Było to dopiero piąte w regionie notowanie tego nietoperza, o wiele częstszego w południowej i wschodniej Polsce. Kolejnym ciekawym gatunkiem, który udało nam się stwierdzić, był mroczek posrebrzany, gatunek z Polskiej czerwonej księgi zwierząt. Masowo przylatuje on do polskich miast, aby uczestniczyć w godach i spędzić tam zimę, jednak latem obserwowano go sporadycznie w niewielu miejscach w Polsce. Na naszych obozach odłowiono mroczki tylko w Krajeńskim Parku Krajobrazowym.
Jedną z metod inwentaryzacji wykorzystywanych przez nas w czasie obozu jest wyszukiwanie kryjówek kolonii rozrodczych przez obserwację tzw. rojenia porannego. Nietoperze, wracając z łowów do dziennych schronień, kręcą się w pobliżu wlotów, jest to więc zjawisko łatwe do zaobserwowania, szczególnie w przypadku licznej kolonii. Właśnie podczas takich obserwacji naszą uwagę przykuło wypalone drzewo, nad którym roiły się dziesiątki nietoperzy. Nie mogliśmy uwierzyć, że w kikucie, z którego zostało niewiele poza cienkimi ścianami z utwardzonego ogniem drewna, może kryć się tyle nietoperzy. Kiedy jednak wieczorem stawiliśmy się pod drzewem, żeby obserwować wylot, okazało się, że wypalony pień był schronieniem dla 149 karlików większych.
W Krajeńskim Parku Krajobrazowym udało się łącznie stwierdzić 14 gatunków nietoperzy, co jest rekordowym wynikiem wśród zinwentaryzowanych przez nasze Koło obszarów. W przyszłym roku ruszamy na dalszy podbój południa i tym razem rozpoczniemy badania w Świętokrzyskim Parku Narodowym.
Zuzanna Wikar
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Gdańskie Koło PTOP „Salamandra”