Płetwonurek w większości wypadków może tylko powiedzieć: byłem i widziałem. Niekiedy to bardzo mało, ale najczęściej w stwierdzeniu tym kryje się cały bezmiar odkryć, wzruszeń i zachwytów, niezależnie od aspiracji naukowych, jakie posiada większość wypraw. Wszystko to będzie istniało w nim, a opowiadanie o swych przeżyciach będzie go czyniło w opinii środowiska człowiekiem skłonnym do przesady i egzaltacji. W ten sposób nurkowanie staje się sprawą prywatną, bowiem w istocie rzeczy świat podmorski należy oglądać tylko własnymi oczami, przez pryzmat własnej wrażliwości. Samemu też można jedynie ocenić miarę swojego sukcesu bądź też swą porażkę.
Piotr Frołow („Szlakami rekinów”)
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Tekst i zdjęcia: Piotr Bałazy
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Instytut Oceanologii PAN w Sopocie