Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Chłopcy radarowcy

W upalny lipcowy dzień na strychu kościoła panuje temperatura, przy której trzydziestostopniowy skwar na zewnątrz jest fraszką. Oczy zalewa mi pot i myślę głównie o zejściu na dół i pokrzepieniu się zimnym pienistym napojem. Jednak nagle zmęczenie i pragnienie schodzą na dalszy plan. Wśród drewnianych belek dostrzegam jakiś ruch. Po chwili patrzę na nietoperze przypominające miniaturowe zajączki – najpierw w oczy rzucają się ich wielkie uszy, a dopiero potem pyszczki i reszta. Rząd bystrych oczek wpatruje się we mnie z góry. W takim momencie trudno się nie uśmiechnąć radośnie. Znalazłem kolejną kryjówkę gacków.

Gacki brunatne odpoczywające w ciągu dnia na jednym ze strychów

Gacki brunatne odpoczywające w ciągu dnia na jednym ze strychów
Fot. Marcin Południewski/Cezary Korkosz
(zezwolenie RDOŚ-32-WOPN-6631/z/D/13/2010/mk)

Jeśli gdzieś przeczytamy o gacku wielkouchu, to – o ile tekst nie pochodzi sprzed kilkudziesięciu lat – oznacza, że jego autor powinien zdecydowanie uaktualnić swoją wiedzę o nietoperzach. Rzeczywiście – jeszcze pół wieku temu wszystkie europejskie gacki zaliczano do jednego gatunku Plecotus auritus, którego polska nazwa brzmiała gacek wielkouch. Jednak pod koniec lat 50. XX wieku uznano, że niektóre gacki tak bardzo różnią się od innych, że należy utworzyć dla nich osobną jednostkę systematyczną. W efekcie, zamiast jednego gatunku uzyskaliśmy dwa: gacka brunatnego (który nazwę łacińską odziedziczył po wielkouchu) oraz gacka szarego (Plecotus austriacus). Systematycy i genetycy oczywiście na tym nie poprzestali i obecnie mamy w Europie już sześć gatunków gacków1, jednak w krajowej faunie są jak dotąd wciąż tylko wymienione wyżej dwa i na nich się skoncentrujemy.

Rozróżnienie naszych gacków jest dość trudne, choć dla doświadczonego badacza nietoperzy zazwyczaj nie stanowi problemu. Dość istotną cechą przy rozpoznawaniu jest ubarwienie. Najczęściej odpowiada ono (mniej więcej) nazwie gatunkowej, ale jest wiele wyjątków, które mogą zmylić mniej opatrzonego obserwatora. Gacki szare nie zawsze są szare i ich futerko może mieć czasem odcień… brunatny. Z kolei, żeby nie było zbyt łatwo, młode gacki brunatne są często szarawe. U dorosłych osobników nieco więcej może powiedzieć nam kolor pyszczka. U gacka szarego stanowi on ciemną maskę na tle grzbietu i brzucha, u brunatnego natomiast jest różowawy i nie ciemniejszy niż reszta nietoperza. Jeśli już dokładnie widzimy pyszczek, to należy zwrócić uwagę na jego kształt: u gacków brunatnych jest krótki i rozdęty (przypomina bulwę), a u szarych smuklejszy i wydłużony. Ważną cechą jest także brodawka nad okiem – u dorosłego gacka brunatnego jest ona wyraźna, wielkości zbliżonej do oka, u szarego o wiele mniejsza i słabiej widoczna. Poza tym gatunki te różnią się jeszcze kilkoma drobnymi szczegółami anatomicznymi, których rozpoznanie wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia.

Gacki szare, choć dużo rzadsze od brunatnych, najczęściej spotkamy w siedzibach ludzkich

Gacki szare, choć dużo rzadsze od brunatnych, najczęściej spotkamy w siedzibach ludzkich
Fot. Adriana Bogdanowska/Radosław Jaros
(zezwolenie DOP-OZGIZ.6401.09.22.2011.km.)

Dość szybko okazało się, że obydwa nowe taksony różnią się nie tylko wyglądem, ale i ekologią. Gacek brunatny to nasz najbardziej wszędobylski nietoperz. Występuje zresztą niemal w całej Europie (z wyjątkiem jej północnych i najbardziej południowych rubieży). Można go spotkać praktycznie w każdym terenie: w różnego typu lasach, nad wodami, na terenach rolniczych, na wsiach, w parkach, ogrodach – jednym słowem niemal wszędzie. Latem zajmuje zakamarki budynków, dziuple drzew, szczeliny w mostach i skałach, budki dla ptaków i nietoperzy. Jego szary krewniak jest natomiast znacznie rzadszy i o wiele bardziej związany z człowiekiem. W naszej części Europy nie zamieszkuje ani dziupli, ani jaskiń, i raczej nie spotkamy go z dala od siedzib ludzkich – unika zwłaszcza wnętrza dużych lasów. Jego letnimi kryjówkami są prawie wyłącznie strychy, a ulubionym środowiskiem mozaika terenów rolniczych, parków, ogrodów czy niewielkich lasów. Dobrze radzi sobie zarówno na terenach wiejskich, podmiejskich, jak i w miastach, o ile jest tam nieco zieleni, wśród której mógłby polować.

Sezon u gacków rozpoczyna się wczesną wiosną. Zwykle w marcu, a niekiedy jeszcze w lutym, jeśli tylko temperatura pozwala, jako jedne z pierwszych nietoperzy – budzą się i opuszczają zimowiska. Po załatwieniu pewnych bardzo istotnych dla zachowania gatunku spraw (o czym będzie jeszcze mowa), rozpoczynają 7–8 miesięczny okres aktywności.

Na wzór maszyny

Jeśli porównamy nietoperze do latających maszyn, to niektóre, np. borowce, dostaną status odrzutowców. Są szybkie, pokonują ogromne odległości, ale potrzebują dużej przestrzeni do startu i lądowania. Gacek w świecie nietoperzy jest raczej odpowiednikiem helikoptera. Lata wolniej i bliżej, ale może spenetrować miejsca niedostępne dla odrzutowców, startuje lekko i prawie w każdych warunkach wyląduje. Bez trudu podrywa się z ziemi i w razie potrzeby potrafi wznieść się niemal pionowo do góry.

Osobom, które lubią podpatrywać przyrodę i robią to wnikliwie, obserwowanie latających gacków może dostarczyć niebanalnych wrażeń estetycznych. „Wielkouchy” postawiły w tym zakresie na technikę i finezję, kosztem siły. Ich lot, przypominający nieco lot motyli, jest niezbyt szybki, ale za to bardzo precyzyjny. Gacki, dzięki świetnej zwrotności, bez trudu poruszają się wśród gałęzi, krzewów i innych przeszkód. Potrafią też na dłuższą chwilę zawisnąć w powietrzu, co jest nieosiągalne dla szybkich i wytrzymałych borowców2 czy mroczków3.

W kolonii rozrodczej gacków brunatnych nawet w ciągu dnia panuje ruch

W kolonii rozrodczej gacków brunatnych nawet w ciągu dnia panuje ruch
Fot. Marcin Południewski/Cezary Korkosz
(zezwolenie RDOŚ-32-WOPN-6631/z/D/13/2010/mk z dnia 22/02/2010 r.)

Jednak panująca w przyrodzie zasada „coś za coś” obowiązuje również gacki. W zamian za zwinność i precyzję lotu kiepsko dają sobie radę na otwartych przestrzeniach i długich dystansach. Właściwie wcale sobie na nich nie radzą, dlatego unikają dłuższych wędrówek i uważane są za nietoperze skrajnie osiadłe. Najdalszy znany przelot gacka (będący zresztą absolutnym wyjątkiem) wynosi około 90 kilometrów (dla porównania – taką odległość borowce czy mroczki posrebrzane są w stanie przebyć w 1–2 noce). Jednak zazwyczaj wszystkie miejsca potrzebne gackom do życia (kryjówki letnie, zimowe oraz żerowiska) są oddalone od siebie o kilka–kilkanaście kilometrów, a często znajdują się znacznie bliżej siebie. Bywa i tak, że sezonowe wędrówki gacków są znacznie krótsze od ich conocnych wypraw po owady, a ich długość wynosi kilkanaście lub kilka… metrów. I to w kierunku pionowym, a nie poziomym. Mówiąc prościej – zdarza się, że mali spryciarze spędzają cały rok w tym samym budynku (przeprowadzając się tylko na zimę ze strychu do piwnicy), a jeśli warunki na to pozwalają, to mogą również zimować na zajmowanym latem poddaszu. Niechęć gacków do dalekich wypraw objawia się także w ich aktywności łowieckiej – zwykle żerowiska nie są oddalone od kryjówek bardziej niż 2–3 kilometry. Nie opłaca im się latać daleko także z tego względu, że większe ofiary często transportują do kryjówki i tam je spożywają. Idące na łatwiznę (a może te bardziej sprytne) osobniki mogą przez całą noc żerować wokół kilku lub nawet jednego drzewa. Gacki nie muszą cierpieć głodu także w czasie deszczowych nocy – potrafią, nie wylatując na zewnątrz, znaleźć i zjeść owady zamieszkujące tę samą co one kryjówkę. Śladami po takich ucztach są np. odgryzione kawałki skrzydeł motyli.

Poranne zabawy

Ciekawym zwyczajem gacków jest ich zachowanie po powrocie w nocy lub o świcie z polowania. Nietoperze przez dłuższy czas (nawet kilkadziesiąt minut) „roją się” przed kryjówką lub wokół niej. Polega to na wzajemnych gonitwach, przysiadaniu (np. na ścianie budynku), wlatywaniu do środka i wylatywaniu oraz różnych innych ewolucjach. Przypomina to zabawę, i… kto da głowę, że nią nie jest? Większość innych gatunków naszych nietoperzy nie wykazuje takich zachowań lub robi to znacznie mniej efektownie niż gacki.

Jak wszystkie środkowoeuropejskie nietoperze, także nasze gacki tworzą kolonie rozrodcze, w których rodzą i wychowują młode. Takie kolonie nie są liczne – zwykle jest to kilkanaście–kilkadziesiąt samic, choć bywają też zgrupowania liczące ponad sto osobników. Po czterech–sześciu tygodniach młode są zdolne do lotu i – pod okiem matek – rozpoczynają żywot łowców. A są niezwykle skutecznymi myśliwymi. Używają oczywiście echolokacji, ale dysponują także doskonałym słuchem i niezłym wzrokiem. Pozwala im to polować nawet bez użycia swojego sonaru, który często niejako wyłączają, podlatując w pobliże ofiary (wysyłając ultradźwięki mogą bowiem zdradzić swą obecność), i polegają wyłącznie na uszach i oczach. Dzięki tak wszechstronnemu wykorzystaniu zmysłów, gacki opanowały różne techniki polowania. Mogą chwytać owady w powietrzu, ale także zbierać je z powierzchni pni, liści czy ścian. Łatwo sobie zatem wyobrazić, że ich dieta jest urozmaicona. Podstawą są nocne motyle, ale duży udział mają też różne owady nielatające (np. chrząszcze czy skorki) oraz pająki.

Jesień (która u nietoperzy zaczyna się już w sierpniu), to przede wszystkim czas godów i przygotowywania się do zimy. W tym okresie gacki licznie biorą udział w tzw. rojeniu. Zjawisko to odbywa się przy wlotach do większych zimowisk, np. jaskiń czy dużych bunkrów. Nietoperze zużywają mnóstwo energii na wzajemne gonitwy i tym podobne „zabawy”. Nie wiadomo dokładnie czemu służy takie zachowanie, ale prawdopodobnie godom, ogólnej wymianie informacji, np. o dogodnych kryjówkach w okolicy, i obeznaniu młodych nietoperzy z terenem i zimowiskami.

Gacek brunatny zimujący w szczelinie bunkra

Gacek brunatny zimujący w szczelinie bunkra
Fot. Adriana Bogdanowska/Radosław Jaros
(zezwolenie DOP-OZGIZ.6401.09.22.2011.km.)

Późną jesienią gacki – tak jak inne nietoperze – zapadają w hibernację. Jednak mają do rozwiązania o jeden problem więcej niż pozostałe gatunki: ogromne uszy (które mogą osiągać nawet trzy czwarte długości ciała!), tak przydatne podczas lotu i polowania, teraz są kłopotem – ich powierzchnia sprawia, że organizm zwierzęcia jest bardziej narażony na utratę wilgoci. Gacki wybrnęły z tego w prosty sposób – uszy składają i przyciskają do ciała złożonymi skrzydłami. Dlatego u wiszącego nietoperza z daleka widać tylko koziołki4. Czasem jedno lub nawet obydwa uszy wysuną się spod skrzydła. Wygląda to uroczo, ale nie wiadomo, czy nie świadczy o osłabieniu zwierzęcia i jego mniejszych szansach na dożycie wiosny.

Niekiedy, zwłaszcza podczas zimowania w jaskiniach, gacki częściowo lub niemal całkowicie otulają się skrzydłami, przez co mogą być przez mniej doświadczone osoby mylone z podkowcami5, które również używają skrzydeł jako kołdry. Pomyłkom takim może sprzyjać fakt, że gacki bardzo często hibernują pojedynczo (tak jak podkowce). Nie tworzą, w przeciwieństwie do nocków czy mopków wielkich zimowych kolonii, choć nieraz spędzają zimę w dwu- lub kilkunietoperzowych grupkach (także w towarzystwie przedstawicieli innych gatunków). Podobnie, jak w przypadku schronień letnich, gacki brunatne są o wiele bardziej elastyczne w wyborze kryjówki od szarych – nie ma dla nich wielkiego znaczenia czy zimowisko jest pochodzenia naturalnego (jaskinia, dziupla), czy zbudował je człowiek. Gacki szare natomiast zdają się dostrzegać tylko te ostatnie. Bardzo ważną rzeczą (w przypadku obu gatunków) jest istnienie małych rozproszonych zimowisk takich, jak przydomowe piwniczki, ziemianki i studnie, czyli obiekty, jakie znajdziemy w typowym, tradycyjnym krajobrazie wiejskim. W takich miejscach gacki są najczęściej spotykanymi nietoperzami. Zanik tego typu kryjówek mógłby być dla tych nietoperzy większą tragedią niż zawalenie się jakiegoś dużego zimowiska.

Hibernujące gacki chowają swoje wyjątkowo duże uszy pod skrzydła, żeby nie tracić nadmiernie wilgoci. Na zewnątrz wystawione są tylko płatki skórne nazywane „koziołkami”.

Hibernujące gacki chowają swoje wyjątkowo duże uszy pod skrzydła, żeby nie tracić nadmiernie wilgoci. Na zewnątrz wystawione są tylko płatki skórne nazywane „koziołkami”.
Fot. Wojciech Stephan/Radosław Jaros
(zezwolenie DOP-OZGIZ.6401.09.22.2011.km.)

Hibernacja nie oznacza zupełnego braku aktywności u gacków. Budzą się one dosyć często, aby zmienić miejsce, coś zjeść (podobnie jak latem mogą korzystać z owadów zimujących w tych samych kryjówkach) oraz dokończyć to, czego nie zdołały dokonać jesienią, czyli dać początek nowemu pokoleniu gacków. Wiosną, tuż po wybudzeniu się z hibernacji, kiedy większość innych nietoperzy dawno zapomniała o miłosnych rytuałach, gackom nadal w głowie są amory i ich pierwsze wiosenne loty służą nie tylko zdobywaniu pożywienia.

Gacka – szczególnie brunatnego – trudno uznać za gatunek zagrożony. Jednak całkowita beztroska w przypadku tych nietoperzy absolutnie nie jest wskazana. Uszczelnianie budynków oraz coraz nowocześniejsza zabudowa na wsiach każą się zastanowić, czy przyszłość gacków faktycznie wygląda tak różowo. Na szczęście są sposoby, aby niewielkim kosztem pomóc tym zwierzętom. Jeśli remontujemy dach, a nie zamierzamy mieszkać na strychu lub poddaszu, możemy tę część domu udostępnić gackom. Wystarczy zastosować kilka dachówek wentylacyjnych, zaopatrzonych w specjalne, dedykowane nietoperzom, wloty. Takie cuda można już kupić w Polsce. Ponadto, jeśli chcemy zapewnić im dodatkowy komfort, to możemy zamontować na strychu budkę nietoperzową odpowiedniego typu. Skrzynki dla nietoperzy można rozwieszać także w młodszych lasach, gdzie nie ma dziupli, a także w sadach i ogrodach oraz na zewnętrznych ścianach budynków. Gacki chętnie je zajmują, nawet w pierwszym roku od wywieszenia.

Gacki to nie tylko najbardziej znane, ale też bez wątpienia najbardziej lubiane nietoperze. Pomijając ekstremistów, programowo brzydzących się „latającymi myszami”, niełatwo znaleźć osobę, u której drobne ciałko, wielkie kołyszące się uszy, duże oczy i ruchliwy, wręcz uśmiechnięty pyszczek, nie wzbudziłyby sympatii. Najlepszym przykładem jest funkcjonowanie słowa „gacek” w naszym języku. Zwróćmy np. uwagę, że niejeden sympatyczny psiak, którego natura obdarzyła nieco przydługimi uszami (cecha spotykana u wielu szczeniaków) właśnie tak się nazywa, a dla swych ulubieńców nie wybieramy raczej imion źle się kojarzących. Poza tym, gdybyśmy kogoś poprosili o jedno słowo, którym negatywnie i pozytywnie określiłby latające ssaki, to najczęściej padłyby zapewne słowa „wampir” i „gacek”. Dzięki swojemu wizerunkowi gacki mogą więc być prawdziwymi nietoperzowymi ambasadorami w świecie ludzi i nieraz pełnią taką rolę.

Wielokrotnie miałem okazję obserwować gacki, zarówno te dziko żyjące, jak i te, które z powodu różnych losowych wypadków musiały się znaleźć pod ludzką opieką. Według mnie, choć może to subiektywne odczucie, są to jedne z najbystrzejszych i najinteligentniejszych nietoperzy.

Radosław Jaros
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

  1. Zobacz: Nowe gatunki gacków w Europie – SALAMANDRA 1-2/2002.
  2. Zobacz: Olbrzymie, wielkie i całkiem nieduże – SALAMANDRA 1/2008.
  3. Zobacz: Mroczny świat mroczków – SALAMANDRA 1/2007.
  4. Koziołki – wyrostki skórne występujące w uszach u wielu gatunków nietoperzy.
  5. Zobacz: Z podkową na nosie – SALAMANDRA 1/2009.


Wybór numeru