Prawie wszystkie występujące w Polsce nietoperze należą do rodziny mroczkowatych. Owo „prawie” to dwa wyglądające dość egzotycznie gatunki z rodziny podkowcowatych (Rhinolophidae), czyli po prostu podkowce (Rhinolophus sp.). Najbardziej rzucającą się w oczy cechą ich fizjonomii jest duża, znajdująca się na pyszczku mięsista narośl, przypominająca kształtem podkowę. Ten dziwny twór nadaje podkowcom nieco potworzasty wygląd i sprawia, że już na pierwszy rzut oka można je łatwo odróżnić od pozostałych krajowych gatunków, które nie mają takich udziwnień na pyskach. Podkowa, będąca dość skomplikowanym narządem składającym się z kilku elementów, pomaga podkowcom przy echolokacji. Nietoperze te bowiem wydają ultradźwięki przez nos, a podkowa umożliwia skupienie ich w wąski strumień. Wydają przy tym dźwięki na bardzo wysokich częstotliwościach (ok. 110 kH). Taki sonar jest precyzyjny, jednak ma bardzo mały zasięg (do kilku metrów).
Podkowce są sprawnymi myśliwymi (na zdjęciu podkowiec duży)
Fot. Rollin Verlinde ©Vilda
Drugą istotną (choć mniej dostrzegalną) cechą budowy ciała podkowców, odróżniającą je od pozostałych krajowych gatunków, jest brak koziołka* w uchu. Zastępuje go jedynie podłużny, mały fałd skórny (zwany antykoziołkiem), tworzący dolną krawędź ucha.
Z dwóch rodzimych gatunków podkowców jedynie podkowiec mały (Rhinolophus hipposideros) jest stałym elementem naszej fauny. Występuje jednak tylko w południowej Polsce (przez nasz kraj przebiega granica jego zasięgu). Spotkać go można zarówno w Karpatach (omija jednak Tatry), jak i Sudetach, oraz na kilku południowopolskich wyżynach (głównie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej). Niewykluczone, że zasięg tego gatunku przesunie się w głąb kraju. Jak dotąd jego skrajne północne stanowisko pochodzi spod Częstochowy (kto wie, czy w niedługim czasie jakiś osobnik nie zawita do niezbyt odległej jaskini Szachownica – jednego z największych zimowisk nietoperzy w Polsce?).
W naszych warunkach klimatycznych podkowce małe tworzą kolonie rozrodcze prawie wyłącznie na strychach. Nie są one zbyt duże, rzadko liczą powyżej 100 samic. Samce w okresie letnim ukrywają się pojedynczo w jaskiniach lub na strychach. Zimę nietoperze te spędzają głównie w jaskiniach, rzadziej w sztolniach, a czasami wybierają też inne kryjówki (piwnice czy fortyfikacje). Podkowce małe w odróżnieniu od innych krajowych gatunków nietoperzy są mało towarzyskie. Nie tworzą zwartych grup czy nawet małych grupek i w zimowiskach prawie zawsze wiszą pojedynczo, nie chowając się w szczelinach. Owijają się za to własnymi skrzydłami (częściowo lub całkowicie) i z daleka przypominają małe stalaktyty lub poczwarki owadów.
Budowa ciała (bardzo szerokie skrzydła) i opisany już sposób echolokacji (długie sygnały na bardzo wysokiej częstotliwości) sprawiają, że lot tych podkowców jest zwrotny i bardzo precyzyjny (dotyczy to również drugiego gatunku). Dlatego nietoperze te świetnie radzą sobie wśród roślinności i innych przeszkód, natomiast „gubią się” na otwartych przestrzeniach. Polują więc najczęściej w odległości nie większej niż 2–3 km od swojej kryjówki (a jeżeli mają taką możliwość, to bezpośrednio przy niej) i nie lubią dalekich przelotów. Nawet wędrując pomiędzy stanowiskami letnimi i zimowymi nie przebywają zazwyczaj więcej niż kilka kilometrów.
Zimujące podkowce małe zwykle szczelnie owijają się skrzydłami
Fot. Robert W. Mysłajek
Drugi z naszych podkowców – podkowiec duży (R. ferrumequinum) tak naprawdę nie występuje u nas na stałe. Do fauny Polski zaliczany jest tylko dzięki kilku pojedynczym osobnikom, które zaleciały do nas w ciągu ostatniego półwiecza i zostały znalezione w kilku jaskiniach Jury oraz na jednym z beskidzkich strychów. Jednak od kilku lat, w Jaskini Łokietka w okolicach Krakowa, każdej zimy obserwowany jest jeden (prawdopodobnie ten sam) osobnik. Nie można więc wykluczyć, że w przyszłości podkowce duże zaczną kolonizować południe naszego kraju.
Mimo że obydwa gatunki są podobne do siebie, to nie sposób ich pomylić – podkowiec duży to największy europejski nietoperz w tej rodzinie, rozmiarami zbliżony do nocka dużego (Myotis myotis). Podkowiec mały jest prawie dwukrotnie mniejszy. Biologia i obyczaje obydwu gatunków są dość podobne (oczywiście z pewnymi wyjątkami – np. podkowce duże mogą tworzyć w zimowiskach zwarte grupy). Ciekawostką jest natomiast fakt, że podkowiec duży dość często poluje na owady z tzw. zasiadki: wisi nieruchomo na drzewie lub skale i rzuca się w pogoń za przelatującym owadem. Podkowce małe również stosują tę taktykę, ale znacznie rzadziej.
Hibernujący podkowiec duży
Fot. Rollin Verlinde ©Vilda
Sytuacja podkowców w Polsce nie jest obecnie najgorsza. O podkowcu dużym nie można w ogóle mówić w kategoriach zagrożenia. Zwarty zasięg jego występowania kończy się na Czechach, Słowacji i Ukrainie, a pojedyncze osobniki, które do nas zawitały, to najprawdopodobniej nietoperze zalatujące. Nie ma zatem sensu skupiać się na zagrożeniach i ochronie tego gatunku, choć w przypadku odnalezienia jego ewentualnych nowych stanowisk należy je oczywiście objąć opieką.
Inaczej wygląda sytuacja z podkowcem małym. Gatunek ten w drugiej połowie
ubiegłego stulecia przeżywał u nas katastrofalny okres i był niemal na granicy
wymarcia (prawdopodobnie jest on bardziej wrażliwy na różne niekorzystne
czynniki niż inne gatunki krajowych nietoperzy). Od dwudziestu kilku lat jego
sytuacja stopniowo się poprawia, jednak wciąż jest to nietoperz silnie
zagrożony. Podejmowane w ostatnich latach projekty ochrony tego gatunku
pozwalają mieć nadzieję, że jego populacja ustabilizuje się.
Radosław Jaros
*) Koziołek to wyrostek skórny znajdujący się w uszach
większości naszych nietoperzy, prawdopodobnie odgrywający rolę w procesie echolokacji.