Któż nie zna śpiewu słowików, rozbrzmiewającego w ciepłe majowe i czerwcowe noce? Chyba tylko ktoś, kto nigdy nie był zakochany… Ci wytrawni śpiewacy, to słowiki szare (Luscinia luscinia) i rdzawe (L. megarhynchos). Pierwsze łatwiej spotkać na wschodzie Polski, drugie na zachodzie. Ale jest jeszcze jeden, mało znany, prowadzący skryty tryb życia słowik – podróżniczek, któremu natura poskąpiła pięknego, perlistego głosu, dając mu w zamian piękne ubarwienie.
Podróżniczek, jak każdy słowik, doskonale biega Fot. Mateusz Matysiak |
Pomarańczowa plamka na niebieskim „śliniaku” to charakterystyczna cecha borealno-górskiego podgatunku podróżniczka Fot. Krzysztof Żarkowski |
Wyróżniono co najmniej dziewięć podgatunków podróżniczka (Luscinia svecica), zamieszkującego rozległy obszar między Alaską na wschodzie a Francją na zachodzie. W wielu rejonach, zwłaszcza w Europie, jego rozmieszczenie jest plamowe i nierównomierne. W Polsce możemy spotkać dwa podgatunki – znacznie liczniejszy niżowy L. s. cyanecula oraz borealno-górski L. s. svecica. Ten drugi występuje w północnej części areału lęgowego – w Europie najliczniejszy jest w Norwegii, Szwecji i Finlandii. Jako relikt polodowcowy spotykany jest jednak także w górach środkowej Europy, między innymi w Tatrach i Karkonoszach. W czasie wędrówek można go spotkać w całej Polsce.
Ptaki należące do tych podgatunków można odróżnić po wyglądzie – ale tylko samce w szacie godowej. Te, które zamieszkują niżowe rejony Europy Środkowej, mają na niebieskim „śliniaczku” okrągłą białą plamę, natomiast podgatunek svecica ma w tym miejscu intensywnie pomarańczową plamkę o nerkowatym kształcie. Samice są skromniej ubarwione i w zasadzie nierozróżnialne.
Wielkość populacji europejskiej szacuje się na 0,8–2,5 miliona par, przy czym ponad 90% występuje w Fennoskandii. Czy to dużo? Wydawałoby się, że tak, ale to magia wielkich liczb. Przykładowo, pospolita zięba (Fringilla coelebs) czy wróbel (Passer domesticus) są wielokrotnie liczniejsze – szacuje się, że w Europie mamy ich odpowiednio około 100 i 50–60 milionów par.
Nie znamy liczebności podróżniczków gniazdujących w Polsce. Nie do końca jasne są także trendy liczebności. Ostatnie oficjalne dane mówią o 1300–1600 parach. Najliczniej występują w dolinach dużych rzek niżowych – przede wszystkim Noteci i Biebrzy, a także nad Narwią i dolną Odrą. Wydaje się jednak, że podawana liczebność dla Polski jest zaniżona. Z jednej strony dobrze udokumentowano spadek liczebności tego gatunku w wielu rejonach, miedzy innymi nad Wartą i Wisłą czy na rozległych obszarach Śląska, ale z drugiej strony, są miejsca, gdzie w ostatnich latach jego liczebność wzrosła. Jednym z najważniejszych miejsc dla tego gatunku w Polsce jest pradolinowy odcinek doliny Noteci. Na skutek zaprzestania użytkowania łąk na znacznych obszarach oraz wtórnego zabagnienia, wiele fragmentów doliny porastają obecnie podmokłe młode olsy i łozowiska, stwarzając doskonałe warunki dla podróżniczka. W latach 80. XX wieku odnotowano tam 220–240 śpiewających samców, a w latach 2007–2010 już 430–470. Dość niespodziewanie odkryto także liczną populację na stworzonych przez człowieka polach irygacyjnych we Wrocławiu, gdzie w korzystnych latach gniazduje blisko 100 par.
Podróżniczki swoim ubarwieniem ożywiają brązowoszary koloryt wiosennych szuwarów Fot. Tomasz Ogrodowczyk |
Fot. Tomasz Ogrodowczyk |
Podróżniczek ma dość wąską specjalizację ekologiczną i wymaga specyficznych biotopów. Jest to jedna z przyczyn jego nielicznego i nierównomiernego występowania. Spotkać go można najczęściej na terenach bagiennych, w zbiorowiskach będących stanem przejściowym miedzy zbiorowiskami szuwarowymi a olsami. Spotkamy go również w rozległych, podtopionych łozowiskach porastających dawne wyrobiska torfu i nieużytkowane łąki. Odpowiednie siedliska znajduje też w szerokich szuwarach porastających brzegi stawów i jezior – zwłaszcza, jeśli rosną w nich pojedyncze wierzby i olchy. Niegdyś dość licznie występował w suchych wikliniskach nadrzecznych nad Wartą, Bugiem i Wisłą. Obecnie z niewiadomych powodów prawie przestał wykorzystywać to środowisko.
Podróżniczek, jak każdy słowik, lubi żerować na ziemi, pod osłoną roślin. Ważne jest jednak, by ta roślinność była o zróżnicowanej gęstości i umożliwiała swobodne poruszanie się. Podgatunek svecica w warunkach Polski gniazduje powyżej górnej granicy lasu – w strefie kosówki, zwłaszcza zaś w pobliżu górskich jezior. By posłuchać specyficznego, dość skromnego, ale urzekającego śpiewu podróżniczka, najlepiej odwiedzić takie miejsca w kwietniowy lub majowy wieczór albo o świcie – wtedy samce są najbardziej aktywne.
Ten niewielki ptak należy do migrantów długodystansowych. Populacje z Europy zimują w północnej Hiszpanii, w Afryce Równikowej oraz w delcie Nilu. Z Polski odlatują już pod koniec sierpnia i we wrześniu. Niegdyś sądzono, że podróżniczki w ciągu jednej nocy pokonują odległość między Europą a Afryką, a wynikało to z tego, że w czasie wędrówek w ogóle nie widywano tych skrytych ptaków na południu Europy. Stąd wzięła się nazwa gatunkowa.
Na zimowiskach zamieszkują podobne siedliska co u nas – zakrzewione bagna i trzcinowiska, ale także uprawy kukurydzy i trzciny cukrowej.
Na rozległych obszarach środkowej i zachodniej Europy podróżniczek wyginął lub stał się bardzo rzadki jak wiele innych gatunków wymagających do życia terenów bagiennych. Człowiek lubi ulepszać i poprawiać przyrodę. Taka jest już jego natura. Osuszył rozległe bagna i torfowiska w dolinach dużych niżowych rzek naszego kontynentu, niszcząc siedliska wielu zwierząt i roślin.
Ze względu na rzadkość i zagrożenie występowania tego gatunku w Europie słowik ten znalazł się w Załączniku I Dyrektywy Ptasiej, czyli na liście gatunków ptaków, na podstawie której tworzy się obszary Natura 2000 mające zachować siedliska i gatunki dla przyszłych pokoleń. W Polsce na 144 wyznaczone tego typu obszary chroniące ptaki, podróżniczek szczególnie licznie występuje w kilkunastu. Są to głównie doliny rzeczne. Istnieje więc szansa, że w obszarach tych podróżniczek będzie skutecznie chroniony i nadal będziemy mogli się cieszyć jego skromnym śpiewem w podmokłych zaroślach.
Przemysław Wylegała
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Ten artykuł został dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej |