„Tak wymalować kraskę,
dać jej skrzydła niebieskie
ogon prawie czarny
grzbiet jak cynamon brązowy
tylko Bogu samemu przyszło to do głowy”
ks. Jan Twardowski
„U nas wszędzie pospolita”, pisał o niej w 1882 roku Władysław Taczanowski, w „Ptakach krajowych”. A i jeszcze pół wieku temu Jan Sokołowski w „Ptakach ziem polskich” nadmieniał: „na wschodzie dość i nawet jadąc pociągiem już pod Warszawą możemy zobaczyć kraski siedzące na drutach telefonicznych”. Na początku lat 80. gniazdowało w Polsce ok. 1000 par, w połowie lat 80. 500–600 par. Gwałtowny spadek liczebności tego gatunku nastąpił w ostatnich 20–30 latach. W roku 1998 jego stan szacowano już tylko na 112–133 pary, dziś nie ma więcej niż 56 par.
Każdy, kto choć raz miał szczęście obserwować w naturze kraskę (Coracias garrulus) przyzna, że widok tego ptaka zapada w pamięć. Jest jednym z najpiękniejszych klejnotów rodzimej awifauny. Wraz z zimorodkiem (Alcedo atthis) i żołną (Merops apiaster), przy odpowiednim oświetleniu, może uchodzić wręcz za jakiś egzotyczny gatunek.
Co się zatem stało, że dziś ten wspaniały ptak prawie zupełnie wyginął? Przyczyniło się do tego wszystko to, co widzimy na co dzień dookoła, a co nazywamy dumnie „nowoczesnością i cywilizacją”. Kraska jest ptakiem związanym z krajobrazem rolniczym. Mozaika terenów otwartych: łąk, pastwisk, niewielkich pól uprawnych i nieużytków, to jej idealny biotop. Unika zwartych kompleksów leśnych. Wszelkie zmiany w krajobrazie rolniczym, zanikanie łąk i pastwisk, zaorywanie małych poletek i zaprzestanie wypasu bydła, są główną z przyczyn wymierania tego gatunku.
Kraska przylatuje do Polski na początku maja. Zaraz po przylocie ptaki zajmują zeszłoroczne dziuple lub budki lęgowe. Bywa jednak, że dawna dziupla już nie istnieje bądź jest zajęta, a znalezienie kolejnej jest niemożliwe. Wówczas ptaki w ogóle nie przystępują do lęgów. Kraska gnieździ się w dziuplach starych drzew, które są masowo wycinane. Traci więc odpowiednie miejsca lęgowe. To kolejna przyczyna jej wymierania. Próbując temu zaradzić, wywiesza się specjalne skrzynki, które jednak nie zawsze są zajmowane przez ptaki.
Podczas polowania kraski chętnie korzystają z różnego rodzaju czatowni
Fot. Renata i Marek Kosińscy
Jeśli jednak uda im się zająć odpowiednie miejsce, rozpoczynają bardzo widowiskowe toki. Latają z zawrotną prędkością, nieustannie się przeganiając, pikują w górę i w dół, zataczają w powietrzu koła, cały czas głośno skrzecząc. Są wówczas bardzo pobudzone, a bywa, że również agresywne. Zdarza się, że atakują inne ptaki, które znajdą się w pobliżu: szpaki (Sturnus vulgaris), wilgi (Oriolus oriolus) czy pustułki (Falco tinnunculus), które preferują podobny biotop.
Samica składa 2–5 białych jaj, wysiadując je około 19–20 dni. Młode rosną bardzo powoli i dopiero po 28–30 dniach opuszczają dziuplę. Aby wykarmić pisklęta, ptaki te potrzebują niezliczonej ilości owadów. I tu pojawia się kolejny problem. Zmiany w środowisku, a przede wszystkim stosowane masowo środki chemiczne, sprawiają, że znikają również bezkręgowce, którymi kraska się żywi. Z tego też powodu z 3–4 młodych często przeżywa tylko jedno, które udaje się wykarmić.
Główny pokarm kraski stanowią duże owady: chrząszcze i prostoskrzydłe, rzadziej drobne gryzonie, jaszczurki i płazy. Jednak również tych, zdawałoby się pospolitych owadów, także jest coraz mniej. Zdobywanie pokarmu ułatwiają krasce różnego rodzaju wyniesienia ponad terenem, zwane czatowniami. Dawniej ich rolę pełniły drewniane tyczki wystające z kopców siana. Wraz ze zmianą zwyczajów składowania pokosu, zmieniły się miejsca wykorzystywane przez te ptaki. Obecnie są to głównie linie energetyczne. Bywa, że brak odpowiednich miejsc do obserwacji terenu, zupełnie uniemożliwia polowanie. Zarastają łąki, znikają miedze, coraz mniej jest zatem miejsc, gdzie kraska może zdobyć pokarm.
Kraski gnieżdżą się w dziuplach wiekowych drzew
Fot. Cezary Korkosz
Polowanie kraski jest wspaniałym spektaklem i niewiele jest w naszej przyrodzie rzeczy, które mu dorównują. Sam atak z czatowni jest bardzo widowiskowy. Wypatrzywszy ofiarę, kraska zlatuje na ziemię, chwyta ją i wraca na to samo miejsce (chyba, że w dziupli są młode...). Rzadko się zdarza, żeby ptak chybił i nie upolował zdobyczy. Jeśli już znajdzie ofiarę, jest bardzo skutecznym myśliwym. W momencie lądowania kraska rozkłada skrzydła i pokazuje się w pełnej krasie. Przepiękne błękitne ubarwienie na tle zielonej trawy wygląda naprawdę imponująco.
Kraska jest ptakiem bardzo konserwatywnym. Nie potrafi przystosować się do zmian w środowisku naturalnym, jak np. dudek (Upupa epops), który zajmuje podobne siedliska. Gdy niszczy się jej środowisko i zabiera miejsca lęgowe – znika bezpowrotnie. Aby uratować ją przed całkowitym wyginięciem, podjęto konkretne działania, w ramach programu aktywnej ochrony kraski w Polsce Południowo-Wschodniej, pod nazwą „Akcja Kraska” (www.kraska.eco.pl).
W ramach programu podejmuje się działania prowadzące przede wszystkim do zbadania rozmieszczenia kraski na obszarze Podkarpacia, w dalszej kolejności, ale najistotniejsze są działania ochroniarskie oraz edukacyjne.
Nawiązano kontakt i współpracę z miejscową ludnością, nadleśnictwami i tzw. właścicielami krasek. Ci ostatni, to właściciele posesji i drzew dziuplastych, w których kraska wyprowadza lęgi. Uświadamianie, jak rzadkim i cennym gatunkiem jest kraska, sprawia, że zupełnie inaczej postrzegają oni tego ptaka. Chronią i zabezpieczają miejsca lęgowe, a z racji tego, że są na miejscu, dostarczają niekiedy cennych informacji na temat biologii gatunku.
Aby pomóc kraskom w znalezieniu odpowiednich miejsc lęgowych, wiesza się specjalne skrzynki
Fot. Renata i Marek Kosińscy
Szczególne znaczenie w przypadku kraski ma działalność edukacyjna. Ptak, choć rzadki, nie żyje przecież w ukryciu. Stanowiska lęgowe tego gatunku znajdują się często w najbliższym sąsiedztwie człowieka. Ważne jest więc uświadomienie ludziom, że gniazdująca obok nich para krasek może być jedną z ostatnich na tym obszarze, a może nawet jedyną w promieniu wielu kilometrów.
Sytuacja kraski jest tragiczna. Prawie w całej Europie wpisana jest na czerwone listy gatunków zagrożonych. W wielu krajach, jak: Słowacja, Czechy, Niemcy, Francja czy Dania, wyginęła już zupełnie. Wprowadzona ochrona strefowa, objęcie stanowisk kraski programem Natura 2000 czy plan stworzenia pakietów rolno-środowiskowych, może z pewnością spowolnić proces wymierania gatunku, ale czy całkowicie go zatrzyma? Czy uda się ocalić kraskę w Polsce? Trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę fakt, że z tych niewielu par, które się u nas gnieżdżą, część ginie jeszcze w drodze na zimowiska, będzie to bardzo trudne. Anomalie pogodowe, jak tegoroczne deszczowe lato, również skutecznie niszczą tę nikłą populację.
Te ostatnie błękitne klejnoty upiększają nam jeszcze sielski podkarpacki i kurpiowski krajobraz, ale jak długo?
Mariusz Szyszka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.sikor.eu
www.kraska.eco.pl
Ten artykuł został dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej |