Na świecie żyje ponad 400 gatunków ryb, których spożycie może wywołać u człowieka niezwykle poważne zatrucia pokarmowe lub nawet zakończyć się śmiercią. Skutkami działania rybich trucizn na człowieka są: odrętwienie, duszności, krwotoki oraz pełny paraliż ciała.
Przeprowadzone badania naukowe wykazały, że przyczyną wielu zatruć prowadzących do niebezpiecznych powikłań jest spożywanie ryb, które zjadły bardzo małe pierwotniaki (o wielkości od 0,05 do 0,15 mm), zawierające w sobie bardzo silną truciznę o nazwie gambiertoksyna. Trucizna ta dla odmiany jest zupełnie nieszkodliwa dla spożywających ją ryb, ale w ich przewodzie pokarmowym, gdzie zostaje poddana działaniu skomplikowanych procesów trawiennych przekształca się dodatkowo w jeszcze bardziej toksyczną substancję – ciguatoksynę, która niestety odkłada się i kumuluje w mięsie ryb. Stężona ciguatoksyna w proporcji 10 mikrogramów1 przypadających na jeden kilogram ryby stanowi już dawkę niebezpieczną dla dorosłego człowieka. Jednak najsilniejszą truciznę posiadają w sobie ryby z rodziny kolcobrzuchowatych2 (Tetraodontidae), której 0,6 mikrograma wystarcza do zabicia człowieka, dlatego śmiertelność ludzi przy zatruciach kolcobrzuchowatymi wynosi ok. 50%. Inne ryby z rodziny cefalowatych (Mugilidae) i rogatnicowatych (Balistidae) powodują na szczęście dużo mniejszą śmiertelność wynoszącą od 1 do ok. 10% stwierdzonych przypadków.
Po zjedzeniu szczupaka albo lina mogą wystąpić objawy klasycznego zatrucia pokarmowego
Fot. Rudi Stankiewicz
Poważne zatrucia pokarmowe mogą wystąpić również po zjedzeniu makreli (Scomber scombrus), która ma w sobie trującą skombrotoksynę, będącą mieszaniną wielu związków chemicznych powstających w czasie bakteryjnego rozkładu tkanki skórnej i mięśniowej złowionych i przechowywanych w zbyt wysokiej temperaturze ryb. Do typowych objawów zatrucia skombrotoksyną należ zaliczyć: kołatanie serca, silne bóle głowy, wymioty oraz wysypkę skórną, a dolegliwości, w zależności od indywidualnych cech organizmu, mogą występować nawet do 8 dni od chwili zatrucia. Dlatego uważa się, że makrele powinny być zamrażane natychmiast po złowieniu.
Wśród przedstawicieli krajowej ichtiofauny znajdują się również ryby, po zjedzeniu których (ewentualnie ich ikry lub krwi) może wystąpić klasyczne zatrucie pokarmowe. Są to np.: brzana (Barbus barbus), szczupak (Esox lucius), węgorz (Anguilla anguilla) oraz lin (Tinca tinca). Jedynie mięso brzany wykazuje właściwości stricte toksyczne, ale wyłącznie w okresie jej tarła, które przypada na czerwiec. Ryba ta ma również trującą ikrę, a właściwie jej otoczkę. Objawy zatrucia jej mięsem występują w przedziale od kilku minut do nawet kilkudziesięciu godzin. Początkowym symptomem jest zawsze swędzenie w okolicach warg i języka, rozprzestrzeniające się następnie na dłonie i stopy. Potem następuje powolne odrętwienie całego ciała, które najczęściej jest jeszcze połączone z silnymi bólami brzucha, nudnościami, wymiotami oraz biegunką. Dalej następuje osłabienie wszystkich mięśni, które może zakończyć się krótkotrwałym paraliżem. Jednak najbardziej zagadkowymi objawami są zaburzenia czuciowe polegające na odbieraniu zniekształconych wrażeń termicznych. Objawia się to tym, że zatruta osoba przedmioty gorące postrzega jako zimne i odwrotnie. Niestety powrót do zdrowia po takim skomplikowanym zatruciu przebiega nader powoli i trwa z reguły kilka tygodni.
Inna trucizna, nazywana toksalbuminą lub ichtiotoksyną, znajduje się we krwi węgorza i lina. Powoduje ona rozpad czerwonych ciałek w momencie przedostania się bezpośrednio do krwiobiegu.
Fenomen trujących związków znajdujących się w mięsie, krwi oraz ikrze ryb ma różne pochodzenie. W wypadku węgorza i brzany trucizny zagrażające zdrowiu człowieka są niczym innym jak produktem powstałym w procesie przemiany materii tych dwóch gatunków. U innych gatunków, np. cefalowatych, spowodowane jest to tym, że odżywiają się glonami, których nie trawią, a produkty niestrawionych resztek pokarmowych zatruwają mięso lub podczas bakteryjnego rozkładu złowionych ryb, np.: makrela atlantycka (Scomber scombrus) i tuńczyk błękitnopłetwy (Thunnus thynnus)3.
Przemysław Miller