Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Co u susłów?

W zeszłym roku, w ramach reintrodukcyjnego Programu „SUSEŁ” przywieźliśmy do Polski czterdzieści jeden susłów moręgowanych (Spermophilus citellus). Trzydzieści dwa osobniki pochodzą z populacji żyjącej na wolności w okolicach Budapesztu na Węgrzech, reszta z Ogrodu Zoologicznego w Bernie w Szwajcarii.

Małe susełki nieporadnie stawiają pierwsze kroki
Fot. Andrew Churchard

Młode susły z ciekawością poznają nowe smaki i otoczenie
Fot. Marek Szczepanek

Przywiezione zwierzęta zamieszkały w dwóch oddzielnych wolierach na terenie Poznańskiego Ogrodu Zoologicznego. Gdy jesienią znikły w norach, które wcześniej pieczołowicie przygotowywały przed snem zimowym, zastanawialiśmy się, jak poradzą sobie w tych nowych, nieco innych przecież warunkach. Spadły pierwsze śniegi, a lód skuł powierzchnię jezior. Nasz niepokój wzrastał proporcjonalnie do opadającego słupka rtęci na termometrze... Pierwszy obudził się „Szwajcar”, i to już w lutym. Z ulgą odetchnęliśmy jednak dopiero na przełomie marca i kwietnia, kiedy na powierzchni zaczęły pojawiać się kolejne zaspane pyszczki. Co prawda niemożliwe jest dokładne policzenie wszystkich osobników, które przetrwały zimę, ale wyniki prowadzonego monitoringu nastrajają optymistycznie. Przyjezdne susły udowodniły wszem i wobec, że niestraszne są im polskie zimy (a miniona do lekkich nie należała).

Zaraz po przebudzeniu, zgodnie ze swoim zwyczajem, susły przystąpiły do godów. Urządzały dzikie gonitwy, głośno manifestując swoje zamiary, czasami też dochodziło między nimi do bezkrwawych zapasów. W przerwach między zalotami i posiłkami, przebudowywały swoje domostwa. Co pewien czas znosiły w pyskach „snopki” siana, mające służyć do wymoszczenia gniazd znajdujących się nawet do 2 metrów pod ziemią. Po długim zimowym odpoczynku susły robiły wiosenne porządki z prawdziwym zapałem. Ostatniego dnia maja na powierzchni pojawił się pierwszy maluch! W ciągu kolejnych dni zaczęło pojawiać się ich coraz więcej i więcej... Trochę nieporadne, z nieproporcjonalnie dużymi głowami, starały się za wszelka cenę naśladować osobniki dorosłe, stając słupka i obserwując uważnie otoczenie. Młode przyszły na świat zarówno w grupie „szwajcarskiej” jak i „węgierskiej”. Pod koniec lipca wraz z częścią osobników dorosłych zostały wypuszczone w Kamieniu Śląskim na obszarze, na którym w przeszłości występowały rodzime susły moręgowane.

Niektóre susły nie lubią paparazzich
Fot. Andrzej Kepel

Świadomość, że schronienie jest blisko, zapewnia komfort psychiczny
Fot. Andrzej Kepel

Borys Kala

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.