W zeszłym roku, w ramach reintrodukcyjnego Programu „SUSEŁ” przywieźliśmy do Polski czterdzieści jeden susłów moręgowanych (Spermophilus citellus). Trzydzieści dwa osobniki pochodzą z populacji żyjącej na wolności w okolicach Budapesztu na Węgrzech, reszta z Ogrodu Zoologicznego w Bernie w Szwajcarii.
Małe susełki nieporadnie stawiają pierwsze kroki |
Młode susły z ciekawością poznają nowe smaki i otoczenie |
Przywiezione zwierzęta zamieszkały w dwóch oddzielnych wolierach na terenie Poznańskiego Ogrodu Zoologicznego. Gdy jesienią znikły w norach, które wcześniej pieczołowicie przygotowywały przed snem zimowym, zastanawialiśmy się, jak poradzą sobie w tych nowych, nieco innych przecież warunkach. Spadły pierwsze śniegi, a lód skuł powierzchnię jezior. Nasz niepokój wzrastał proporcjonalnie do opadającego słupka rtęci na termometrze... Pierwszy obudził się „Szwajcar”, i to już w lutym. Z ulgą odetchnęliśmy jednak dopiero na przełomie marca i kwietnia, kiedy na powierzchni zaczęły pojawiać się kolejne zaspane pyszczki. Co prawda niemożliwe jest dokładne policzenie wszystkich osobników, które przetrwały zimę, ale wyniki prowadzonego monitoringu nastrajają optymistycznie. Przyjezdne susły udowodniły wszem i wobec, że niestraszne są im polskie zimy (a miniona do lekkich nie należała).
Zaraz po przebudzeniu, zgodnie
ze swoim zwyczajem, susły przystąpiły do godów. Urządzały dzikie gonitwy,
głośno manifestując swoje zamiary, czasami też dochodziło między nimi do
bezkrwawych zapasów. W przerwach między zalotami i posiłkami, przebudowywały
swoje domostwa. Co pewien czas znosiły w pyskach „snopki” siana, mające służyć
do wymoszczenia gniazd znajdujących się nawet do 2 metrów pod ziemią. Po długim zimowym odpoczynku susły robiły wiosenne porządki z prawdziwym
zapałem. Ostatniego dnia maja na powierzchni pojawił się pierwszy maluch! W
ciągu kolejnych dni zaczęło pojawiać się ich coraz więcej i więcej... Trochę
nieporadne, z nieproporcjonalnie dużymi głowami, starały się za wszelka cenę
naśladować osobniki dorosłe, stając słupka i obserwując uważnie otoczenie.
Młode przyszły na świat zarówno w grupie „szwajcarskiej” jak i „węgierskiej”.
Pod koniec lipca wraz z częścią osobników dorosłych zostały wypuszczone w Kamieniu
Śląskim na obszarze, na którym w przeszłości występowały rodzime susły
moręgowane.
Niektóre susły nie lubią paparazzich |
Świadomość, że schronienie jest blisko, zapewnia komfort psychiczny |
Borys Kala