Od momentu ukazania się poprzedniego Biuletynu przeprowadziliśmy wiele działań mających na celu pomoc ptakom. Jak zwykle mieliśmy wiele pracy z bocianami białymi (Ciconia ciconia). Np. wczesną wiosną, zanim z Afryki zaczęły powracać pierwsze ptaki, obcięliśmy gałęzie wokół 3 gniazd, znajdujących się na topolach. Bociany przestały na nich gniazdować, ponieważ gęstwina gałęzi utrudniała lub wręcz uniemożliwiała im lądowanie. Po kilkunastu godzinach spędzonych wśród koron, nasz specjalista od prac na wysokości przywrócił gniazda do stanu używalności.
Zajęliśmy się także problemem jerzyków (Apus apus). Jak się okazuje, coraz trudniej znaleźć tym ptakom w Poznaniu odpowiednie miejsce do złożenia jaj i wychowu młodych. Gniazdują one w rozmaitych szczelinach budynków, z których wiele jest w ostatnim czasie remontowanych i ocieplanych. Niestety przy okazji tych prac cierpią ptaki, gdyż zamykane są wówczas zajmowane przez nie otwory. Otrzymujemy w tej sprawie wiele telefonów od mieszkańców miasta, którym żal jest jerzyków. Problem dostrzegają też administracje dużych osiedli, gdzie jest (a przynajmniej do niedawna było) dużo tych ptaków. Wychodząc naprzeciw wyzwaniu, postanowiliśmy próbnie zawiesić 25 skrzynek lęgowych o specjalnej konstrukcji. Wiszą one już na osiedlu Rusa i Jana III Sobieskiego. W przyszłym sezonie lęgowym zamierzamy rozwiesić ich więcej. Chcemy, aby te ciekawe ptaki miały w stolicy Wielkopolski bezpieczne miejsca lęgowe.
Wiosną prowadziliśmy także prace w naszych ostojach - na stawach rybnych koło Objezierza oraz w Społecznej Ostoi Przyrody „Stawy Kiszkowskie”. Na tych pierwszych udało nam się wykonać wyspę dla ptaków (zwłaszcza z myślą o rybitwach i mewach). Pracowaliśmy nad nią przez kilka dni, większość czasu spędzając po pas w wodzie. Drewniane palety, bo to z nich jest wykonana wyspa, trzeba było przemieścić na środek stawu i solidnie umocować. Następnie zostały one pokryte folią, na którą nanieśliśmy wiele kilogramów ziemi oraz darni. Brzegi wyspy umocniliśmy dużymi kamieniami. Aby jeszcze bardziej podobała się ptakom, wykonaliśmy jeszcze kosmetyczne zabiegi, przyozdabiając ją gałązkami, trzciną oraz różnej wielkości kamykami. Wokół wyspy wbiliśmy jeszcze kilka wysokich palików, na których chętnie siadają rybitwy.
Cała wysepka ma około 20 m2 i wygląda naprawdę efektownie. Z takiego samego założenia wyszły też chyba ptaki, gdyż już w trakcie budowy chętnie na nią siadały. Na początku maja, w czasie obserwacji prowadzonych z brzegu, można było zauważyć siedzące na niej i latające wokół rybitwy rzeczne (Sterna hirundo), rybitwy czarne (Chlidonias niger) oraz mewy śmieszki (Larus ridibundus). Z wyspy korzystały także przelotne piskliwce (Actitis hypoleucos), łęczaki (Tringa glareola) i kaczki (Anas spp. i Aythya spp.). Na przełomie maja i czerwca weszliśmy na wyspę i okazało się, że znajduje się na niej wiele gniazd śmieszek i rybitw rzecznych, a także pojedyncze: krzyżówek (Anas platyrhynchos), głowienek (Aythya ferina) i cyraneczek (Anas crecca).
Aby polepszyć warunki bytowania ptaków w kompleksie stawów koło Objezierza, napełniliśmy jeden z nich wodą. Był on przez wiele lat nieużytkowany i niemal w całości wyschnięty. Czynność ta, poprzedzona małym remontem mnicha (urządzenia piętrzącego wodę w stawie), sprawiła, że osiedlił się tam m.in. bąk (Botaurus stellaris) i błotniak stawowy (Circus aeruginosus). Ponadto, znacząco zwiększyła się w nim liczba płazów, które masowo przystąpiły tam do godów. W obu ostojach zainstalowaliśmy ponadto skrzynki lęgowe dla kaczek. Najprawdopodobniej będą z nich korzystać głównie krzyżówki.
W tym roku wiele czasu poświęciliśmy również na obsadzenie naszych ostoi kilkoma tysiącami drzew i krzewów. Były to sadzonki: lip (Tilia spp.), klonów (Acer spp.), jesionów (Fraxinus excelsior), wiązów (Ulmus spp.), głogów (Crataegus spp.), wierzb (Salix spp.), grusz (Pyrus communis) i róż (Rosa spp.). Już za kilka lat zaczną w nich gniazdować pierwsze ptaki, ale oprócz tego będą one spełniać wiele innych pożytecznych funkcji - choćby związanych z kształtowaniem mikroklimatu. Akcję tę będziemy kontynuować w latach następnych, gdyż miejsc do obsadzenia jest jeszcze bardzo dużo.
Znaczna część prac terenowych nie byłaby możliwa, gdyby nie zaangażowanie i pomoc licznych wolontariuszy. Dzielnie znosili oni trudy brodzenia w zimnej wodzie czy kopania dołów pod drzewka. Bardzo wszystkim za to dziękujemy i liczymy na dalsze wsparcie naszych działań na rzecz ochrony ptaków.
Paweł Śliwa
Opisywane działania były sponsorowane przez Program Małych Dotacji Globalnego Funduszu Środowiska (GEF/SGP, UNDP), Gminny Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, Nadleśnictwo Gniezno i Nadleśnictwo Babki.