Dorosły puchacz jest naprawdę duży – mierzy 60–78 cm, a rozpiętość jego skrzydeł może dochodzić nawet do 180 cm
Fot. Tomasz Ogrodowczyk
Nocny tryb życia, wielkie połyskujące oczy i tajemnicze głosy rozlegające się w ciemnościach... „Sowy nie są tym, czym się wydają” − to jeden z najbardziej znanych cytatów z „Miasteczka Twin Peaks” Davida Lyncha. Czym dla ludzi przez wieki były sowy? Z pewnością nigdy nie uważano ich za zwyczajne ptaki. Przybywały z zaświatów, ze sfery mroku i śmierci. Skojarzenia te nie są typowe tylko dla naszego kręgu kulturowego i powtarzają się właściwie na całym świecie. Sowa jest symbolem śmierci w Egipcie, Chinach, Japonii, Indiach, krajach Ameryki Północnej i Środkowej, w krajach arabskich, w Afryce i oczywiście w Europie. Wydaje się, że jednym z problemów sów jest to, że zarówno ich „twarze” z oczami skierowanymi do przodu, jak i głosy przypominające płacz, lament, kwilenie czy śmiech są bardzo... ludzkie. Ptaki te robią też bardzo ludzkie miny, co można zaobserwować w Internecie, oglądając zabawne memy. Sowy nie przypominają zwykłych ptaków, przypominają ludzi, ale ludźmi nie są... A więc czym są? Odpowiedź nasuwa się sama – upiorami, duchami, duszami ludzi, których śmierć nie została pomszczona albo którzy wciąż mają niezałatwione sprawy na ziemi i dlatego błąkają się po nocach...
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Marta Jermaczek-Sitak
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Klub Przyrodników
Konsultacja merytoryczna: dr Romuald Mikusek