Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Wilk w Polsce Zachodniej

Nie ma chyba gatunku zwierzęcia tak silnie oddziałującego na ludzką wyobraźnię jak wilk. Od wieków wzbudza fascynację połączoną z lękiem, jest tematem legend, bajek, przerażających opowieści, ale też zwierzęciem kojarzonym z nieprzeciętną inteligencją, silnymi więziami łączącymi stado i wolnością.

Wycie wilków jest jednym ze sposobów oznaczania terytorium, a także komunikowania się poszczególnych osobników w stadzie. Służy też m.in. przekazywaniu informacji o zdobytym pożywieniu.

Wycie wilków jest jednym ze sposobów oznaczania terytorium, a także komunikowania się poszczególnych osobników w stadzie. Służy też m.in. przekazywaniu informacji o zdobytym pożywieniu.
Fot. Antoni Kasprzak

Wszędzie tam, gdzie się pojawiają, wilki (Canis lupus) wzbudzają kontrowersje: niechęć myśliwych obawiających się „szkód” w zwierzynie, obawy hodowców zwierząt gospodarskich, lęk wśród miejscowej ludności. W miarę jak poznajemy biologię wilków, lepiej rozumiemy ich zachowanie i łatwiej nam przyjąć, że są to takie same zwierzęta, jak inne, pełniące określoną rolę w ekosystemie.

Jednak wciąż pojawiają się głosy przeciwne ochronie gatunkowej wilka. Objęto nią ten gatunek w 1998 roku, gdy jego liczebność nie przekraczała 500 osobników. Według najnowszych badań, w Polsce żyje obecnie około 750 wilków. Zajmują one głównie wschodnie i południowo-wschodnie rejony kraju, stopniowo jednak wzrasta ich liczebność w Polsce Zachodniej. Najważniejszymi czynnikami determinującymi obecność wilków na danym terenie jest dostępność pożywienia, czyli liczebność ofiar (głównie saren, jeleni i dzików) oraz brak presji człowieka – spokojne, bezpieczne miejsce, w którym mogą przyjść na świat szczenięta. Jeśli któryś z tych czynników nie jest spełniony, wilki opuszczają teren i udają się na poszukiwanie innego. Najchętniej zakładają nory w trudno dostępnych młodnikach, pod wiatrołomami czy wykrotami drzew, czasem wykorzystują też nory innych zwierząt: lisów, borsuków czy nawet opuszczone żeremia bobrowe.

Gdy na świat przychodzą młode

Wilk jest gatunkiem monoestrycznym, tzn. takim, u którego ruja ma miejsce tylko raz w roku i na jej pojawienie się ma wpływ wydłużanie się dnia. W naszych warunkach klimatycznych cieczka u wilków przypada od stycznia do końca marca, zaś cieczka właściwa trwa 5–7 dni. Długość ciąży wynosi 62–64 dni, średnia liczebność miotu to 4–6 szczeniąt. Szczenięta rodzą się pokryte ciemnym, delikatnym futerkiem, są bezradne, całkowicie uzależnione od matki i ślepe – otwierają oczy między 10 a 14 dniem życia. Ssą matkę przez 6–8 tygodni, ale już od 3. tygodnia stopniowo przechodzą na pokarm stały otrzymywany od osobników dorosłych na drodze regurgitacji (bierne przemieszczanie się zawartości żołądka do pyska bez odruchów wymiotnych). Od 3. miesiąca życia uczone są umiejętności polowania, a od 7. miesiąca życia, kiedy wyrastają im stałe zęby, biorą w nim już czynny udział, razem z dorosłymi osobnikami.

Jedno ze szczeniąt obserwowanych latem tego roku w Puszczy Noteckiej.   Ten około trzymiesięczny maluch spędzał czas na zabawie z rodzeństwem i poznawaniu najbliższej okolicy nory, czekając na powrót rodziców z polowania

Jedno ze szczeniąt obserwowanych latem tego roku w Puszczy Noteckiej. Ten około trzymiesięczny maluch spędzał czas na zabawie z rodzeństwem i poznawaniu najbliższej okolicy nory, czekając na powrót rodziców z polowania
Fot. Antoni Kasprzak

Polska Zachodnia, zwłaszcza jej część północna, to rejon, który zawsze był atrakcyjny dla wilków – duże, urozmaicone kompleksy leśne obfitujące w zwierzynę, z których część stanowią poligony, słabo penetrowane przez ludność cywilną, to idealne dla nich miejsca do życia. Zaś tereny Puszczy Noteckiej to jeden z korytarzy migracyjnych, którymi wilki ze wschodu przemieszczają się na zachód.

Po kilku latach nieobecności wilki wróciły na teren Poligonu Drawskiego, gdzie zimą tego roku członkowie Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego stwierdzili obecność pięciu osobników. Najpierw zauważyli tropy, odchody i resztki ofiar, później postanowili nakłonić wilki do wycia (jest to metoda uzupełniająca, pomagająca w stwierdzeniu, że wilki rzeczywiście bytują na danym terenie). W tym celu jeździli w siedemnastostopniowym mrozie i wyli w różnych miejscach, które z wilczego punktu widzenia nadawały się do tego najlepiej – były to różnego rodzaju wyniesienia terenu, otwarte przestrzenie czy skraje młodników. Wreszcie, po trzech godzinach nadeszła odpowiedź – wilki zawyły z odległości około 200 metrów! Słychać było trzy osobniki, ale za dnia widać było w tym miejscu tropy pięciu wilków. Tym razem szczęście dopisało – wilki nie zawsze odpowiadają na wycie, czasem wolą nie zdradzać swojej obecności. Dla ludzi wycie wilków jest słyszalne z około sześciu kilometrów, dla nich samych zapewne z jeszcze większej odległości. Jest ono, obok znakowania moczem czy kałem, jednym ze sposobów oznaczania terytorium i ma wpływ na rozmieszczenie populacji wilków.

Zimą, gdy gruba pokrywa śnieżna utrudnia normalne poruszanie się, wilki chętnie korzystają z padliny, nie tracąc energii na polowanie

Zimą, gdy gruba pokrywa śnieżna utrudnia normalne poruszanie się, wilki chętnie korzystają z padliny, nie tracąc energii na polowanie
Fot. Antoni Kasprzak

Początkowo wieść o obecności wilków na poligonie wzbudziła niepokój wśród leśników i myśliwych, którzy martwili się o zwierzynę. Jednak po obejrzeniu nagrania wykonanego z motolotni nad terenem zajmowanym przez wilki, uspokoili się. Okazało się bowiem, że obszar ten zamieszkuje około 400 jeleni i 200 dzików. Potwierdza to regułę, że wilki i ich ofiary żyją obok siebie, wpływając na siebie nawzajem. Drapieżniki selekcjonują populacje swych ofiar, utrzymując je dzięki temu w dobrej kondycji, nie dopuszczając jednocześnie do sytuacji, w której mogłyby wytrzebić całkowicie jelenie lub dziki – wilki są oportunistami polującymi tylko na to, co najłatwiej jest zdobyć, a więc osobniki słabe, chore, stare lub niedoświadczone. Co ciekawe, populacje jeleni, saren czy dzików, żyjące w sąsiedztwie wilków, nie uciekają przed nimi. Dostosowują swój rytm życiowy do rytmu drapieżników – doskonale wiedzą, kiedy wilki są najedzone a kiedy wyruszają na polowanie, i kiedy należy wykazać się wzmożoną czujnością. Wiosną tego roku stado wilków żyjących na poligonie powiększyło się o trzy szczenięta, co oznacza, że znalazły tam dogodne dla siebie warunki życia.

Selekcjonerzy

Wilki są oportunistami, polującymi na zdobycz najłatwiej dostępną, tzn. na osobniki słabe, chore, stare lub bardzo młode. Życie w stadzie i grupowe polowania dają im możliwość zdobycia ofiary, której rozmiary często znacznie przekraczają ich własne, jednakże tylko nieliczne próby zdobycia pożywienia kończą się sukcesem. Dlatego też tak ważna jest ochrona gatunkowa wilka – zabijając swe ofiary selektywnie, poprawia kondycję danej populacji zwierząt, regulując jej liczebność i eliminując osobniki nie nadające się do rozrodu.

W ciągu ostatnich kilku lat brak było doniesień na temat obecności wilków w rejonie Nadleśnictwa Sieraków, znajdującego się na terenie Puszczy Noteckiej, aż do ubiegłego roku, kiedy zaobserwowano watahę złożoną z 4–5 osobników. Od tej chwili ich obecność jest stale monitorowana – w tym roku stado doczekało się pięciu szczeniąt. Fakt powrotu wilków na te tereny może świadczyć o wzroście pogłowia zwierzyny.

Wilki potrafią w ciągu jednej doby przebyć ponad 60 km – są bardzo wytrwałymi wędrowcami

Wilki potrafią w ciągu jednej doby przebyć ponad 60 km – są bardzo wytrwałymi wędrowcami
Fot. Antoni Kasprzak

Również na terenie Nadleśnictwa Borne-Sulinowo obserwuje się wilki – od 3 do 7 osobników. Przypuszcza się, że część z nich (trzy osobniki) przemieszcza się między Bornym-Sulinowem a Nadleśnictwem Czarne. Wilki pojawiły się w Nadleśnictwach Człuchów, Okonek i Niedźwiady, regularnie znajdowane są tam tropy, odchody i resztki ofiar. Przypuszczalnie teren ten zamieszkuje od 12 do 15 osobników, widywanych w grupach po 3, 5 i 7 zwierząt. Znane są też doniesienia na temat dwóch pojedynczych wilków widywanych w okolicach Bytowa.

Teren poligonu w Żaganiu to również miejsce zamieszkiwane przez wilki: obserwuje się dwie watahy w Nadleśnictwie Żagań i jedną, liczącą aż siedem osobników, w Nadleśnictwie Świętoszów. Łącznie około 13 wilków.

Niestety znane są także przypadki opuszczenia terenu przez wilki, jak ma to miejsce w Nadleśnictwie Sarbia. W latach 90. ubiegłego wieku teren nadleśnictwa zamieszkiwało kilkanaście wilków, znane były nory, w których co najmniej trzykrotnie wadery wyprowadzały mioty. Od kilku lat wilków tam nie ma. Co ciekawe, miejsce, w którym przebywały wilki, było wyłączonym obrębem łowieckim, obfitującym w zwierzynę, która była tam regularnie dokarmiana, i dla której wybudowano w trzech miejscach specjalne poidła, jako że kompleks leśny stanowi monokultura sosnowa ze słabą siecią wodną. Mimo to wilki postanowiły opuścić ten teren, prawdopodobnie ze względu na silną presję człowieka.

W rodzinie

Wilki żyją w grupach rodzinnych zwanych watahami, które wspólnie wędrują, polują i odpoczywają. W skład takiej grupy wchodzi para rodzicielska, którą tworzą najczęściej niespokrewnione ze sobą osobniki – basior, czyli samiec, i wadera, czyli samica „alfa”. Większość pozostałych członków to jej potomstwo z poprzednich lat oraz z danego roku. Osobniki po drugim okresie rozrodczym najczęściej opuszczają stado i rozchodzą się w poszukiwaniu własnego terytorium i partnera. Najniższą pozycję w strukturze socjalnej stada zajmują tzw. osobniki „omega”, odtrącone przez grupę i żyjące na jej peryferiach.

Wszystkie te dane potwierdzają, że wilki pojawiają się w miejscach obfitujących w zwierzynę, słabo penetrowanych przez ludzi. Idealnymi dla nich miejscami okazują się być poligony.

Pomimo dwunastu lat ochrony gatunkowej wilka, wśród niektórych myśliwych i leśników nadal panuje przekonanie, że wilk to szkodnik i należy się go pozbyć z łowiska. Na porządku dziennym są stwierdzenia, że „nie należy nagłaśniać faktu, iż posiadamy na terenie nadleśnictwa wilki, bo jeszcze nam tu zrobią Naturę 2000”.

Człowiek – największy wróg

Największy wpływ na śmiertelność tych drapieżników, poza chorobami (nosówka, parwowiroza, gruźlica i drożdżyca płuc), wywiera niestety człowiek. Fragmentacja środowiska na skutek rozbudowy dróg, brak ciągłości korytarzy migracyjnych i przypadki kłusownictwa, to wciąż największe zagrożenia dla wilka.

Czy to nie dziwne, że uważamy psy za naszych najwierniejszych przyjaciół, cenimy ich oddanie, inteligencję i wytrwałość, zaś tępimy ich przodków, po których odziedziczyły wszystkie te cechy? Boimy się tego, czego nie znamy, dlatego tak ważne jest propagowanie idei ochrony wilków, zwłaszcza wśród najmłodszych, bo to od nich zależeć będą dalsze losy tych pięknych i inteligentnych zwierząt.

Aleksandra Kraśkiewicz
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Instytut Zoologii
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Wybór numeru