Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Mali myśliwi pod ochroną

Samiec gąsiorka na czatach

Samiec gąsiorka na czatach
Fot. Paweł Śliwa


W tym roku PTOP „Salamandra” rozpoczęła działania mające na celu ochronę dzierzb: gąsiorka (Lanius collurio) i srokosza (Lanius excubitor). Jest to drugi w Polsce (po programie ochrony bociana białego) projekt ochrony ptaków, które są w naszym kraju jeszcze dość liczne. Dotychczas prowadzono u nas przede wszystkim kampanie ochronny gatunków o populacjach niewielkich, często takich, w przypadku których nasz kraj leży poza strefą ich zasadniczego występowania. Tymczasem od dawna już wiadomo, że najbardziej efektywna jest ochrona realizowana w centrum zasięgu danego taksonu i rozpoczęta wówczas, gdy jego populacja jest jeszcze stosunkowo liczna i zróżnicowana genetycznie. Tak właśnie przedstawia się w naszym kraju sytuacja wymienionych 2 gatunków dzierzb. Liczebność i kondycja ich polskich subpopulacji może mieć znaczenie dla całych populacji europejskich. Ich ochronę należy rozpocząć już dziś. Gdy znajdą się na skraju wymarcia, niezbędne działania ochronne będą znacznie bardziej kosztowne, a sukces mniej pewny.

Ustawione przez nas tyczki są chętnie wykorzystywane przez dzierzby jako czatownie

Ustawione przez nas tyczki są chętnie wykorzystywane przez dzierzby jako czatownie
Fot. Paweł Śliwa

Więcej informacji o występujących w Polsce dzierzbach oraz naszych planach dotyczących ich ochrony można znaleźć w poprzednim numerze Biuletynu (zobacz: Jak możemy pomóc dzierzbom? - Biuletyn 2/1999). Podstawowym wynikiem tego projektu ma być znacząca poprawa warunków bytowania dzierzb w zachodniej Polsce, szczególnie w krajobrazie rolniczym. Najważniejszą zmianą będzie (a po części już jest) wzrost sukcesu lęgowego gniazdujących ptaków oraz poprawa kondycji piskląt opuszczających gniazda. W przyszłości wpłynie to na wzrost liczebności ich populacji.

Prace terenowe rozpoczęliśmy na początku maja bieżącego roku. Najpierw pomagaliśmy ponad 50 lęgowym parom srokosza. W czerwcu podjęta przez nas czynna ochrona objęła dodatkowo 120 terytoriów gąsiorka. Wszystkie działania prowadziliśmy na terenie Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej - konkretnie w okolicach Poznania, Leszna, Wolsztyna, Koła, Kościana, Ostrowa Wlkp. i Kostrzyna nad Odrą.

W pobliżu łąk i pastwisk niżej położone gniazda są często niszczone przez pasące się bydło. Można temu zapobiegać budując wokół krzewów z gniazdami niewielkie ogrodzenia z drutu kolczastego. Tej wiosny zabezpieczyliśmy w ten sposób 12 gniazd gąsiorka. Umieszczone zwykle na wyższych krzewach i drzewach gniazda srokosza zabezpieczaliśmy instalując na pniach odpowiednie kołnierze z blachy, uniemożliwiające dostęp kunom i kotom domowym. Przy okazji uspakajamy miłośników drzew - kołnierze te są zaopatrzone w specjalne zamki i nie trzeba ich przytwierdzać do drzew przy pomocy gwoździ. W połowie lipca, po zakończeniu lęgów, blachy te zostały ściągnięte. Ku naszej uciesze, wszystkie zabezpieczone w ten sposób pary srokoszy szczęśliwie wyprowadziły młode.

Gąsiorek w upierzeniu młodocianym

Gąsiorek w upierzeniu młodocianym
Fot. Paweł Śliwa

Kolejnym punktem naszych działań było przygotowanie dogodnych żerowisk. Oba gatunki dzierzb chętniej zasiedlają miejsca o dużej koncentracji łatwodostępnego pokarmu. Skoro dzierzby najczęściej wypatrują pokarmu siedząc na jakimś podwyższeniu, łatwo im stworzyć takie punkty obserwacyjne, wkopując kilka drewnianych żerdzi. Na 24 terytoriach srokosza założyliśmy po ok. 20 takich tyczek (od 1,5 do 2,5 m wysokości), a na 35 terytoriach gąsiorka po ok. 10. Efekt tej prostej operacji przeszedł nasze oczekiwania. Ptaki bardzo chętnie wykorzystywały nowe czatownie, porzucając nawet stare przyzwyczajenia i rezygnując z wykorzystywania dotychczasowych, często niebezpiecznych punktów obserwacyjnych (np. słupów energetycznych).

Jesienią tego roku i wiosną przyszłego prowadzić będziemy szeroką akcję dosadzania ciernistych krzewów (głównie tarniny, głogu i róży) w istniejących zakrzaczeniach i zadrzewieniach śródpolnych. Jednakże krzewy rosną powoli i od wsadzenia minie kilka lat, zanim będą mogły w pełni zaspokoić potrzeby okolicznych dzierzb (jako miejsce dogodne do ukrycia gniazda oraz założenia charakterystycznej dla dzierzb spiżarni). Dlatego w pięciu miejscach rozpięliśmy dodatkowo na słupkach drut kolczasty. Już w kilka dni po rozwieszeniu, na jego kolcach ptaki zaczęły magazynować i rozrywać upolowaną zdobycz. Zauważyliśmy, że szczególnie chętnie z tego substytutu ciernistych krzewów korzystały srokosze

Urozmaicony krajobraz rolniczy jest typowym siedliskiem dzierzb

Urozmaicony krajobraz rolniczy jest typowym siedliskiem dzierzb
Fot. Paweł Śliwa

Najbardziej aktywną formą ochrony (szczególnie jeśli policzyć aktywność osób prowadzących prace, mierzoną czasem ich trwania, bólem głowy od słońca oraz mięśni od dźwigania ciężkiej kosiarki), było chyba wykaszanie traw w pobliżu gniazd srokosza i gąsiorka. Akcje te wykonywaliśmy na 35 stanowiskach. Działania takie polegają na tym, że na powierzchni kilku metrów kwadratowych wycina się trawę, w związku z czym przebiegające tamtędy chrząszcze, jaszczurki i norniki są bardziej widoczne dla dzierzb i skuteczniej wyłapywane. Dodatkowo udało się nam namówić sześciu rolników, aby wykonali takie przycinki samodzielnie.

Od początku było dla nas jasne, że w kilka osób nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim dzierzbom w Polsce. Jeśli chcemy, aby ochrona tych ptaków była długotrwała i przyniosła naprawdę wymierne efekty, do realizacji projektu należy włączyć społeczności lokalne - czyli przede wszystkim rolników. Trzeba ich przekonać, że obecność samych dzierzb przynosi im wymierne korzyści, znacznie przewyższające nikłe straty spowodowane przedwczesnym wykoszeniem kilku metrów kwadratowych łąki. Stąd ważne jest propagowanie informacji, że dzierzby żywią się głównie zwierzętami uważanymi przez rolników za szkodniki upraw. Po drugie, warto podkreślać, że działania chroniące dzierzby są także korzystne dla wielu innych organizmów - np. pożytecznych ptaków, a nawet bezpośrednio samych gospodarzy, którzy będą mogli pozyskiwać owoce sadzonych krzewów na różne przetwory spożywcze. Jeśli już przekonamy rolników do potrzeby ochrony dzierzb, trzeba ich jeszcze poinformować, jak mają to prawidłowo robić. Aby osiągnąć te pożądane zmiany w świadomości mieszkańców wsi, rozpoczęliśmy kampanię propagującą projekt. Prowadziliśmy np. prelekcje w wiejskich szkołach podstawowych i średnich oraz zorganizowaliśmy obóz edukacyjny dla młodzieży, którego uczestnicy mogli osobiście włączyć się w prace ochronne. Dzięki pomocy poznańskiego ośrodka telewizji przygotowaliśmy, już trzykrotnie emitowany (także na antenie ogólnopolskiej), krótki film o sposobach ochrony dzierzb. Na podstawie zdobytych doświadczeń zostaną opracowane odpowiednie ulotki, broszury oraz drobne materiały reklamowe.

Młodym srokoszom zakładaliśmy obrączki

Młodym srokoszom zakładaliśmy obrączki
Fot. Piotr Tryjanowski

Na planie filmu o srokoszach

Na planie filmu o srokoszach
Fot. Piotr Tryjanowski

Rezultaty dotychczasowych działań (a były to dopiero pierwsze miesiące realizacji programu) pozwalają patrzeć na przyszłość dzierzb z optymizmem. Wiosną 2001 r. zamierzamy kontynuować prace. Dziękujemy kilkudziesięciu ochotnikom (zarówno z „Salamandry”, jak i z innych organizacji oraz niezrzeszonym), którzy do tej pory pomogli nam w pracach terenowych. Przy okazji zapraszamy do współpracy kolejne osoby. Każda głowa do myślenia i para rąk do pracy są mile widziane!

Redakcja

Sponsorem strategicznym programu ochrony dzierzb jest Global Environment Facility Small Grants Programme. Obóz edukacyjny dofinansowało Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.