Obecność ważek kojarzy się nam z wodami. I słusznie, bowiem w ciekach, jeziorach i drobnych zbiornikach rozwijają się ich larwy, a nad wodą i w jej pobliżu latają barwne imagines. Jednak tak naprawdę, nad wodami rezydują jedynie samce, samice natomiast pojawiają się tam tylko po to, aby kopulować i znieść jaja. Stąd dla samca najważniejszym zadaniem jest napotkanie i przechwycenie przybywającej nad wodę, gotowej do rozrodu samicy. Wobec bardzo dużej konkurencji ze strony innych samców, zadanie to nie należy do łatwych.
Samiec szablaka (Sympetrum sp.) w pełnej napięcia pozycji czatującej
Fot. Tomasz Szczegóła
Do spotkania z samicą dochodzi przeważnie w strefie obrzeży zbiorników. Dlatego dla samców niezwykle ważne jest zachowanie kontroli nad tą strefą. Radzą sobie one z tym zasadniczo na dwa sposoby. U jednych gatunków - np. nimfy (Enallagma cyathigerum) czy pióronoga (Platycnemis pennipes) - samce stosują strategię patrolowania, a u innych - np. zalotki spłaszczonej Leucorrhinia caudalis) - utrzymują terytorium. W niektórych przypadkach, np. niekiedy u jeziornika (Cercion lindenii), oba te typy behawioru (zachowania) mogą współwystępować.
Patrolujące samce oblatują dłuższe odcinki wzdłuż brzegów czy skrajów pasów roślinności przybrzeżnej, nie wykazując przywiązania do jakichś konkretnych miejsc (rys. 1a). Ich lot często robi wrażenie uważnego przeszukiwania okolicy. Natomiast samce terytorialne obierają sobie jakiś niewielki odcinek czy fragment zbiornika, przeważnie w jego strefie przybrzeżnej, pokrytej roślinnością, i bronią go przed innymi samcami swojego gatunku, a także innych gatunków o zbliżonych rozmiarach. Nawet zupełny laik, odpoczywający nad wodą czy wędkujący, bez trudu zauważa latające w tę i z powrotem po tej samej trasie ważkowe „helikoptery” (rys. 1b). To właśnie samce terytorialne dużych gatunków żagnic: wielkiej (Aeshna grandis), rudej (Aeshna isosceles), lub husarza władcy (Anax imperator).
Rys. 1. Różne formy zachowań samców poszukujących i oczekujących na samice: a - samiec patrolujący; b - samiec terytorialny, oblatywacz; c - samiec terytorialny, stacjonarny, wylatujący na bliski patrol.
Rys. Rafał Kurczewski
Takie oblatywanie, połączone z przeganianiem intruzów, którzy znaleźli się w obrębie terytorium, trwać może nawet i kilkadziesiąt minut. Ale uważny obserwator szybko zauważy, że są jeszcze nad zbiornikiem inne terytorialne ważki, które w odróżnieniu od „oblatywaczy” przede wszystkim siedzą (rys. 1c). To samce czatujące takich gatunków jak wspomniane już zalotka spłaszczona czy jeziornik. Obierają one sobie określony punkt lub przedmiot (liść grążela, kijek, wzniesioną roślinę, kupkę glonów na powierzchni wody), który służy im jako centrum terytorium. Stąd uważnie obserwują okolicę, wylatują na krótkie loty patrolowe, wracają na to samo miejsce i zdecydowanie atakują inne samce. Wielkość bronionego terytorium zależy od rozmiarów ciała danego gatunku, a to, jak silnie reaguje dany samiec, na jaką odległość i czy na każdego intruza, uzależnione jest także od fazy aktywności osobnika, warunków pogodowych i pewnych trudnych do sprecyzowania, ale realnie istniejących tendencji gatunkowych i osobniczych.
Niejednokrotnie, gdy pojawiasz się, drogi Czytelniku, nad wodą, możesz odnieść wrażenie, że zwierzęta są tam reprezentowane prawie wyłącznie przez ważki. Ileż tam nerwowego oczekiwania, uważnej obserwacji, pokazów groźby, ciągłego ruchu, widowiskowych ataków, gwałtownych pogoni, ucieczek, starć - wszystko aż się kotłuje.
Ileż energii kosztuje samce zachowanie kontroli nad terytorium, ileż zabiegów potrzeba, żeby stworzyć sobie największe szanse na bycie tym pierwszym, który dopadnie samicy. Napięcie w świecie ważek osiąga szczyty. I w takiej atmosferze nad wodę przybywają samice. Presja samców jest tak silna, że natychmiast zostają one przechwycone. Samiec błyskawicznie zbliża się do potencjalnej partnerki (rys. 2a), przysiada na niej i chwyta swoimi dwoma parami przydatków za głowę lub przód tułowia (rys. 2b; zobacz też: Intymne życie ważek - część I - Biuletyn 2/1999). W takim stresie, powodowanym przez zewnętrzne i wewnętrzne napięcie, nietrudno o pomyłkę, czyli przechwycenie samicy innego gatunku - szczególnie gdy przedstawiciele tych taksonów różnią się wyglądem tylko nieznacznie. Choć ważki są doskonałymi wzrokowcami, zdarzają się im jednak nawet jeszcze poważniejsze błędy w sztuce, polegające na próbie przechwycenia samca, na dodatek czasem także z odrębnego gatunku. Z przyczyn opisanych w poprzedniej części, w przypadku omyłki samiec nie jest w stanie dobrze uchwycić drugiego osobnika i taki kulejący tandem o niezbornych ruchach szybko się rozpada. W większości wypadków wzrok jednak nie zawodzi i samiec przechwytuje właściwą partnerkę.
U ważki płaskobrzuchej (Libellula depressa) spotykamy zarówno samce patrolujące jak i terytorialne |
Samiec świtezianki błyszczącej w pozycji czatującej |
Samica świtezianki błyszczącej (Calopteryx splendens) |
U ważek równoskrzydłych (Zygoptera) i części różnoskrzydłych (Anisoptera) powstały tandem zgodnie odlatuje (rys. 2c) i przysiada np. na liściu lub gałązce, aby tam w spokoju dopełnić rytuału rozrodczego. Najpierw samiec podgina koniec swojego odwłoka pod jego początek i w krótkiej chwili przekazuje spermę na swoje narządy kopulacyjne; samica tymczasem spokojnie zwisa (rys. 2d). Potem z kolei samica podgina koniec swojego odwłoka (tam znajduje się otwór rozrodczy) pod narządy kopulacyjne samca i koło się zamyka (rys. 2e). Kopulacja w tej „sercowej” pozycji trwać może wiele minut a nawet godzinami. Po kopulacji i krótkim odpoczynku ważki przystępują do znoszenia jaj. Jednak u części gatunków - np. u ważki czteroplamej (Libellula quadrimaculata) czy lecichy większej (Orthetrum cancellatum) - od przechwycenia samicy do końca kopulacji mija tylko kilka sekund, a wszystko odbywa się w locie. Spotkanie przedstawicieli obu płci wygląda jak gwałtowne powietrzne starcie. Słychać tylko chrzęst, przez krótki czas widać miotający się w powietrzu tandem w pozycji koła (rys. 2f) i już po wszystkim. Ważki rozdzielają się i samica przystępuje do znoszenia jaj.
Rys. 2. Kolejne fazy behawioru rozrodczego ważek: a - zbliżenie się samca do samicy;
b - przechwycenie samicy przez samca; c - sformowany tandem w locie; d - przekazanie spermy u samca;
e - kopulacja na podłożu; f - kopulacja w locie.
Rys. za Askew 1988
Jeśli sądzisz, drogi Czytelniku, że wiesz już teraz prawie wszystko o niezwykłych zachowaniach rozrodczych ważek, to się mylisz. Przed tobą bowiem jeszcze największa niespodzianka, absolutne kuriozum. Naukowcy odkryli to i zrozumieli zaledwie 20 lat temu, a Ty dowiesz się tego już niedługo - w następnej części.
Rafał Bernard
Zakład Zoologii Ogólnej
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu