Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Bazgrzący lew na wstecznym

Nikczemny wzrost i wątpliwa aparycja, w połączeniu z wrodzoną nieśmiałością i skrytym trybem życia, nie wróżą nikomu kariery w show-biznesie. Tymczasem mrówkolew brak urody nadrabia wyjątkową osobowością i od lat inspiruje twórców gatunku science fiction.

Mrówkolew pospolity (Myrmeleon formicarius), jeden z ośmiu gatunków mrówkolwów występujących na terenie naszego kraju, należy z pewnością do owadów o najciekawszej w skali świata formie larwalnej. Jest to owad o przeobrażeniu zupełnym, a więc osobnik dorosły nie przypomina larwy. Postać dojrzała nie wyróżnia się niczym szczególnym, wyglądem przypomina niewielką ważkę (3,5–4 cm długości, 65–80 cm rozpiętości skrzydeł), przy czym w odróżnieniu od ważek składa skrzydła wzdłuż ciała i ma znacznie powolniejszy, niezgrabny lot, a lata głównie nocą. Posiada długi, smukły tułów, buławkowato zakończone czułki oraz delikatne, przezroczyste skrzydełka, charakterystyczne dla rzędu sieciarek (Neuroptera). Okres życia dorosłych osobników jest stosunkowo krótki i wynosi około miesiąca, podczas gdy w zależności od dostępności pożywienia długość życia larwy może wynosić dwa, a nawet trzy lata. Formy dojrzałe różnych gatunków mrówkolwów odżywiają się nektarem i pyłkiem bądź małymi bezkręgowcami.

Dorosły mrówkolew nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wyglądem przypomina niewielką ważkę

Dorosły mrówkolew nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wyglądem przypomina niewielką ważkę
Fot. Arkadiusz Żrałka

Prawdziwą osobowością medialną, ze względu na nietypowe zachowanie, jest postać larwalna tego owada. Mrówkolew, z angielskiego doodlebug (co można przetłumaczyć dosłownie jako „bazgrzący robal”), ma ciekawy zwyczaj „bazgrania” po sypkim piasku, kiedy szuka optymalnego miejsca na wykopanie swojej lejkowatej pułapki. Larwa lekko przykuca, następnie zaczyna szybko biec do tyłu i ryjąc w podłożu stożkowatym odwłokiem, niczym mini-pług kreśli na piasku chaotyczne szlaczki. Gdy znajdzie odpowiednie miejsce zaczyna żłobić regularne okręgi o odpowiednio zmniejszającej się ku środkowi średnicy, w wyniku czego powstaje lej o sypkich brzegach. Wymiary pułapki przeciętnej larwy mrówkolwa wynoszą około pięciu centymetrów głębokości i około siedmiu i pół centymetra średnicy przy krawędzi leja, przy czym wielkości te zmieniają się wraz ze wzrostem larwy. Kąt nachylenia leja wynika ze stałej fizycznej dla suchego piasku i stanowi najbardziej stromy kąt, który nie powoduje samoistnej lawiny. W środku leja mrówkolew zakopuje się w piasku, pozostawiając na zewnątrz jedynie śmiercionośne szczęki i cierpliwie czeka. Kiedy niczego niespodziewająca się mrówka bądź inny niewielki owad wpadnie do leja – są zgubione. Krawędzie leja, osypując się, nie dają możliwości wydostania się z pułapki i mimo desperackich prób ucieczki ofiara zsuwa się w dół, przysypywana lawiną kamyczków, wprost w objęcia śmierci.

Mrówkolwy nie są zwierzętami terytorialnymi, stąd w wyjątkowo korzystnej lokalizacji, na przykład w pobliżu większego mrowiska, można spotkać w niewielkim oddaleniu od siebie kilka osobników, które zastawiły tam pułapki. Nie wszystkie gatunki mrówkolwów tworzą leje – niektóre skrywają się w szczelinach skalnych czy listowiu. Wszystkie jednak preferują suche i osłonięte od deszczu miejsca.

Potwory naśladujące techniki łowne mrówkolwa można zobaczyć między innymi w „Gwiezdnych Wojnach” („Powrót Jedi”), serialu „Star Trek” czy „Muminkach”. Pojawiają się też w licznych piosenkach i grach komputerowych. Mrówkolwowate (Myrmeleontidae) to najszerzej rozpowszechniona i najliczniejsza w gatunki rodzina z rzędu sieciarek (około 2000 gatunków), tak więc sława jej przedstawicieli nie jest związana tylko z mediami – osobliwy zwierz wywołuje zainteresowanie wśród ludzi na całym świecie, i o ile w większości krajów jego nazwa jest bezpośrednim tłumaczeniem z łaciny, o tyle w niektórych dorobił się naprawdę oryginalnych ksywek. Ciekawsze interpretacje nazwy można przełożyć jako: „byk chodzący wspak”, „starożytny byk ziemny” czy „mrówkobyk” (szczęki mrówkolwa przywodzą na myśl bycze rogi), jak również „chodzący wspak”, „słoniowy dół”, „mrówczy demon” czy „mrówcze piekło”.

Tym, co szczególnie zwraca uwagę w wyglądzie larwy mrówkolwa, są solidne żuwaczki przywodzące na myśl obcęgi

Tym, co szczególnie zwraca uwagę w wyglądzie larwy mrówkolwa, są solidne żuwaczki przywodzące na myśl obcęgi
Fot. Arkadiusz Żrałka

Jak więc w rzeczywistości wygląda osławiony drapieżca? Cóż, z pewnością nie można go nazwać urodziwym – ma walcowate ciało zwężające się ku tyłowi i tworzące stożek na końcu odwłoka, który ułatwia larwie błyskawiczne zakopanie się w sypkim piasku. Specyficzna, mocna budowa przedtułowia sprawia, że mrówkolew wygląda, jakby był wiecznie zgarbiony. Płaska, wyciągnięta ku dołowi głowa potęguje ten efekt. Jak na owada przystało, posiada on trzy pary odnóży, przy czym pierwsza para jest wyraźnie mniejsza. Całe ciało pokryte jest drobnymi szczeciniastymi włoskami. Tym, co szczególnie zwraca uwagę w wyglądzie larwy, są solidne żuwaczki przywodzące na myśl obcęgi. Są one wyposażone w specjalny kanał umożliwiający wstrzykiwanie ofierze paraliżującego jadu. Jad mrówkolwa zawiera neurotoksyny oraz enzymy proteolityczne (rozkładające białko), dzięki czemu nie tylko unieruchamia on ofiarę, ale również upłynnia ją do postaci odżywczego koktajlu, który drapieżca wypija, zostawiając puste naczynie w formie pancerzyka.

Larwa może w akcie samoobrony ukąsić człowieka (np. dziecko bawiące się w piasku), nie są to jednak groźne obrażenia i poza pieczeniem nie powodują poważniejszych objawów. Również dorosłe, drapieżne mrówkolwy mogą się w ten sposób bronić, jednak zdarza się to niezmiernie rzadko.

Osobliwości larwy mrówkolwa nie kończą się na jej oryginalnym sposobie życia – również pod względem anatomicznym jest ona ekscentrykiem, ponieważ... nie posiada odbytu. Metabolity pokarmowe gromadzone są w ciele i wydalane jednorazowo podczas przeobrażenia w formę owada doskonałego. Po osiągnięciu odpowiedniej masy larwa mrówkolwa otacza się lepkim kokonem z jedwabnej nici, do którego przyklejają się ziarna piasku, zapewniając odpowiedni kamuflaż przez mniej więcej miesiąc. Po przeobrażeniu z okrągłego kokonu wydostaje się dorosły owad i w ciągu godziny intensywnie pompuje mięśniami odwłoka limfę wypełniającą drobne żyłki, rozprostowując w ten sposób delikatne skrzydełka, które ostatecznie twardnieją na słońcu.

Najstarsze zachowane w bursztynie okazy larw mrówkolwa pochodzą z wczesnej kredy i mają około 130 milionów lat. Od tego czasu owad ten się niemal nie zmienił.

Obserwacja tych niezwykłych owadów może dostarczyć wielu emocji, zwłaszcza kiedy w pobliżu kręcą się mrówki... Równie ciekawe jest tworzenie samego leja. W Internecie jest sporo filmów przedstawiających ten proces, warto jednak samemu pokusić się o przeprowadzenie podobnego eksperymentu. Wystarczy przygotować pojemnik z sypkim, przesianym piaskiem i delikatnie umieścić w nim larwę mrówkolwa (nie należy jej chwytać ręką!). Najpierw „bazgrzący robak” zacznie żłobić chaotyczne szlaczki, by po chwili ukręcić precyzyjny lej. Mrówkolwy można również z powodzeniem hodować w terrarium, wystarczy zapewnić im warstwę sypkiego piasku i co jakiś czas posiłek w postaci mrówki. Przy odpowiedzialnej opiece, z racji niewielkiej mobilności, zwierzę może nawet nie zauważyć, że znajduje się w niewoli. Należy jednak zwrócić uwagę, z jakiego regionu kraju zabieramy zwierzątko. Mrówkolwy w Polsce nie podlegają wprawdzie ochronie gatunkowej, jednak trzy spośród ośmiu stwierdzonych w naszym kraju gatunków, znajdują się w Polskiej czerwonej księdze zwierząt. Mrówkolew wydmowy (Myrmeleon bore) oraz mrówkolew południowy (Myrmeleon inconspicuus) chronione są pośrednio dzięki przepisom ochraniającym pas wydm nadmorskich. Trzeci zagrożony gatunek, mrówkolew drzewny (Dendroleon pantherinus), nie buduje lejowatych pułapek, ale porusza się swobodnie po spróchniałym drewnie. Prawdopodobieństwo przypadkowego złapania tych gatunków jest bliskie zeru, ze względu na ich rzadkie występowanie, jednak należy mieć to na uwadze.

Agnieszka Graclik
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Instytut Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu

Wybór numeru