Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Mamy już 20 lat!

20-lecie Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” to także jubileusz Magazynu Przyrodniczego SALAMANDRA. Aż trudno uwierzyć, że nasze czasopismo istnieje już tak długo. Taka rocznica zobowiązuje!

Początkowo redakcja Biuletynu PTOP „Salamandra” dysponowała jedynie połową biurka. Na zdjęciu pierwszy Redaktor Naczelny – Sławomir Michalak – składa nr 1/1995

Początkowo redakcja Biuletynu PTOP „Salamandra” dysponowała jedynie połową biurka. Na zdjęciu pierwszy Redaktor Naczelny – Sławomir Michalak – składa nr 1/1995
Fot. Andrzej Kepel

Pierwszy, a właściwie zerowy numer, który ukazał się w październiku 1993 roku wraz z narodzinami nowej organizacji społecznej, w najmniejszym stopniu nie przypominał wydawnictwa, które możemy oglądać obecnie. Była to zwyczajna kartka A4 złożona na pół, na której, za pomocą domowej drukarki, zaprezentowało się nowo powstałe Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”. Pierwszy numer drukowany już profesjonalnie w poręcznym formacie B5 pojawił się rok później. Jego objętość również nie była imponująca (16 stron plus okładka), ale znalazły się w nim już artykuły przyrodnicze i relacje z pierwszych poważnych działań Towarzystwa. Czyli zapoczątkowaliśmy formułę, którą kontynuujemy do dziś. Aż do roku 2002 był to czarno-biały Biuletyn z kolorową okładką, dostępny głównie dla członków i sympatyków Towarzystwa, jednak wysoko oceniany pod względem merytorycznym, edukacyjnym i edytorskim.

Osoby odpowiedzialne za formę i kształt czasopisma zmieniały się kilkukrotnie w pierwszych latach pracy Redakcji. Pierwszym redaktorem naczelnym (1994–1995) był Sławomir Michalak, następnie obowiązki te przejęła Magdalena Szczepanik-Janyszek (1995–1998). Po niej przez pięć lat (1999–2003) Biuletyn prowadził prezes Towarzystwa – Andrzej Kepel. Obowiązków edytorskich nie dało się pogodzić z prowadzeniem rozwijającej się organizacji, która zaangażowała się wówczas m.in. w prace nad tworzeniem sieci Natura 2000 w Polsce. Trzeba było zwerbować kogoś nowego do pomocy. Coraz szerszy dostęp do komputerów i Internetu ułatwił to zadanie. Na stronie Towarzystwa zostało zamieszczone ogłoszenie o pracy w Redakcji SALAMANDRY. Trafiłam na nie zupełnym przypadkiem, dokładnie w niedzielę 13 stycznia 2002 roku, po raz pierwszy wchodząc na tę stronę (korzystanie z dobrodziejstw Internetu ograniczało się wtedy głównie do szybkiego przesyłania poczty elektronicznej, żeby nie płacić zbyt wysokich rachunków telefonicznych). Wcześniej, będąc już członkinią Towarzystwa, zaczytywałam się ciekawymi, z ogromną pasją pisanymi artykułami w Biuletynach. Poczułam, że to może być właśnie to, czego szukam − połączenie zainteresowań przyrodniczych z fascynacją mową ojczystą. Nie było to jednak takie proste. Najpierw musiałam stanąć w szranki z kilkudziesięcioma innymi osobami chętnymi na to stanowisko, a na rekrutację obok standardowej rozmowy kwalifikacyjnej składał się też rodzaj egzaminu. Zawsze sceptycznie nastawiona do swoich możliwości i umiejętności, do końca nie wierzyłam, że uda mi się tę bitwę zwyciężyć. A jednak!

Cała redakcja naszego czasopisma mieści się w zasadzie na jednym biurku. Na zdjęciu obecna Redaktor Naczelna - przygotowuje numer jubileuszowy

Cała redakcja naszego czasopisma mieści się w zasadzie na jednym biurku. Na zdjęciu obecna Redaktor Naczelna - przygotowuje numer jubileuszowy
Fot. Ewa Olejnik

Pierwsze kroki w pracach redakcyjnych stawiałam podczas przygotowywania ostatniego i jednocześnie łączonego numeru Biuletynu 1–2/2002 (16). W roku 2003, zdopingowani pierwszą okrągłą rocznicą 10-lecia Towarzystwa, postanowiliśmy zmodyfikować formę czasopisma, dostosowując ją do zmieniających się możliwości edycyjnych i wymagań czytelników, a więc znacząco uatrakcyjnić nasze wydawnictwo przy zachowaniu poprzedniego formatu i wysokiego poziomu merytorycznego. Pod koniec roku 2003 półrocznik o nazwie SALAMANDRA Magazyn Przyrodniczy został zarejestrowany w sądzie. Odtąd dwa razy do roku ukazuje się jako w pełni kolorowe czasopismo o zasięgu ogólnopolskim. Od 2004 roku już pod moimi skrzydłami jako redaktora naczelnego. Szybko się przekonałam, że pozornie spokojne zajęcie, jak wydawanie czasopisma, w rzeczywistości wymaga ogromnego wysiłku i współpracy z wieloma podmiotami – zaczynając od autorów, przez korektorów, grafików, drukarnie, a kończąc na sponsorach. Wiele osób nie może uwierzyć, że cała Redakcja naszego czasopisma mieści się w zasadzie na jednym biurku i dzieli pokój z Programem „Suseł” oraz stanowiskiem ogólnobiurowym.

Nasze czasopismo od samego początku tworzą ludzie kochający przyrodę i niejednokrotnie równocześnie zaangażowani w jej ochronę. Artykuły do SALAMANDRY pisane są przez specjalistów z różnych dziedzin nauk przyrodniczych, co zapewnia ich poprawność merytoryczną. Teksty te są następnie redagowane przez osoby o dużym doświadczeniu w popularyzowaniu wiedzy przyrodniczej, by zapewnić ich przystępność także dla młodzieży i osób bez wykształcenia przyrodniczego.

Wraz z upływającym czasem i rodzącymi się nowymi pomysłami, na miarę zdobywanych środków (a właściwie wbrew ich stałemu niedostatkowi), zmieniała się strona edycyjna i szata graficzna. Przez wiele lat teksty i zdjęcia były nam nieodpłatnie udostępniane przez autorów, a znaczna część prac redakcyjnych miała charakter wolontariacki. Do dnia dzisiejszego z niemożliwością graniczy zdobycie środków na honoraria autorskie − żaden fundusz nie chce płacić za pracę twórczą... A bez milionów na kampanię reklamową sprzedaż rośnie bardzo powoli (choć tendencja wzrostowa jest stała).

Przykłady okładek naszego czasopisma począwszy od zerowego numeru

Przykłady okładek naszego czasopisma począwszy od zerowego numeru

W miarę zmieniającej się rzeczywistości politycznej i gospodarczej w naszym kraju zmieniał się również stosunek do niezależnych organizacji. Także PTOP „Salamandra” stopniowo wypracowywało sobie dobrą markę. W drugiej połowie 2009 roku nastąpił kolejny przełom. Magazyn zmienił układ treści i szatę graficzną, a także format na popularniejszy – A4. Od tego czasu dość regularnie zwiększa swoją objętość, podając nie tylko więcej informacji, ale i zdjęć najlepszych fotografów przyrody. Obecny numer jest wyjątkowy, bo jubileuszowy, a więc bogatszy o artykuły wspominkowe, dotyczące działań naszego Towarzystwa na przestrzeni 20 lat. Kolejne będą o tę część uboższe.

Nasze czasopismo stanowi cenną, wykorzystywaną przez wielu nauczycieli pomoc dydaktyczną (obecnie prenumerata obejmuje co najmniej 1800 szkół). Kolportowane jest też podczas różnego rodzaju spotkań i konferencji. Część nakładu rozsyłana jest do członków PTOP „Salamandra” oraz prenumeratorów indywidualnych, jak również sprzedawana w księgarniach i kioskach. Znajdziemy je też na półkach głównych bibliotek w całej Polsce.

Jako coraz bardziej popularne medium Magazyn zauważany jest również przez wydawców publikacji drukowanych i multimedialnych oraz organizatorów różnych imprez, którym potrzebne jest nasze medialne wsparcie i współpraca przynosząca obopólne korzyści promocyjne.

Mamy nadzieję, że w kolejnym dziesięcioleciu uda nam się zdobyć trwałe środki na poszerzenie składu Redakcji, promocję w środkach masowego przekazu i zwiększenie częstotliwości ukazywania się poszczególnych numerów. Marzymy o tym, by stać się kwartalnikiem...

Zanim to nastąpi, zapraszamy na małą wędrówkę przez 20 lat działalności PTOP „Salamandra”, a korzystając z wyjątkowej okazji, jaką jest okrągły jubileusz, chcielibyśmy podziękować wszystkim autorom i wolontariuszom, którzy wspierali nas przez te wszystkie lata swoją pracą.



Adriana Bogdanowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Wybór numeru