Podczas wczesnowiosennej, ornitologicznej wycieczki terenowej, członkowie Pszczewskiego Koła PTOP „Salamandra” dokonali bulwersującego odkrycia. Niedaleko wsi Szarcz, wśród bagiennej olszyny i łęgu, ktoś rozprawił się z bobrową rodziną, z premedytacją niszcząc dwie tamy na niewielkim cieku wodnym, a rolniczym sprzętem rozwlókł dwa duże żeremia. Jakby tego było mało, do komór mieszkalnych i do wody pod nimi wrzucił truciznę – środek owadobójczy.
Bobry wróciły w tę okolicę w latach 90. Poprzez Obrę, drobnymi kanałami dotarły do siedlisk, z których przepędzono je kilkaset lat wcześniej, i ponownie osiedliły się nad rzeką, wśród bagien i nad jeziorami. Jednym z pierwszych miejsc było stanowisko koło Domu Pomocy Społecznej w Szarczu. Tutaj bobry piętrzyły wodę na podmokłym nieużytku rolnym, źródlisku niezagospodarowanym przez człowieka, z dala od ludzkich interesów. Tak się przynajmniej mogło wydawać...
Sprawę zniszczonych tam i żeremi zgłoszono służbom ochrony przyrody.
Tomasz Schubert