Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Prawo (nie)doskonałe

Rozszerzająca definicja gatunku

W ustawie o ochronie przyrody, w art. 5 pkt 1, możemy przeczytać następującą definicję: „Użyte w ustawie określenia oznaczają: 1) gatunek – zarówno gatunek w znaczeniu biologicznym, jak i każdą niższą od gatunku biologicznego jednostkę systematyczną, populację, a także mieszańce tego gatunku w pierwszym lub drugim pokoleniu, z wyjątkiem form, ras i odmian udomowionych, hodowlanych lub uprawnych”. Dlaczego w tym podstawowym dla ochrony przyrody w Polsce akcie prawnym pojęcie „gatunek” zostało zdefiniowane w sposób tak bardzo odbiegający od tego, co spotykamy w podręcznikach biologii?

Dzwoniec (Carduelis chloris)

Dzwoniec (Carduelis chloris)
Fot. Marek Szczepanek

W aktach prawnych podaje się definicje pojęć tylko wówczas, gdy ich znaczenie w tym akcie odbiega (jest np. węższe lub szersze) od znaczenia ogólnie przyjętego. Tak też jest w tym wypadku. Pierwsza różnica polega na tym, że dzięki cytowanej definicji gdy w ustawie jest mowa o gatunku, chodzi także o podgatunki, formy barwne lub geograficzne, a nawet lokalne populacje. Po drugie – mieszańce danego gatunku są traktowane tak samo jak osobniki gatunkowo czyste, do drugiego pokolenia włącznie. Po trzecie – formy, rasy i odmiany udomowione, hodowlane lub uprawne nie są traktowane jako dany gatunek, nawet jeśli z biologicznego punktu widzenia do niego należą. Poniżej omówię główne skutki prawne takiego zapisu.

Ochrona gatunkowa

Gdy w art. 46 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody jest napisane, że ochrona gatunkowa ma na celu m.in. zachowanie różnorodności gatunkowej, chodzi nie tylko o zachowanie gatunków, ale także pełnej zmienności w ich ramach, w tym wszystkich podgatunków i form, a także poszczególnych populacji. Jeśli zgodnie z art. 60 ust. 1 organy ochrony przyrody powinny podejmować działania w celu ratowania zagrożonych wyginięciem gatunków objętych ochroną gatunkową, dotyczy to także niższych od gatunku taksonów oraz lokalnych populacji. Podobnie – jeśli Minister Środowiska na podstawie art. 57 ust. 1 ma opracowywać programy ochrony zagrożonych wyginięciem gatunków, nic nie stoi na przeszkodzie, aby programy te opracowywał także np. dla rzadkich podgatunków.

W przypadku ochrony gatunkowej omawiana definicja daje przede wszystkim możliwość wpisywania na listę gatunków chronionych nie tylko gatunków biologicznych i ich grup (np. całych rodzajów czy rodzin), ale także niższych jednostek taksonomicznych, a nawet populacji. Teoretycznie można więc np. objąć ochroną jedynie występujący Polsce podgatunek modliszki zwyczajnej (Mantis religiosa polonica), a dopuścić hodowlę czy posiadanie spreparowanych osobników innych podgatunków, często pospolitych w krajach południowych. Podobnie można objąć ochroną tylko pojedynczą (np. regionalną) populację jakiegoś gatunku. Do tej pory nie skorzystano jednak z takiej możliwości.

Należy pamiętać, że hybrydy (mieszańce), których choć jeden z rodziców należał do gatunku objętego ochroną, na podstawie omawianej definicji do drugiego pokolenia także objęte są ochroną. Dotyczy to np. tzw. bastardów kanarków, czyli popularnych zwłaszcza na Śląsku mieszańców kanarków z nielegalnie chwytanymi ptakami rodzimymi – np. kulczykami, makolągwami, szczygłami, dzwońcami, czyżykami...

Czyż (Carduelis spinus)

Czyż (Carduelis spinus)
Fot. Marek Szczepanek

Mimo pojawiających się czasami twierdzeń przeciwnych, ochrona gatunkowa obejmuje także osobniki znajdujące się w hodowli czy uprawie. Świadczy o tym choćby art. 52 ust. 1 ustawy, który wśród zakazów dotyczących gatunków chronionych w pkt. 14 wymienia przemieszczanie do stanowisk naturalnych zwierząt z tych gatunków, urodzonych i hodowanych w niewoli. Jednak zgodnie z definicją, ochrona ta nie dotyczy form, ras i odmian udomowionych, hodowlanych lub uprawnych, które można odróżnić od form dzikich. Jest to szczególnie ważne w przypadku ogrodnictwa, w którym często można spotkać hodowlane odmiany różnych rodzimych roślin – w tym i takich, które w naturze występują rzadko i są objęte ochroną gatunkową.

Handel gatunkami zagrożonymi

Artykuł 61 Ustawy o ochronie przyrody i kilka kolejnych dotyczy zasad przewożenia, posiadania i handlu gatunkami, które zostały objęte ograniczeniami Unii Europejskiej (przede wszystkim chodzi o Rozporządzenie Rady WE nr 338/97 w sprawie ochrony gatunków dzikiej fauny i flory w drodze regulacji handlu nimi, a także powiązane z nim rozporządzenia Komisji WE). Artykuły te odwołują się do list taksonów znajdujących się w rozporządzeniach unijnych, a tam dość często dla poszczególnych podgatunków, a nawet populacji z różnych krajów, wprowadza się odmienne reżimy ochronne. Zgodne z przepisami unijnymi jest także to, że osobniki będące wynikiem krzyżowania różnych gatunków również są objęte ograniczeniami, przy czym do takich okazów stosuje się takie przepisy, jak w stosunku do tego rodzica, który objęty jest ochroną bardziej restrykcyjną.

Gatunki obce

Zgodnie z art. 120 ust. 1 ustawy, zabronione jest wprowadzanie do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczanie w tym środowisku roślin, zwierząt lub grzybów gatunków obcych, a także sprowadzanie do kraju (bez zezwolenia ministra środowiska) takich obcych gatunków, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogłyby (potencjalnie) zagrozić gatunkom rodzimym. Przepis ten, w połączeniu z omawianą definicją, oznacza, że nie wolno wpuszczać do środowiska nie tylko gatunków egzotycznych, ale także pochodzących z zagranicy osobników z gatunków, które w Polsce występują. Nie wolno więc np. uwalniać do środowiska trzmieli sprowadzanych z Holandii czy Izraela (a więc z obcych populacji), nawet jeśli należą do gatunków biologicznych, które spotykamy w Polsce w naturze. W rzeczywistości, takich obcych trzmieli nie wolno nawet sprowadzać z zagranicy bez zezwolenia, gdyż ich uwolnienie może stanowić poważne zagrożenie – mogą przenosić choroby, na które nasze trzmiele nie się odporne, albo krzyżując się mogą przekazywać cechy zmniejszające szanse przeżycia potomstwa w naszych warunkach klimatycznych (w rzeczywistości dotyczy to np. głębokości kopanych przez trzmiele norek, w których zimują). Zakaz ten dotyczy wszelkich gatunków – a więc także np. pijawek, ptaków, roślin... Ale nie obejmuje form, ras i odmian użytkowych możliwych do odróżnienia od okazów dzikich.

Szczygieł (Carduelis carduelis)

Szczygieł (Carduelis carduelis). Dzwońce, czyże i szczygły to gatunki, z którymi najczęściej krzyżuje się kanarki.
Fot. Marek Szczepanek

Niedoskonałość tego przepisu polega jednak na tym, że ustawa nie przewiduje wskazania w formie rozporządzenia, które gatunki w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogłyby zagrozić gatunkom rodzimym. Nie ma też obowiązku zasięgania w tej sprawie opinii – np. Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Oznacza to, że importer ocenia to na podstawie własnego uznania, a dopiero po fakcie może się w sądzie spierać na ten temat z biegłymi. W praktyce luka ta jest powszechnie nadużywana – osobniki z obcych, potencjalnie inwazyjnych gatunków, są sprowadzane, często także wypuszczane, a nikt tego nie powstrzymuje, ani nie ściga. Przykładów jest wiele – od wspomnianych już pijawek i trzmieli, przez różne gatunki raków, ryb, żółwi, po amerykańskie szopy pracze czy bizony.

Omówiony wyżej przykład ukazuje, że czasami nie wystarczy przeczytanie pojedynczego przepisu, aby go prawidłowo zrozumieć. Często trzeba zapoznać się z całym aktem, a także mieć ogólną orientację w systemie prawnym, i np. wiedzieć, czy użyte w przepisie pojęcia nie mają nieco odmiennego znaczenia od powszechnie przyjętego.

Andrzej Kepel

Fundacja Batorego


Opublikowanie tego artykułu zostało sfinansowane ze środków Fundacji im. Stefana Batorego




Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.