Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Prawo (nie)doskonałe

Gatunki obce w polskich lasach

By poznać zagrożenia rodzimych gatunków i siedlisk, a często także człowieka i jego gospodarki, wynikające z wprowadzenia obcych gatunków do lasów, konieczna jest identyfikacja ryzyka. Obserwując metody rozsiewania nasion niecierpków – eksplodujące torebki, miotające nasiona na znaczne odległości (niecierpek drobnokwiatowy na niemal trzy i pół metra, niecierpek Roylego na ponad sześć metrów) – łatwo zrozumieć, dlaczego tak sprawnie mogą one zdominować ekosystem. Podobnie szybko rozprzestrzeniają się czeremcha późna (amerykańska) i dąb czerwony, rozsiewane przez ptaki. Dlatego obecnie coraz większą wagę przykłada się do unikania wprowadzania do środowiska gatunków obcych czy wręcz do ich zwalczania.

Aleja daglezjowa – arboretum Nadleśnictwa Karnieszewice

Aleja daglezjowa – arboretum Nadleśnictwa Karnieszewice
Fot. Dagny Nowak-Staszewska, Nadleśnictwo Karnieszewice

Współczesna gospodarka leśna w Lasach Państwowych opiera się niemal wyłącznie na rodzimych drzewach i krzewach. Jedyny gatunek obcy, który obowiązujące zasady hodowli lasu dopuszczają do stosowania jako domieszkę w niektórych typach drzewostanu, to daglezja, która w warunkach polskich nie jest ekspansywna. Zgodnie z ustawą o leśnym materiale rozmnożeniowym do zalesień czy odnawiania lasu zasadniczo należy stosować sadzonki pochodzące z nasion pozyskanych z drzew rosnących w tym samym regionie. Nie oznacza to jednak, że leśnicy nie muszą się obecnie zmagać z problemem obcych, czasem także inwazyjnych gatunków.

Jak to drzewiej bywało

Obce gatunki drzew i krzewów w polskich lasach to świadkowie zmian, jakim podlegało leśnictwo na naszych ziemiach. Ich wprowadzanie było początkowo związane z naturalną ludzką ciekawością, względami prestiżu czy po prostu modą. Stąd rośliny egzotyczne pojawiały się najpierw głównie przy osadach leśnych. Najstarsze osobniki można odnaleźć w arboretach. Czasami spotkamy je także głęboko wewnątrz rodzimych drzewostanów, bywało bowiem, że stary park został wchłonięty przez las. Podobne pochodzenie ma też wiele spotykanych w lasach egzotycznych gatunków zielnych. Na przykład wędrując późnym latem po dolinach bieszczadzkich, spotkamy kwitnące łany rudbekii – pamiątkę po nieistniejących wioskach Bojków i Łemków. Nagromadzenie różnych obcych, często dość ozdobnych gatunków jak śnieguliczka biała; lilak pospolity, tawlina jarzębolistna, żywotniki i różne gatunki roślin zielnych o atrakcyjnych kwiatach, może wskazywać na to, że kiedyś w tym miejscu był cmentarz – zwłaszcza, jeśli towarzyszą im takie gatunki rodzime jak bluszcz i barwinek pospolity.

W drugiej połowie XIX wieku uznano, że lista rodzimych gatunków lasotwórczych jest zbyt uboga i zaczęto ją „wzbogacać”. Stosowano gatunki obce na większą, gospodarczą skalę, zakładając, że ich wprowadzenie rozwiąże problem deficytu drewna. Najpierw sadzono je zwykle na powierzchniach doświadczalnych, aby sprawdzić ich dostosowanie do klimatu i warunków glebowych. Niemieccy leśnicy w końcu XIX wieku wprowadzili do pomorskich lasów daglezje, które wyrosły na potężne, wysokie drzewa. Ze ściętego 120-letniego okazu wycięto deskę o długości 46 metrów i 53 centymetrów, bijąc rekord Guinnessa (deskę tę można podziwiać w skansenie w Szymbarku na Kaszubach).

Świadkowie historii

W nadleśnictwie Herby (woj. śląskie) z platformy widokowej można podziwiać powierzchniowy pomnik przyrody, na który składają się wiekowe okazy różaneczników katawbijskich odmiany wielokwiatowej, rosnące w środku boru sosnowego. Na początku XX wieku w tym miejscu znajdowała się szkółka roślin egzotycznych, hodowanych na potrzeby hrabiowskiej rodziny Ballestremów. Większość wyrośniętych różaneczników przenieśli oni do ogrodu tworzonego koło Kochcic. Część sadzonek pozostała w szkółce i dziś dorosłe okazy cieszą oczy zwłaszcza w porze kwitnienia, czyli w maju i czerwcu.

Niektóre ze spotykanych obecnie w lasach egzotycznych gatunków zwierząt pochodzą z królewskich lub arystokratycznych zwierzyńców. Tak było choćby z introdukcją jelenia sika do dóbr księcia pszczyńskiego w XIX wieku. Stosunkowo łatwe w hodowli i atrakcyjne wizualnie daniele były częstym przedmiotem darów przekazywanych przez Jana Kazimierza, Stefana Batorego i Jana III Sobieskiego. Polowania na te zwierzęta mocno wrosły w polskie zwyczaje myśliwskie i do dziś niektóre gatunki obcego pochodzenia jak daniele czy bażanty są celowo wypuszczane na potrzeby gospodarki łowieckiej.

Nowe czasy, nowe zagrożenia

Poza próbami celowego „wzbogacania” różnorodności biologicznej można obecnie wyróżnić jeszcze kilka innych źródeł pojawiania się gatunków obcych w lasach. Jednym z nich są wyrzucane do lasu odpady biologiczne z ogrodów przydomowych i działek rekreacyjnych. Taka praktyka przyczynia się m.in. do rozpowszechniania różnych gatunków rdestowców. Popularność w ogrodnictwie tych bardzo inwazyjnych roślin może niepokoić, gdyż stanowią one rzeczywiste zagrożenie – zwłaszcza gdy pojawiają w sąsiedztwie terenów chronionych czy cennych ekosystemów.

Źródła pochodzenia obcych gatunków grzybów, jak występującego na wrzosowiskach Pomorza borowika wysmukłego, przy kosmopolitycznym obecnie pochodzeniu różnych towarów, dotychczas nie ustalono.

W XXI wieku obserwuje się szybki wzrost liczby danieli w Polsce, dotyczący zarówno ich liczby (obecnie ponad 20 tys.) jak i zasięgu występowania (ponad 17% obwodów łowieckich). Ekspansja jest dodatkowo wspierana przez wsiedlania z hodowli (dane PZŁ)

W XXI wieku obserwuje się szybki wzrost liczby danieli w Polsce, dotyczący zarówno ich liczby (obecnie ponad 20 tys.) jak i zasięgu występowania (ponad 17% obwodów łowieckich). Ekspansja jest dodatkowo wspierana przez wsiedlania z hodowli (dane PZŁ)
Fot. Ryszard Sąsiadek

Praca w lesie coraz częściej jest okazją do obserwacji naprawdę egzotycznych stworzeń. Odnajdowano przedstawicieli różnych gatunków tropikalnych węży, a nawet krokodyli. Jesienią 2014 roku do Leśnego Pogotowia w Mikołowie trafiła znaleziona w śląskich lasach heloderma meksykańska. Obserwowane są też różne ptaki pochodzące z innych kontynentów – np. szponiaste, które uciekły sokolnikom, czy ozdobne jak papugi bądź pawie. Również ssaki bywają uciekinierami z ferm i hodowli lub są celowo wypuszczane. W lasach w okolicach Piły pojawiły się jesienią 2015 roku ogłoszenia o ucieczce udomowionego skunksa… Kilkukrotnie w Polsce pojawiały się zbiegłe z hodowli pumy. Większość takich uciekinierów czy celowo wypuszczonych zwierząt nie ma szans na przetrwanie zimy albo przynajmniej utworzenie rozmnażającej się populacji. Niestety – zdarzają się wśród nich wyjątki. Przykładowo wśród najczęściej celowo wypuszczanych do ekosystemów (w tym leśnych) egzotycznych żółwi są i takie, które mogą się okazać inwazyjne (dotyczy to zwłaszcza żółwia ozdobnego i kilku innych słodkowodnych gatunków żółwi). Wiele wskazuje na to, że fermy norek są częstym źródłem wzmacniającym i tak już silną w Polsce populację norki amerykańskiej. Dużym zagrożeniem są pojawiające się w Polsce w handlu, mimo zakazu, obce gatunki wiewiórek, w tym wiewiórki szare. Jak wykazały doświadczenia innych krajów, nawet jedna para jest w stanie zapoczątkować ekspansywną populację, mogącą powodować nie tylko szkody przyrodnicze, ale i wymierne ekonomicznie straty w drzewostanie. Na szczęście do tej pory nie zaobserwowano tych gryzoni w polskich lasach.

Niestety, bardzo licznie obserwowane są w lasach obce ekosystemom leśnym zwierzęta udomowione – psy i koty. Te miłe zwierzęta domowe w warunkach leśnych stają się skutecznymi drapieżnikami, eliminującymi ptaki, jaszczurki, gryzonie i nietoperze, a także większe zwierzęta: sarny, zające, jelenie.

Leśnicy kontra obcy

Kluczem do skutecznej walki z inwazjami obcych organizmów jest dobre rozpoznanie skali zagrożenia. Dlatego informacje o stwierdzeniach takich roślin czy zwierząt są przez leśników odnotowywane w Kronice Programu Ochrony Przyrody. Wielu interesujących danych dostarczają montowane w lasach w różnych celach fotopułapki. Poza jenotami i szopami czasami nagrywają one także gatunki zupełnie nieznane leśnikom i często stanowiące zagadkę również dla zoologów. We wrześniu 2015 roku na terenie Nadleśnictwa Bytnica za pomocą fotopułapki zarejestrowano na zrębie „niezidentyfikowanego ciemnobrązowego osobnika o 4 kończynach”. Okazało się, że była to… owca kameruńska.

Częścią sporządzanego dla każdego z 430 nadleśnictw planu urządzenia lasu jest Program Ochrony Przyrody. W instrukcji jego sporządzania uwzględniono obowiązek określenia stopnia neofityzacji (czyli obecności drzew i krzewów z obcych gatunków). W sytuacji, gdy osobniki z takich taksonów znajdują się w drzewostanie, leśnicy mają możliwość realizowania działań, które wpływają na te populacje roślin. W trakcie melioracji agrotechnicznych, czyli działań zmierzających do poprawy warunków rozwoju roślin w środowisku leśnym, usuwa się krzewy m.in. czeremchy późnej, tawliny jarzębolistnej, tawuły kutnerowatej, robinii akacjowej. Podczas pielęgnowania upraw leśnych, poza wyżej wymienionymi gatunkami, podejmowane są próby eliminacji z siedlisk rdestowców ostrokończystego i sachalińskiego, a także barszczy Sosnowskiego i Mantegazziego. Te ostatnie stwarzają zagrożenie nie tylko dla turystów, ale i dla pracowników wykonujących prace w lesie. Doświadczenia wynikające z prowadzonych przez nadleśnictwa działań wskazują te gatunki jako szczególnie trudne i kosztowne w eliminacji, oraz wypierające z siedlisk sadzonki drzew i gatunki zielne runa.

W jednostkach organizacyjnych Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe podejmowane są działania (finansowane zarówno ze środków własnych, jak i pozyskanych środków zewnętrznych), których rezultatem jest wypracowanie jak najlepszych metod eliminacji gatunków obcych. W ramach „Programu reintrodukcji populacji cietrzewia (Tetrao tetrix) na terenie Nadleśnictwa Ruszów na lata 2014−2016” prowadzone są działania polegające na usuwaniu gatunków roślin inwazyjnych, zwłaszcza tawuły kutnerowatej, i wprowadzaniu na odzyskane obszary borówki bagiennej. Nadleśnictwa Bogdaniec i Międzyzdroje zrealizowały projekt „Ochrona siedlisk priorytetowych na obszarach Natura 2000”. Działania prowadzone były na najcenniejszych siedliskach przyrodniczych obszarów: Wolin i Uznam, Ostoja Witnicko-Dębniańska i Bagna Rozwadowskie. Na powierzchni prawie 380 ha usunięto naloty i podrosty czeremchy późnej i dębu czerwonego powodujące degradację siedlisk. Przygotowano glebę i posadzono sadzonki drzew rodzimego pochodzenia. Efektem tych działań ma być przywrócenie składu gatunkowego drzewostanu charakterystycznego dla żyznej buczyny niżowej, kwaśnej buczyny niżowej, grądu subatlantyckiego i kwaśnej dąbrowy.

Zachować pamiątki

Obowiązująca obecnie Instrukcja ochrony lasu nakazuje „w celu zachowania dotychczasowego dorobku wiedzy i kultury leśnej” zachowanie osobników gatunków egzotycznych, szczególnie tych, które mają wyróżniający się pokrój, wiek lub wymiary. Podobną ochroną zaleca się objąć leśne powierzchnie doświadczalne założone przed 1945 rokiem, niezależnie od występujących w nich gatunków.

Prowadzona na podstawie ustawy Prawo łowieckie, oparta na wieloletnich planach hodowlanych i rocznych planach łowieckich gospodarka łowiecka w ośrodkach hodowli zwierzyny powinna zapewniać kontrolę nad populacjami łownych gatunków obcych bytujących w lasach. Niestety – jest ona mało skuteczna w stosunku do niektórych obcych gatunków ssaków drapieżnych, zwłaszcza norki amerykańskiej i szopa pracza, które odpowiedzialne są za spadek liczebności niektórych gatunków ptaków. Leśnicy dostrzegają zagrożenia powodowane przez te gatunki i włączają się w ich zwalczanie. Np. w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie prowadzi się ich systematyczną redukcję. We współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim oprócz odstrzału, (np. w sezonie 2014/2015: norka amerykańska − 588 osobników, szop pracz − 490 osobników, jenot − 1927 osobników) w celu eliminacji norek stosuje się także odłowy tych zwierząt z wykorzystywaniem pułapek żywołownych w sąsiedztwie Parku Narodowego Ujście Warty. Jednak póki nie powstrzyma się dopływu nowych zwierząt uciekających z hodowli, póty działania te będą miały ograniczoną skuteczność.

Leśnicy w prowadzonej edukacji leśnej popularyzują wiedzę na temat drzewiastych i krzewiastych gatunków obcych, prezentując zaaklimatyzowane gatunki w arboretach, ogrodach botanicznych i kolekcjach drzew. Odpowiedzią na szczególne zapotrzebowanie była infografika przedstawiająca, w jaki sposób odróżnić barszcz Sosnowskiego od chronionego i cennego arcydzięgiela litwora. Edukatorzy leśni informują o wpływie na florę i faunę obcych gatunków ssaków. Odpowiedzialność za rodzimą przyrodę spoczywa na nas wszystkich. Dlatego też edukacja leśna jest skierowana nie tylko do pracowników leśnych, ale i do szerokiego społeczeństwa.

Zagadnienia związane z wpływem obcych gatunków na ekosystemy leśne są tematem różnych opracowań naukowych, wnioski z nich wynikające są stosowane w praktyce leśnej w celu zachowania różnorodności biologicznej. Ważna jest profilaktyka i unikanie ryzyka. Zwalczanie gatunków już wprowadzonych jest kosztowne i może powodować kolejne straty w środowisku przyrodniczym.

Małgorzata Czyżewska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Starszy Specjalista SL

Wybór numeru