Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Żółwie błotne w Wielkopolsce

Młody żółw błotny stawia pierwsze kroki na wielkopolskiej ziemi po wydostaniu się z komory lęgowej

Młody żółw błotny stawia pierwsze kroki na wielkopolskiej ziemi po wydostaniu się z komory lęgowej
Fot. Borys Kala

W zeszłym roku zapoczątkowaliśmy projekt poświęcony ochronie żółwia błotnego, któremu nadaliśmy wdzięczną nazwę „Program CHELONIA”. Przedsięwzięcie to skupia się dotychczas na największej populacji tego gada w Wielkopolsce, która zlokalizowana jest w okolicach Leszna. W celu dokładnego rozpoznania sytuacji w początkowej fazie projektu zaplanowaliśmy szczegółowe badania telemetryczne. Dopiero na ich podstawie planować będziemy kolejne działania.

Rok temu udało nam się zabezpieczyć osiem komór lęgowych metalową siatką, dzięki czemu większość wykrytych lęgów została ocalona przed presją ze strony drapieżników. Na początku bieżącego sezonu udało nam się zaobserwować część młodych żółwi, opuszczających swoje miejsca wyklucia. Siatki chroniące komory były tak zamocowane, aby żółwiki mogły się bez problemu spod nich wydostać, a lisy i inne drapieżniki nie miały dostępu do miejsca inkubacji. Łącznie naliczyliśmy 23 młode osobniki, ale jest to tylko część żółwi, które opuściły oznakowane przez nas komory. Ile z nich dotrwa do wieku reprodukcyjnego – nie wiadomo, ale statystyki są dla nich bardzo niekorzystne. Przeżywalność młodych żółwi jest bardzo niska, przyroda rekompensuje to jednak długowiecznością osobników, którym uda się przetrwać pierwszych kilka lat.

W tym roku udało nam się odłowić i uzbroić w nadajniki telemetryczne kolejne dwie dorosłe samice. Oznacza to, że aktualnie na stanowisku pod Lesznem kontrolujemy przemieszczanie się dziesięciu żółwi (w tym jednego samca).

Dla sceptyków telemetrii mamy ciekawostkę. Podczas ostatniej kontroli lęgowisk udało nam się namierzyć jedną z żółwic na… traktorze! Sygnał z przyczepy pikał głośnym S.O.S. Żółwica została przypadkiem zrolowana w balocie, który już odjeżdżał z pola w kierunku gospodarstwa, gdzie miał zostać zafoliowany i przerobiony na kiszonkę. Szybka reakcja i zaangażowanie rolników w odwinięcie zwoju pozwoliły uwolnić zwierzę. Bohaterka wydarzenia szczęśliwie nie odniosła żadnych obrażeń i uwolniona natychmiast pomaszerowała do stawu. Radość zaangażowanych w akcję ratunkową przyrodników i rolników (a zapewne i uratowanego żółwia) była ogromna. Dziękujemy w imieniu żółwicy nr 96, która od tego dnia nosi drugie imię – Balotnica. Jak widać, telemetria może nawet uratować życie i to nie jedno, gdyż samica była jeszcze przed składaniem jaj.


Podczas ostatniej kontroli lęgowisk żółwia błotnego udało nam się namierzyć jedną z żółwic na... traktorze!

Podczas ostatniej kontroli lęgowisk żółwia błotnego udało nam się namierzyć jedną z żółwic na... traktorze!
Fot. Anna Grebieniow

Borys Kala
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Anna Grebieniow
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Projekt realizowany jest dzięki wsparciu finansowemu Spółki AQUANET S.A. w ramach konkursu „Eko Asy – człowiek dla Ziemi”, WFOŚiGW w Poznaniu oraz prywatnych darczyńców.

Wybór numeru