Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 

Dolina Łachy – współpraca dla ochrony przyrody

Łacha – mała, niepozorna rzeczka – wije swe wody przez malowniczą dolinę wciśniętą między Wzgórza Strupińskie i Wzgórza Wińskie należące do Wału Trzebnickiego. Sama rzeka płynie głównie przez gminę Wińsko i dalej uchodzi do Baryczy pod Wąsoszem. Do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku był to meandrujący strumień. W ramach komunistycznych planów przywracania ziemi rolnictwu Łachę wyprostowano i uregulowano. Obniżony poziom wody spowodował wycofanie się rzadkich dziś ryb – miętusów, kóz, a nawet szczupaków i jelców. W krótkim czasie piękny niegdyś strumień stał się kanałem melioracyjnym. Na szczęście sny o rolnictwie nie zabiły tego, co wokół. Pozostały kompleksy łąk, pastwisk, łęgów jesionowo-olszowych i grądów. Trzcinowiska i turzycowiska trzymały w pogotowiu szczątkowe już populacje płazów i rzadkich roślin. Na okrajkach wzgórz ostały się kserotermy napiaskowe – suche szczyty wzgórz z bogatą fauną bezkręgowców i z ciekawymi roślinami.

Społeczny Rezerwat Przyrody „Ruskie Łąki” – jedno z największych godowisk rzekotki drzewnej w regionie

Społeczny Rezerwat Przyrody „Ruskie Łąki” – jedno z największych godowisk rzekotki drzewnej w regionie

Taki obraz pozostawał do końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Wtedy to Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura” rozpoczęło wykup ziemi w dolinie Łachy. Hektar po hektarze powstawała w dolinie sieć społecznych rezerwatów przyrody. Zaczynaliśmy od zakupu łąk i ugorów, od przekształcania gruntów rolnych w trwałe użytki zielone. Przez lata nazbierało się blisko 200 ha gruntów oddanych w służbę przyrodzie. Część rezerwatów chroni naturalne procesy i tam ręka ludzka nie dokonuje już żadnych zmian. Pozostawiono zastane środowisko samemu sobie i pozwolono na rozwój oraz odnowienie się siedlisk naturalnych. Natomiast pozostałą część łąk, gdzie chroniony jest stan zachowania, poddano renaturyzacji w ramach współpracy z Fundacją EkoFundusz. Wykopane oczka wodne, obniżenie poziomu gruntu i wprowadzenie systemowego koszenia oraz wypasu dokonały cudów nadprzyrodniczych. Cudów, które bez współpracy z mieszkańcami, samorządem i innymi organizacjami nigdy by się nie objawiły.

Dziś społecznymi rezerwatami przyrody w dolinie Łachy zarządza specjalnie do tego powołana Fundacja Przyrodnicza „pro Natura” z siedzibą w Trzcinicy Wołowskiej. Stworzenie modelu zarządzania gruntami dla przyrody wymagało wielu lat doświadczeń i uwagi. Początek rezerwatów to walka o utrzymanie łąk, które, opuszczane przez krowy i konie, zarastały głównie olchą. W mozolne karczowanie i przywracanie kolejnych hektarów zaczęli włączać się nie tylko lokalni rolnicy, z którymi kooperujmy do dziś, ale także strażacy z OSP Turzany. To był zaczyn nie tylko ochrony siedlisk, ale też szerokiej współpracy na rzecz przyrody.

Wypas to kluczowy mechanizm w ochronie siedlisk łąkowych w dolinie Łachy

Wypas to kluczowy mechanizm w ochronie siedlisk łąkowych w dolinie Łachy

Kolejną grupą osób, które odcisnęły swój ślad w dolinie, byli skazani z Zakładu Karnego w Wołowie. W ramach projektów GEF SGP (Global Environment Facility Small Grants Programme) i Programu Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL „Czarna owca. Program resocjalizacji poprzez czynną ochronę przyrody” oraz „Czarna Owca. Skazani na ochronę przyrody” uczestniczący w kursach zawodowych więźniowie wyremontowali oraz przystosowali dawne budynki gospodarcze i w ten sposób powstało Centrum Przyrodnicze. Znany wielu przyrodnikom Przemysław Czajkowski z GEF SGP1 walnie przyczynił się do powstania tego Centrum, dlatego zostało ono nazwane jego imieniem. Miejsce to jest domem pracy twórczej przyrodników. Pojawiają się tu badacze flory i fauny z kraju i zagranicy, ochroniarze z różnych organizacji pozarządowych, a wszyscy oni przyczyniają się do ochrony przyrody i zrównoważonego rozwoju tej części Polski. Jedni obserwują godujące płazy, inni liczą i mierzą mieczyki dachówkowate (Gladiolus imbricatus), których czynna ochrona przerosła nasze oczekiwania (odpowiednio dobrane pory koszenia, na przemian z wypasem, pomogły odtworzyć populację tej rośliny). Wolny wypas to jeden z bardzo ważnych czynników kształtujących otwarte środowiska na niżu Polski. Stąd bliska współpraca z Fundacją Tara, która rokrocznie przywozi na nasze łąki kilkadziesiąt koni. Te żywe kosiarki przyczyniają się do odtwarzania żerowisk bocianów czy miejsc lęgowych czajek. Konie wymagające pomocy wykonują niezwykłą pracę na rzecz dzikiej przyrody.

W pewnym momencie w dolinie Łachy pojawili się też przyrodnicy z PTOP „Salamandra” i w społecznym rezerwacie „Ruskie Łąki” reintrodukowali2 susła moręgowanego (Spermophilus citellus). Stanowisko to istnieje do dziś, a już w najbliższym czasie część osobników zostanie przeniesiona w kolejne miejsca oraz do wielkiej woliery rozrodczej mieszczącej się na terenie Centrum Przyrodniczego. To nowy, bezpieczny punkt rozmnażania tego wymarłego niegdyś w Polsce gatunku. Sam suseł stał się atrakcją przyrodniczą regionu i przyciąga setki osób z całej Polski na wieżę, z której można go bez płoszenia oglądać.

Mieczyk dachówkowaty – symbol czynnej ochrony przyrody w dolinie Łachy

Mieczyk dachówkowaty – symbol czynnej ochrony przyrody w dolinie Łachy

Od współpracy zaczęliśmy również ochronę nietoperzy w pobliskim Zespole Kościelno-Klasztornym w Głębowicach. Zakup środków do konserwacji więźby dachowej kościoła przyjaznych nietoperzom i ludziom przyczynił się do ochrony stanowiska siedmiu gatunków nietoperzy, które latem się tu rozmnażają, a zimę spędzają w kryptach. Połączenie ochrony przyrody z dbałością o kościół miało konsekwencje w późniejszych remontach. Podczas odnawiania elewacji zostały zamontowane pod tynkiem budki dla jerzyków, płomykówek i nietoperzy. W kryptach, pod stropami, powieszono ukrycia z cegły dziurawki dla zimujących tam latających ssaków. Natomiast wnętrze wieży kościelnej, od krypty po sam szczyt, zostało zamienione na ścieżkę przyrodniczą (być może pierwszą na świecie w tak nietypowym miejscu). Kolejne projekty realizują już sami mieszkańcy. Na przykład w przykościelnej „Garnierówce” powstały miejsca noclegowe dla amatorów tutejszego spokoju i przyrody.

Cieszymy się, że w dolinie Łachy znów są czajki, kszyki czy żerowiska bocianów. Wiemy, że bez udziału lokalnych rolników i innych współtwórców tego przyrodniczego sukcesu by nie było. Dlatego też wraz z Grupą Energa stworzyliśmy Fundusz dla Przyrody, który każdego roku wspiera projekty czynnej ochrony przyrody w całej Polsce. Sama kapituła zbiera się w Centrum Przyrodniczym i po wnikliwym czytaniu wniosków przekazuje fundusze w inne rejony Polski. Za oknem krzyczą wtedy żurawie, a z pobliskich rezerwatów słychać tysięczne chóry rzekotek, które skolonizowały łąkowe oczka wodne. Mamy nadzieję, że nasz Fundusz pomoże innym w zachowaniu cennych przyrodniczo lokalnych uroczysk.

Na koniec zdradzę, że to właśnie w Centrum Przyrodniczym planowano jedną z najtrudniejszych wypraw żeglarskich w historii Polski3, a sam jacht Selma Expeditions pobił rekord statków żaglowych i dotarł najdalej na południe na Morzu Rossa. Wspólne przedsięwzięcia powodują, że dzieją się dobre rzeczy, zarówno dla przyrody, jak i dla społeczności lokalnych, a wpływ takich działań może, jak widać, sięgać aż do Antarktydy. Współpraca po prostu się opłaca.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Konieczny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Fundacja Przyrodnicza „pro Natura”

  1. Zobacz : Zaangażowany dobrodziej - SALAMANDRA 2/2013
  2. Reintrodukcja – ponowne wprowadzenie osobników danego gatunku zwierząt na tereny zajmowane przez nie w przeszłości, na których z różnych przyczyn wyginęły lub występują w bardzo zmniejszonej liczebności.
  3. Zobacz : Tam, gdzie diabeł mówi dzień dobry - SALAMANDRA 1/2014


Wybór numeru