Żerująca na trzcinie samica wąsatki. Nasiona roślin szuwarowych (głównie trzciny i pałki) stanowią podstawę
jesienno-zimowego menu tych ptaków
Fot. Krzysztof Ludwiczak
Do mojego pierwszego spotkania z wąsatkami – ptakami, w których zakochałem się od pierwszego wejrzenia... w Ptakach Polski Jana Sokołowskiego – doszło latem 1986 roku. Mój krótki sen spowodowany znużeniem wielogodzinnymi obserwacjami ptaków wodnych, wysoką temperaturą i miarowym kołysaniem łodzi na jeziorze, przerwały nagle charakterystyczne głosy. Przez moment zastanawiałem się nawet, czy nie są to tylko senne marzenia… Okazało się jednak, że to kilka młodych wąsatek obwieszczało donośnie swoją obecność podczas karmienia przez dorosłe ptaki. Od tamtej pory minęło już trzydzieści lat, a ja nie tylko ciągle mam przed oczami tę scenę, ale zajmuję się badaniem tego gatunku i wciąż odkrywam nowe fakty z fascynującego życia tych ptaków.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Janusz Stępniewski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.