Od kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia, na których piękne, dostojne żurawie, nic nie tracąc ze swej powagi, opiekowały się czule
swoimi rudymi pisklętami, marzyłam o możliwości osobistej obserwacji takich niezwykle intymnych chwil. Wielogodzinne przyglądanie się
życiu rodzinnemu, a przy tym sposobność rejestrowania wyjątkowych, ale również zupełnie zwyczajnych sytuacji, pozwalają na jeszcze lepsze
poznanie zachowań i wzajemnych relacji tych ostrożnych i płochliwych mieszkańców bagien.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Tekst i zdjęcia: Adriana Bogdanowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.