Stawy rybne koło Objezierza (25 km na północ od Poznania) i przylegające do nich mokradła są miejscem występowania wielu gatunków ptaków. Do tej pory stwierdzono ich tu ponad 170, z czego 60 uznano za lęgowe. Stawy te są dobrze znane wśród poznańskich miłośników obserwowania ptaków. W okolicach stolicy Wielkopolski są jednym z najlepszych miejsc do uprawiania tego hobby. Co jakiś czas pojawiają się na stawach ptaki, które powodują u wielu ornitologów (zarówno amatorów jak i zawodowców) szybsze bicie serca. W 2001 roku jednym z takich gatunków był szczudłak (Himantopus himantopus).
Para szczudłaków
Rys. Przemysław Wylegała
Pojawiły się nad stawami wiosną. Zaraz po przybyciu samicy przyleciał samiec. Ku naszemu zdziwieniu, no i oczywiście radości, na jednym z niewielkich rozlewisk w kopalni wapna przylegającej do stawów ptaki zaczęły budować gniazdo.
Obserwacje szczudłaków były bardzo interesujące. Są to ładne ptaki i nie sposób pomylić ich z jakimikolwiek innymi. Przypominają nieco miniaturki bociana białego (Ciconia ciconia), choć są z nim dość daleko spokrewnione. Mają niezwykle długie, czerwone nogi (jak szczudła), które podczas lotu wystają im daleko poza koniec ogona. Charakterystyczny jest także długi, czarny dziób oraz czarne skrzydła kontrastujące z białym upierzeniem reszty ciała. Przedstawiciele obu płci mogą mieć ciemny wzór na głowie, który u poszczególnych osobników miewa różny zasięg. Samiec jest nieco większy od samicy i ma bardziej czarny i mocniej połyskujący wierzch skrzydeł.
Szczudłaka nie sposób pomylić z jakimkolwiek innym ptakiem
Fot. Paweł Śliwa
W naszym kraju szczudłak jest spotykany bardzo rzadko. Uznaje się go za ptaka „sporadycznie zalatującego”. Odwiedzają nas zarówno pojedyncze ptaki jak i małe stadka. Tylko wyjątkowo niektóre z nich przystępują do lęgów. O wiele liczniej gatunek ten gniazduje na południu i południowym wschodzie Europy. Zasiedla tam rozmaite płytkie zbiorniki wodne, nadmorskie laguny, ujścia rzek, stawy rybne, zbiorniki zaporowe, odstojniki ścieków i saliny (stawy służące do odsalania wody morskiej). Przeważnie gniazduje w grupach, które liczą niekiedy nawet 100 par. W ostatnich latach obserwuje się coraz więcej przypadków podejmowania przez nie lęgów w rejonach, gdzie wcześniej ptaki te nie występowały. Dotyczy to zwłaszcza krajów zachodniej i środkowej Europy. Trudno powiedzieć, czy są to oznaki ekspansji, czy sporadyczne próby gniazdowania na granicy zasięgu. Takie osiedlanie się w nowych miejscach świadczy najprawdopodobniej także o pogarszających się warunkach na terenach normalnego bytowania tego gatunku.
Szczudlak żerujący o zachodzie słońca
Fot. Piotr Skórnicki
Szczudłaki zakładają gniazda na kopcach z roślinności na płytkiej wodzie, na wysepkach wśród rozlewisk, a nawet na ziemi w oddaleniu od wody. W wysiadywaniu 3-5 jaj biorą udział oboje rodzice, ale samica robi to znacznie częściej. Jeżeli wszystko idzie pomyślnie, to po 22-25 dniach inkubacji z jaj wylęgają się pisklęta, które po miesiącu mogą już swobodnie latać. Szczudłaki koło Objezierza dochowały się w tym sezonie 4 piskląt. Niestety, najprawdopodobniej gdy młode były już lotne, 2 z nich zginęły (zostały zjedzone przez drapieżnika lub zastrzelone przez człowieka).
Mamy nadzieję, że objezierska para powróci tu przyszłej wiosny z zimowisk położonych w Afryce i znowu złoży jaja i doczeka się przychówku. Tymczasem zapraszamy wszystkich miłośników ptaków do odwiedzenia stawów koło Objezierza, może uda się wypatrzyć jakiś kolejny rzadki gatunek ptaka.
Paweł Śliwa