Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


„CMok!” na Całowaniu

Bagno Całowanie to jedno z największych torfowisk Mazowsza, położone w południowo-zachodniej części Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Miejsce to od lat znane jest przyrodnikom jako ostoja zagrożonych gatunków zwierząt i siedlisko cennej flory. Postępujące odwodnienie, zaniechanie użytkowania kośnego, wydobycie torfu i coraz liczniejsze pomysły na komercyjne zagospodarowanie obszaru torfowiska, mogą już wkrótce doprowadzić do zniszczenia tych wartości. Dla ich ochrony grupa przyrodników powołała stowarzyszenie Chrońmy Mokradła. Jego skrócona nazwa, „CMok!”, poza parafrazowaniem nazwy torfowiska, wyraża tęsknotę za odgłosem kalosza wyciąganego z bagna, dźwiękiem, który może odejść w przeszłość razem z bogatą przyrodą obszarów podmokłych.

Historia

Pierwotny charakter Bagna Całowanie wiązał się z obfitym zasilaniem wodami gruntowymi, które na krawędzi doliny Wisły wypływały na powierzchnię, umożliwiając rozwój i trwanie rozległych łąk mszysto-turzycowych, szuwarów i lasów olsowych. Jeszcze przed II Wojną Światową, na kilkumetrowej miąższości pokładach torfu występowały niemal wyłącznie bagienne zbiorowiska roślinne. Unikatowe w skali regionu były zarośla brzozy niskiej (Betula humilis) zajmujące setki hektarów. Należy podkreślić, że przyroda torfowiska od dawna związana była z gospodarką człowieka i w znacznym stopniu od niej uzależniona. Łąki niskoturzycowe były koszone na siano i ściółę, a także ekstensywnie wypasane, co zapobiegało sukcesji w kierunku zbiorowisk leśnych. Ponadto od wieków na Całowaniu wydobywano torf, tworząc niewielkie płytkie zbiorniki wodne, które zarastając umożliwiały odtwarzanie się roślinności torfowiskowej. Dziś, w krajobrazie osuszonych w większości łąk Całowania, te dawne potorfia stanowią refugia (ostoje) czynnych ekosystemów torfowiskowych, zasiedlanych wciąż przez wiele rzadkich gatunków flory i fauny.

Czerwończyk fioletek - jeden z ginących gatunków, które znalazły schronienie na Całowaniu

Czerwończyk fioletek - jeden z ginących gatun- ków, które znalazły schronienie na Całowaniu
Fot. Marcin Sielezniew

Pomysły ochrony Całowania sięgają końca lat pięćdziesiątych, kiedy to profesor Zbigniew Podbielkowski apelował o utworzenie tu rezerwatu dla ochrony brzozy niskiej i gnidosza królewskiego (Pedicularis sceptrum-carolinum). Apel ten z różnych powodów nie doczekał się realizacji, natomiast w latach sześćdziesiątych torfowisko zostało zmeliorowane i częściowo zaorane. Podobnie jak na innych osuszonych torfowiskach, wkrótce okazało się, iż plenne łąki uzyskane po melioracji szybko zaczęły tracić wartość i dla utrzymania na nich wysokiej produkcji siana konieczne było stałe zwiększanie dawek nawozów. Dlatego też, ze względu na coraz mniejszą opłacalność rolnictwa, wiele obszarów łąkowych stopniowo wycofywano z użytkowania. Zaprzestano również koszenia turzyc na zarośniętych potorfiach oraz bogatych gatunkowo łąk trzęślicowych i muraw, porastających mineralne grądziki i wydmy wyniesione ponad powierzchnię torfowiska. Dziś można obserwować skutki zaniechania użytkowania: na potorfiach mechowiska i turzycowiska w znacznej mierze ustąpiły krzewom wierzb, a na porzuconych łąkach wilgotnych szybko rozwijają się wszędobylskie gatunki roślin - np. pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica) i śmiałek darniowy (Deschampsia caespitosa) - wypierając gatunki rzadsze. Jednak wraz z zaniechaniem racjonalnej gospodarki rolnej zaprzestano też czyszczenia rowów i renowacji urządzeń melioracyjnych, co korzystnie wpłynęło na przyrodę Całowania. Zarastające rowy spowodowały, że od połowy lat osiemdziesiątych następowało ponowne zabagnienie torfowiska. Sprzyjało to roślinności bagiennej i ograniczało niekorzystne procesy degradacji gleb organicznych.

Zachowane bogactwo Całowania

Przyroda na Całowaniu od stuleci funkcjonowała w harmonii z tradycyjną gospodarką człowieka

Przyroda na Całowaniu od stuleci funkcjonowała w har- monii z tradycyjną gospodarką człowieka
Fot. Wojciech Sobociński

Na mechowiskach porastających dawne potorfia występują obecnie m.in. storczyki z rodzaju kukułka (Dactylorhiza), dziewięciornik błotny (Parnassia palustris), nasięźrzał pospolity (Ophioglossum vulgatum), liczne gatunki turzyc (Carex spp.) i przedstawicieli podgromady mszaków (Bryophytina). Na jednym, niedawno odkrytym stanowisku, rosną tu także jedne z ostatnich krzewów brzozy niskiej. Nieliczne kępy tego gatunku zachowały się ponadto na przesuszonych glebach na skraju torfowiska, gdzie dogorywają, zacienione przez zwarty drzewostan brzozy omszonej (Betula pubescens). Ciekawą florą odznaczają się też niektóre płaty zaniedbanych łąk podmokłych, bogate w kaczeńce, czyli knieć błotną (Caltha palustris), a także rdest wężownik (Polygonum bistorta), kukułkę szerokolistną (Dactylorhiza majalis) i rzadki w tej części kraju ostrożeń łąkowy (Cirsium rivulare). Do szczególnie bogatych w gatunki należą łąki trzęślicowe, których niewielkie fragmenty zachowały się na tzw. grądzikach. Rośnie tu m.in. kosaciec syberyjski (Iris sibirica), goryczka wąskolistna (Gentiana pneumonanthe), goździk pyszny (Dianthus superbus) i inne ginące gatunki. Urozmaiceniem krajobrazu torfowiska są wydmy piaszczyste, które są siedliskiem bogatych gatunkowo muraw, m.in. z tymotką Boehmera (Phleum phleoides), lepnicą wąskopłatkową (Silene otites), przetacznikiem kłosowym (Veronica spicata) i sasanką łąkową (Pulsatilla pratensis).

Czajka (<i>Vanellus vanellus</i>) - typowy mieszkaniec wilgotnych łąk

Czajka (Vanellus vanellus) - typowy mieszkaniec wilgotnych łąk
Fot. Wojciech Sobociński

Torfowisko Całowanie jest ostoją ptaków o randze krajowej (wg klasyfikacji Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków). Najciekawsze są lęgowe ptaki siewkowate: zagrożony kulik wielki (Numenius arquata) - 7-8 par, rycyk (Limosa limosa), krwawodziób (Tringa totanus) i bekas kszyk (Gallinago gallinago). Na turzycowiskach zakładają też gniazda drapieżne błotniaki łąkowe (Circus pygargus) i licznie występujące derkacze (Crex crex) - gatunek zagrożony w skali światowej. Gnieżdżą się też bocian czarny (Ciconia nigra), żuraw (Grus grus) i bączek (Ixobrychus minutus), a na polowanie przylatują orliki krzykliwe (Aquila pomarina) i trzmielojady (Pernis apivorus). W latach dziewięćdziesiątych sporadycznie gnieździł się też błotniak zbożowy (Circus cyaneus) i prawdopodobnie sowa błotna (Asio flammeus). Występują tu także m.in. dudek (Upupa epops), sowa pójdźka (Athene noctua) i srokosz (Lanius excubitor). Bezkręgowce są słabo zbadane; zwraca uwagę reliktowy, ginący gatunek motyla - czerwończyk fioletek (Lycaena helle).

Poza wartościami przyrodniczymi, obszar Całowania ma też znaczenie archeologiczne - na jednej z wydm odkryto liczne ślady pobytu łowców reniferów z epoki lodowej.

Pośpiech wskazany

Ostrożeń łąkowy to gatunek rzadki na Mazowszu

Ostrożeń łąkowy to gatunek rzadki na Mazowszu
Fot. Paweł Pawlikowski

Potrzeba działań ochronnych na torfowisku Całowanie jest pilna nie tylko w związku z zaniechaniem koszenia i szybkim zarastaniem otwartych zbiorowisk bagiennych i łąkowych. Ostatnio pojawiły się tu nowe zagrożenia, których charakter odzwierciedla pozycję walorów przyrodniczych we współcześnie dominujących systemach wartości. Okazało się, że na Całowaniu można zarobić. Wydobycie torfu od dawna było źródłem (nielegalnych) dochodów okolicznych mieszkańców, ale dopiero w ostatnich latach eksploatacja przybrała rozmiary mogące zagrozić przyrodzie na znacznej części torfowiska. Powstające dziś „potorfia” to wielohektarowe zbiorniki wodne, które podobno mają zostać zagospodarowane jako stawy rybne. Dzięki połączeniu z istniejącym systemem melioracyjnym, stawy te przyczyniły się do silnego odwodnienia obszarów przyległych i mają zapewne wpływ na stosunki hydrologiczne na znacznie większej części torfowiska. Dokładna diagnoza tego wpływu wymagałaby oceny oddziaływania na środowisko, której jednak nie wymaga się przy okzaji budowy obiektów określanych jako stawy rybne. Trzeba zaznaczyć, że na skutek interwencji przyrodników, zlikwidowano połączenie jednego ze stawów z rowami odwadniającymi, zmniejszając ich drenujące działanie.

Torfowisko Całowanie jest jednym z dwóch zachowanych stanowisk brzozy niskiej w środkowej Polsce

Torfowisko Całowanie jest jednym z dwóch zachowanych stanowisk brzozy niskiej w środ- kowej Polsce
Fot. Paweł Pawlikowski

Zakusy na ziemie Całowania mają też firmy pragnące zainwestować w infrastrukturę letniskowo-wypoczynkową, a nawet... w budownictwo mieszkaniowe! Atrakcyjne są wszak niskie ceny gruntów, a nie bez znaczenia jest też zapewne fakt, że zdjętą dla posadowienia fundamentów glebę torfową można sprzedać z dużym zyskiem. Napływowi inwestorów sprzyja sąsiedztwo Warszawy, a lokalni mieszkańcy widzą w tych planach możliwość rozwoju swojej okolicy. Park Krajobrazowy, który reprezentuje tu interesy ochrony przyrody, postrzegany jest przez wielu jako intruz, utrudniający realizację korzystnych ekonomicznie inwestycji.

W takiej sytuacji rozpoczyna swoją działalność stowarzyszenie „Chrońmy Mokradła”, a jego założyciele mają ambicję nie tylko nagłośnić występujące tu problemy ochrony przyrody, ale przede wszystkim stawiają sobie za cel czynną ochronę torfowiska, we współpracy z lokalną społecznością i przedstawicielami administracji państwowej.

Pierwszy etap ochrony

Rozpoczęte przez „CMok!” działania zmierzają do objęcia ochroną kilku reprezentatywnych fragmentów najcenniejszych ekosystemów Całowania oraz do restytucji najcenniejszego tutejszego gatunku, czyli brzozy niskiej. Wybrano fragmenty łąk o powierzchni ok. 30 hektarów. Pierwszy obszar obejmuje szuwary turzycowe i lęgowiska ptaków siewkowatych, dwa następne - łąki i potorfia z mechowiskami i ocalałymi krzewami brzozy niskiej, ostatni, to fragment łąk trzęślicowych i ciepłolubnych muraw na wydmie. Wszystkie plany są od początku konsultowane z dyrekcją Mazowieckiego Parku Krajobrazowego i lokalnymi samorządami; odbyło się też spotkanie z miejscową ludnością. Dzięki temu, Stowarzyszenie zyskało już przychylność wielu osób, a także uzyskało obietnicę bezpłatnego przekazania części gruntów, będących obecnie własnością skarbu państwa. Część terenu trzeba będzie jednak odkupić od osób prywatnych. Finansowania tego przedsięwzięcia podejmie się najprawdopodobniej Program Małych Dotacji GEF; wnioski złożono też do kilku innych potencjalnych sponsorów. W projekcie przewidziano przywrócenie koszenia i częściowe usunięcie krzewów z łąk i potorfii, a także poprawę warunków hydrologicznych na przesuszonych fragmentach torfowisk. Dzięki zaangażowaniu naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego i Zakładu Ochrony Przyrody Obszarów Wiejskich IMUZ, efekty renaturalizacji będą ściśle monitorowane.

Dawne wyrobiska torfu, dzięki spontanicznej renaturalizacji, są dziś ostojami cennych ekosystemów

Dawne wyrobiska torfu, dzięki spontanicznej renaturalizacji, są dziś ostojami cennych ekosystemów
Fot. Wojciech Sobociński

Plany odtworzenia stanowiska brzozy niskiej są najbardziej spektakularną częścią projektu. Torfowisko Całowanie jest jednym z bardzo nielicznych zachowanych stanowisk tego reliktowego gatunku w środkowej Polsce. Istnienie tej lokalnej populacji, złożonej z kilkunastu zaledwie krzewów, jest dziś bardzo zagrożone. Członkowie Stowarzyszenia proponują działania zmierzające w dwóch kierunkach: poprawy warunków bytowania brzozy niskiej w jej stanowisku na skraju torfowiska (poprzez wycięcie zacieniającego drzewostanu) oraz jej reintrodukcji na potorfia z łąkami mszysto-turzycowymi. Realizacja tego ostatniego celu będzie możliwa dzięki współpracy z Ogrodem Botanicznym UW w Warszawie, polegającej na wyhodowaniu materiału do nasadzeń. Planowane jest namnożenie brzozy z nasion i wegetatywnie - z jednorocznych pędów, a następnie wysadzenie sadzonek na wybranych do restytucji stanowiskach. O sfinansowanie tej części projektu, „CMok!”, wspólnie z Mazowieckim Parkiem Krajobrazowym, wystąpił do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Wielosił błękitny (<i>Polemonium caeruleum</i>) - jego stanowisko na Całowaniu znajduje się poza obszarem zwartego zasięgu gatunku

Wielosił błękitny (Polemonium caeruleum) - jego stanowisko na Całowaniu znajduje się poza obszarem zwartego zasięgu gatunku
Fot. Paweł Pawlikowski

Planowane działania „CMok!” uwzględniają też aspekt społeczny i edukacyjny ochrony przyrody. Zaplanowano wykonanie ścieżek przyrodniczych, a wybranymi pracami ochronnymi mają się zająć uczniowie jednej z okolicznych szkół.

Przyszłość

Realizacja projektowanego przedsięwzięcia wykaże, na ile grupa kilkunastu młodych osób jest w stanie przyczynić się do skuteczniejszej ochrony przyrody na szczeblu lokalnym i zmienić nastawienie mieszkańców do tego zagadnienia. Pewne korzyści już osiągnięto, uświadamiając rolnikom, że „nieużytki”, których są właścicielami, mają dla kogoś tak szczególną wartość. Dziś wszystko wskazuje na to, że pierwsze praktyczne działania ochronne rozpoczną się na Całowaniu w roku 2002. Trudniej jednak przewidzieć dalszą przyszłość przyrody tego obszaru. Od sukcesu pierwszych działań i umiejętności pozyskania dalszych sponsorów będzie zależało, czy działalność „CMok!” rozszerzy się na większe obszary Całowania, a może też na inne podobne obiekty. Aby odtwarzane zbiorowiska roślinne ponownie nie zarosły, konieczne jest stałe źródło finansowania, którego obecnie nikt nie jest w stanie zapewnić. Jedyną szansą na jego uzyskanie jest zbudowanie zintegrowanego systemu zarządzania, który uwzględniałby potrzeby zarówno przyrody, jak i lokalnych społeczności. Doświadczenia działaczy ochrony przyrody z innych okolic kraju, np. Przemkowskiego Parku Krajobrazowego bądź Doliny Biebrzy, pokazują skuteczność takich rozwiązań. Autorzy niniejszego tekstu, a jednocześnie członkowie-założyciele „CMok!” wyrażają głęboką nadzieję, że uda się wypracować bezpieczną przyszłość również dla przyrody Całowania.

Jerzy Dyczkowski
Wiktor Kotowski
Paweł Pawlikowski

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.