W ciągu ostatniego roku (podobnie jak w kilku poprzednich latach) PTOP „Salamandra” przeprowadziło kilkadziesiąt interwencji związanych z nietoperzami. Większość zgłoszeń pochodziła z Poznania, jednak trafiały się także prośby o pomoc z odległych krańców Wielkopolski, a nawet z drugiego końca kraju.
Zwykle powodem telefonu lub maila do naszego Towarzystwa był nietoperz odkryty w mieszkaniu albo znaleziony na chodniku, trawniku czy klatce schodowej. Zdecydowana większość zwierząt, po napojeniu, dokarmieniu lub zabiegach weterynaryjnych, w pełni sprawna powróciła na wolność. Najbardziej nietypową kryjówką, jaką znalazł sobie nietoperz były... suszące się na balkonie spodnie. Wśród latających ssaków, które do nas trafiły, najwięcej było mroczków posrebrzanych (bardzo licznych w miastach jesienią). Sporym zaskoczeniem była interwencja w jednym z poznańskich przedszkoli. Nietoperz, który tam zawitał, okazał się borowiaczkiem. Gatunek ten jest spotykany bardzo rzadko w zachodniej Polsce.
Niestety, mimo wysiłków, nie jesteśmy w stanie pomóc we wszystkich przypadkach i zapewnić 24-godzinnego pogotowia dla nietoperzy (a tego się od nas niekiedy oczekuje).
Nasza działalność interwencyjna jest częściowo wspierana przez Miasto Poznań.
Radosław Jaros
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.