Żyjemy tylko po to, aby odkryć piękno.
Wszystko inne jest jedynie sztuką oczekiwania.
Khalil Gibran
Na Dalekim Wschodzie Rosji leży kraina, gdzie ziemia się trzęsie, a z jej gorącego wnętrza tryskają gejzery, parują fumarole i chlapią błotne race. Kraina, gdzie zawsze gdzieś na horyzoncie, w niesamowicie przejrzystym powietrzu, zobaczymy wierzchołek jakiegoś wulkanu, najczęściej ośnieżonego, a nierzadko dymiącego. Kraina, gdzie przez tundrę, zarośla kosówkowo-olchowe i brzozowe lasy, wędrować można kilometrami, nie spotykając żadnego człowieka. Kraina, gdzie najczęściej widywanym dużym ssakiem jest niedźwiedź – objadający się jagodami w tundrze krzewinkowej lub uganiający się za łososiami zmierzającymi na tarło do jednej z tutejszych rzek. Kraina, gdzie przyroda rządzi się sama, prezentując swe niewysłowione piękno, pierwotność i dzikość... Tym miejscem jest Kamczatka.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Bobrowicz
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.bobrowicz.eu
www.szeptyprzyrody.pl