Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Narciarz wodny

Ślizg..., ślizg..., ślizg..., po gładkiej tafli jeziora sunie smukły, długonogi owad, przypominający na pierwszy rzut oka pająka. Jego stopy, mimo że dotykają powierzchni wody, wcale nie są mokre. Jak to możliwe? Dlaczego on nie tonie? Przecież chodzenie po wodzie zastrzeżone jest dla świętych.

Zakończone sukcesem polowanie

Zakończone sukcesem polowanie

Nie jest to oczywiście pierwsze moje spotkanie z tym niezwykłym owadem i jego wyjątkowymi zdolnościami, ale tym razem postanowiłam przyjrzeć mu się dokładniej. Przede wszystkim od razu zauważyłam, że poruszając się energicznymi i sporymi susami aktywnie poszukuje zdobyczy, którą są inne, jednak sporo od niego mniejsze owady. Nie pogardzi żadnym, który przypadkiem znajdzie się na powierzchni wody. Potrafi przy tym osiągać znaczną prędkość, nawet do 1,5 metra na sekundę, więc niewiele potencjalnych ofiar jest w stanie mu umknąć.

Nazwa tego owada – nartnik – trafnie odzwierciedla jego specyficzny sposób poruszania się, choć mianem tym tak naprawdę określa się kilka gatunków, należących do różnych rodzin. Bardzo podobny wygląd i sposób życia tych owadów powodują, że rozróżnienie ich jest bardzo trudne. Wszystkie one są przedstawicielami podrzędu pluskwiaków różnoskrzydłych (Heteroptera) (zobacz: Czy można polubić pluskwiaki? - SALAMANDRA 1/2004). W Polsce najliczniejszy jest nartnik duży (Gerris lacustris) i sunik (Gerris paludum).

Kopulujące nartniki stają się łatwiejszym łupem dla drapieżników. W pobliżu czyhają też inne samce gotowe zrzucić rywala z grzbietu samicy.

Kopulujące nartniki stają się łatwiejszym łupem dla drapieżników. W pobliżu czyhają też inne samce gotowe zrzucić rywala z grzbietu samicy.

Nartniki są skutecznymi drapieżnikami. Aby mieć nieograniczony dostęp do smacznych kąsków, bytują głównie w miejscach zacisznych, na powierzchni różnego rodzaju wód stojących. Zasiedlają również wolno płynące rzeki, ale tylko w miejscach, gdzie woda jest spowalniana np. przez korzenie drzew czy pnie i gałęzie, które powodują tworzenie się różnych zatoczek i płycizn, z wyrastającą nad powierzchnię roślinnością wodną. Choć przez większość aktywnego życia pluskwiaki te związane są z wodą, trudno zakwalifikować je do zwierząt stricte wodnych, jak np. ryby czy małże. W rzeczywistości owady te nie pływają, nie nurkują, nie przebywają w toni wodnej, a nawet nie bywają mokre! Wykorzystują tylko powierzchnię wody jako przestrzeń do przemieszczania się, zdobywania pokarmu i... zalotów. Właśnie dlatego zalicza się je do grupy ekologicznej pluskwiaków nawodnych (Amphibiocorisae), a nie typowo wodnych (Hydrocorisae).

Dzięki swoim nietypowym nogom, pokrytym hydrofobowymi, czyli niezwilżalnymi włoskami, nartniki prześlizgują się po wodzie, wykorzystując jej napięcie powierzchniowe*. Najbardziej wierzchnia warstewka wody nie zostaje przerwana lecz jedynie lekko ugięta. Ogromne znaczenie przy tego typu poruszaniu się ma stosunkowo niewielka masa ciała owada oraz dość szerokie rozstawienie odnóży, aby rozłożyć ciężar równomiernie na powierzchni wody.

Latem szczególnie chętnie odwiedzamy jeziora, żeby choć trochę odpocząć od upałów. W miejscach zacisznych i oddalonych od rozkrzyczanych tłumów powierzchnia wody aż kipi życiem. Warto wtedy przyjrzeć się bliżej tym wyjątkowym nawodnym pluskwiakom.

Tekst i zdjęcia: Adriana Bogdanowska

*) Napięcie powierzchniowe – zjawisko fizyczne, występujące na styku powierzchni cieczy z ciałem stałym, gazowym lub inną cieczą. Polega na powstawaniu dodatkowych sił, działających na powierzchnię cieczy w sposób kurczący ją.

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.