Zabezpieczone nową kratą wejście do schronu – zimowiska nietoperzy w gdyńskiej dzielnicy Babie Doły
Fot. Mateusz Ciechanowski
Jesienią 2007 roku Akademickie Koło Chiropterologiczne PTOP „Salamandra” w Gdańsku zakończyło prace nad zabezpieczeniem dwóch zimowisk nietoperzy w najdalej na północ wysuniętej dzielnicy Gdyni – Babich Dołach. Dwa zasypane tonami śmieci i wciąż dewastowane obiekty zostały przez nas odnalezione w marcu 2002 roku, dzięki pomocy Dariusza Konopko, dziś naszego stałego współpracownika w Babich Dołach, zapalonego miłośnika przyrody i starych fortyfikacji. Długi ceglany schron przeciwlotniczy jest przytulnym zimowiskiem nocków rudych, nocków Natterera, przede wszystkim zaś nocka dużego, który w liczbie do dwunastu osobników kryje się w pionowych przewodach wentylacyjnych w stropie korytarza. Okolice Trójmiasta znajdują się już poza granicą zwartego zasięgu tego ostatniego gatunku, jego trójmiejska populacja tworzy więc pewnego rodzaju wyspę, w stosunku do zasięgu jego krewniaków, zamieszkujących tereny położone dalej na południe. W niektóre lata schron bywał odwiedzany przez pojedyncze gacki brunatne, a nawet pojawił się raz – zimujący zwykle w nadziemnych częściach budynków – okazały mroczek późny, częsty gość naszych strychów i mieszkań. Nietoperze upodobały sobie również podziemny magazyn torped, nazwany kiedyś przez Darka żartobliwie „salą rycerską”, z racji ceglanych łukowatych sklepień i kolumn, kojarzących się raczej ze średniowieczem, niż z II wojną światową. Tu również zimują nocki Natterera i rude, w towarzystwie jednego nocka dużego o bardziej samotniczym nastawieniu do świata.
Nadmierna penetracja zimowisk nietoperzy przez ludzi utrudnia im hibernację i zmniejsza szansę na przeżycie zimy. Zwierzęta budzą się niepotrzebnie, tracą szybko nagromadzone pod skórą zapasy tłuszczu, podczas gdy do najbliższej szansy na uzupełnienie tych zapasów jest wciąż daleko. Wandale palą ogniska, a nawet zabijają pogrążone w głębokim odrętwieniu zwierzęta. Aby temu zapobiec, późnym latem i jesienią 2007 roku przeprowadziliśmy prace mające na celu ochronę obu zimowych kryjówek nietoperzy w Babich Dołach. Wszystkie cztery wejścia do ceglanego schronu zostały zamknięte specjalnymi, odlewanymi z betonu kratami – są one zupełnie nieatrakcyjne dla zbieraczy złomu, którzy są plagą obiektów zamykanych kratami stalowymi. Wąskie, pionowe studzienki, będące jedynymi wejściami do magazynu torped, również zostały zamknięte podobnymi kratami, jednak o znacznie mniejszych rozmiarach. Ponadto przy każdym z obiektów ustawiono tablice edukacyjne, informujące przechodniów o tym, dlaczego podziemia zostały zamknięte, jak również o tajemniczym życiu naszych nietoperzy i potrzebie ich ochrony. Całość prac została sfinansowana przez Globalny Fundusz Środowiska (GEF) oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. W miejscowej szkole oraz jednostce wojskowej wygłoszone zostały prelekcje na temat nietoperzy. Dzięki współpracy z Radą Dzielnicy Babie Doły i mieszkańcami osiedla, może uda się ochronić te interesujące miejsca przed postępującą dewastacją, zaś samym nietoperzom – zapewnić spokojny zimowy sen.
Mateusz Ciechanowski
Akademickie Koło Chiropterologiczne PTOP „Salamandra” w Gdańsku