Sylwetki ptaków są częstym motywem w sztuce. Ich wizerunek (w głównej roli, czy na dalszym planie – w tle) jest elementem wielu obrazów, rzeźb lub innych dzieł. Również projektanci monet, opracowując nowe wzory, niejednokrotnie sięgają do tematyki ptasiej.
Szczególny ptak – orzeł – pojawia się na polskiej monecie od setek lat. Jego wizerunek widnieje na każdym awersie monet II i III Rzeczpospolitej (w koronie) oraz PRL (bez korony). Wygląd orła zmieniał się z biegiem czasu. Mimo że już w okresie międzywojennym przyjęty był wizerunek znany nam obecnie, to w późniejszym czasie ptak herbowy wielokrotnie jeszcze przyjmował inną pozę, zmieniał korony, a czasem przechodził zupełną metamorfozę. Wygląd orła był często zdeterminowany tematyką monety, a czasami po prostu fantazją jej twórcy. Studium wyglądu naszego orzełka jednak nie jest przedmiotem tego tekstu.
Pierwowzorem dzisiejszego godła był wizerunek orła na monecie upamiętniającej Konstytucję 3 Maja. Naturalna sylwetka pięknego orła, podrywającego się do lotu ze szczytu kolumny (pomnik przy muzeum), widnieje także na monecie upamiętniającej rocznicę utworzenia polskiego muzeum w Rapperswil (Szwajcaria). Orzeł dźwiga także tarczę herbową Sobieskich, unosząc się na dwuzłotówce przed wilanowskim pałacem. Orzeł (bądź jego połówka) pojawia się też na monetach z herbami województw oraz na rocznicowych monetach związanych z państwowymi instytucjami.
Ptaki pojawiają się na polskich monetach także w roli symbolicznej. Na monecie wybitej z okazji tysiąclecia śmierci świętego Wojciecha, pośród bogatej symboliki, dostrzec można na szczycie roślinki siedzącego koguta, będącego symbolem Chrystusa, zmartwychwstania i zapału religijnego. Czuwa on nad złożonym obok ciałem męczennika.
Na próbie upamiętniającej 40-lecie ONZ widnieje symbol pokoju – picassowski gołąbek, trzymający w dziobie gałązkę oliwną z pięcioma listkami, oznaczającymi być może kontynenty. Nie zabrakło też gołąbka pokoju na dziesięciozłotówce wybitej ku czci „Papieża Pielgrzyma”. Sylwetka gołębia siedzącego na ramieniu krzyża, w bijących od niego promieniach, jest symbolem pokoju, który Ojciec Święty zaniósł w swojej posłudze narodom całego świata. W 2005 roku pojawił się kolejny gołąbek pokoju na monecie upamiętniającej zakończenie wojny – przysiadł znacząco na lufie karabinu.
Symbolika ptasia jest niezwykle bogata, ale na monetach odnajdujemy ją głównie w związku z tematami chrześcijaństwa i światowego pokoju.
Pierwowzór dzisiejszego godła |
Gołąb pokoju na krążku upamiętniającym światową misję Papieża Pielgrzyma |
Para łabędzi i Pałac Królewski w Łazienkach |
|
||
Orzeł dźwigający tarczę herbową Sobieskich przed pałacem w Wilanowie |
Wzlatujące w niebo mityczne tsuru (jap. żuraw) na monecie wyemitowanej z okazji wystawy EXPO w Japonii |
Głuszec – pierwsza „ptasia” moneta z serii ze zwierzętami |
|
||
Próbna moneta z gołąbkiem pokoju |
Żurawie przelatujące nad Kolumną Zygmunta w Warszawie |
100-złotówka z „boćkiem” na łące |
|
||
Okazały łabędź w towarzystwie „brzydkich kaczątek” |
Próbna moneta z puszczykiem |
Dudek w krajobrazie Polski |
|
Rodzina puchaczy |
Bielik w czystym złocie |
|
Pomijając kwestię godła, pierwszy raz ptaki zawitały na naszych monetach w 1965 roku. Na skromnej dziesięciozłotówce można wypatrzyć klucz żurawi lecących nad Kolumną Zygmunta w Warszawie. Później posłużono się wizerunkiem pary łabędzi, które obok pawia są niejako symbolem Warszawskich Łazienek. Głównym motywem jest tu jednak widoczny w tle Pałac na Wodzie.
Na tło polskiej monety wkradły się także egzotyczne ptaki: australijski emu i papuga, które razem z kangurem i uzbrojonym tubylcem stanowią otoczkę portretu Pawła Strzeleckiego – podróżnika i odkrywcy australijskich zakątków. Jest to jedyna moneta, na której wspólnie występują dwa gatunki ptaków (nie licząc orzełka). Ich obecność można jednakże traktować symbolicznie – cały zestaw drobnych detali ma nam sugerować, że chodzi o Australię, z którą Strzelecki związał swoje życie.
Teraz przyjrzymy się serii „Ochrona środowiska” i „Zwierzęta świata”. Mamy tu może niewielkie bogactwo gatunkowe, ale za to aż 11 motywów (5 prób).
Jako pierwszy honorowe miejsce na monecie zajął głuszec – kniaź puszcz i mateczników. W 1980 roku na lustrzanej stuzłotówce pojawił się dorodny tokujący na gałęzi samiec. Przed emisją próbowano jeszcze wizerunku koguta z kurą tego gatunku, ale zdecydowano się na bardziej efektowną wersję z samcem wypełniającym całe pole. Głuszec nie jest powszechnie znanym ptakiem, ale stanowi niejako symbol ochrony przyrody. Trudno by także było o bardziej okazałego ptaka, który jest jednocześnie tak skryty i niedostępny w swoich nielicznych ostojach.
Dwa lata po głuszcu postanowiono uhonorować monetą naszego Wojtka, czyli bociana. Pierwszą wersję (dorosły ptak stojący na gnieździe w towarzystwie młodego) odrzucono. Na monecie kolekcjonerskiej znalazł się bocian kroczący dostojnie po „zielonej” łące. Bocian to zupełne przeciwieństwo głuszca; żyje na otwartych terenach, blisko człowieka; jest znany i lubiany.
Po kolejnych dwóch latach na numizmatyczny rynek wypłynął pięciusetzłotowy łabędź z dwojgiem „brzydkich kaczątek”. Z dwóch propozycji – z młodymi i bez – wybrano łabędzią rodzinę. To już trzeci gatunek w serii. Z początku wyraźnie upodobano sobie ptaki okazałe i efektowne. Ten zwyczaj stopniowo się zmieniał, ale trudno oczekiwać, by na monecie uwieczniano zwierzę całkiem nieznane przeciętnemu odbiorcy.
Rok 1986 przyniósł trzy różne wizerunki sów (uszatki i puszczyków). Na wszystkich brakowało jednak informacji, jaki to gatunek. Przecież dla większości ludzi sowa to... sowa.
Przed denominacją uwieczniono jeszcze jaskółkę. Moneta przedstawiała dymówkę karmiącą trójkę piskląt. Był to pierwszy ptak z tej serii, który znalazł się na monecie obiegowej (o nominale 20 000 zł) i mógł w ten sposób trafić do naszych portfeli.
W mennicy państwowej bite są w dużych ilościach monety z metali szlachetnych (głównie złota, srebra i platyny), które wykorzystuje się do celów inwestycyjnych – są to tzw. monety bulionowe. Ich cena jest ściśle związana z aktualnie obowiązującymi cenami kruszcu na rynku. W złocie wybija się wizerunek dumnego orła – bielika, który widnieje na pięćdziesięcio-, stu-, dwustu- i pięciusetzłotowych monetach.
W 2000 roku wyemitowano siedzącego na wierzbowej gałęzi dudka, przed którym roztacza się typowy wiejski krajobraz.
W 2005 roku kolekcja wzbogaciła się o puchacza, który jest najrzadszym z ptaków uwiecznionych na monecie. Wielka sowa z trójką młodych na gnieździe patrzy czujnie przed siebie.
I tak kończy się przegląd kolekcji ptasich monet. Jak widać, nawet mając takie hobby, jak kolekcjonowanie monet, możemy się sporo nauczyć o przyrodzie.
Tekst i zdjęcia: Witold Muchowski