Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Być albo nie być... członkiem „Salamandry”

Odcinek I - Być niezależnym

„Polacy nade wszystko cenią sobie niezależność”. Jest to powszechny stereotyp, ale chyba także prawda. Historia powojenna nauczyła nas, że wszelka przynależność grozi ograniczeniem niezależności. Również obserwacja współczesnego „życia publicznego”, przejawiającego się głównie poprzez działalność partii politycznych, skutecznie odstręcza nas od jakiegokolwiek zrzeszania się. Myślimy - „Ja, chcąc poprzeć ich działania, zapiszę się do ich organizacji, a oni potem Bóg wie co zrobią, z kim się pokłócą, naplotą coś przed kamerami, a ja, który nie miałem na to wpływu, będę świecił oczami przed znajomymi. Dziękuję! Postoję z boku!”. Postawa taka jest także jednym ze skutków wprowadzania demokracji „od góry” - przez polityków w stolicy. Trudno nam odróżnić (bo niby kiedy mieliśmy się tego nauczyć) czym różni się Wielka Polityka od budowania społeczeństwa obywatelskiego od dołu. Jest jednak pewna nadzieja.

Coraz częściej dostrzegamy pozytywną rolę, jaką w naszym kraju zaczynają pełnić samorządy lokalne. Również ruch pozarządowy, zwany także obywatelskim, rozwija się w Polsce dynamicznie i cieszy wzrastającą życzliwością. Liczne organizacje charytatywne czy akcje samopomocowe (patrz - kampania Jurka Owsiaka) mogą liczyć na coraz liczniejszych prywatnych donatorów. Skoro więc dostrzegamy pozytywna rolę, jaką odgrywa ów „trzeci sektor”, czyli ruch pozarządowy - dlaczego boimy się do niego włączyć?

Amerykanie, wbrew temu, co czasem możemy zobaczyć na filmach, mają bardzo kiepskie mniemanie o swoich politykach, a rząd uważają za kupę darmozjadów i złodziei, którzy tuczą się na ściąganych od obywateli podatkach. Tymczasem większość dorosłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych należy do jakiegoś stowarzyszenia (bardzo często - do kilku). W 1995r. - do samych tylko organizacji ekologicznych przynależało około 12% obywateli. Co jest tego powodem?

W stowarzyszeniach nie istnieje „dyscyplina partyjna”. Nie obowiązuje także żadna wspólna doktryna czy pogląd polityczny. To co łączy członków towarzystwa to dążenie do jakiegoś celu. Może to być np. wybudowanie piaskownicy na skwerku, pomoc grupie bezdomnych w znalezieniu dachu nad głową, czy też ochrona jakiegoś terenu lub gatunku przed zagładą. Jeśli cel zostanie osiągnięty - organizacja przestaje istnieć albo obiera sobie kolejny cel (np. ustawienie huśtawki obok wybudowanej już piaskownicy). Sprawa jest prosta - łatwiej osiągnąć cel, gdy działa się w zorganizowanej grupie. Oczywiście każdy człowiek może chcieć osiągnąć kilka różnych celów - może więc jednocześnie należeć do kilku organizacji. Może też w każdej chwili uznać, że jakiś cel już go nie interesuje lub inny sposób jego osiągnięcia wydaje się skuteczniejszy. W takim przypadku rezygnuje z członkostwa lub zmienia organizację.

Również jedna grupa, jeśli jest na to dość silna, może realizować jednocześnie kilka celów (np. ochrona nietoperzy zimujących w fortach, ochrona jakiegoś terenu, i podnoszenie wiedzy przyrodniczo-ekologicznej współobywateli). Cele te jednak muszą się mieścić w dość wąskiej grupie tematycznej, którą nazywamy „misją towarzystwa”. W przypadku „Salamandry”, zgodnie ze statutem, misją tą jest „ochrona konserwatorska przyrody - fauny, flory, ekosystemów i krajobrazów, a także szeroko pojęta edukacja ekologiczna społeczeństwa”. Tak więc przynależność do stowarzyszenia oznacza jedynie, że zależy nam na osiągnięciu określonego celu lub celów.

Osoba przynależąca do organizacji pozarządowej niczego nie „musi”. Jedyny „obowiązek” członka to okresowe potwierdzenie chęci dalszej przynależności (w przypadku „Salamandry” - poprzez opłacenie składki). Jeśli tracimy zainteresowanie udziałem w jakiejś grupie - po prostu nie przedłużamy członkostwa. Wszelkie wielkie, krępujące gesty w stylu zrzekania się legitymacji są zbędne. Czasy organizacji, do których, jeśli wstąpiliśmy w szkole, to byliśmy przypisani (często bez naszej wiedzy) aż do śmierci, bezpowrotnie mijają. W większości współczesnych stowarzyszeń nie ma instytucji „martwych dusz”.

Tak jak gazety nie mogą odpowiadać za prawdziwość zamieszczanych reklam, tak i członkowie organizacji nie odpowiadają - ani moralnie, ani finansowo - za uchybienia władz towarzystwa. Za sposób realizacji celów odpowiada Zarząd. Nie oznacza to, że członkowie nie mają wpływu na to, co się w ich organizacji dzieje. Najwyższą władzą każdego stowarzyszenia jest Walne Zebranie Członków, które ma decydujący głos we wszystkich sprawach. To właśnie członkowie, podczas Zebrania, wybierają cele, do których spełnienia stowarzyszenie ma dążyć oraz podstawowe sposoby ich realizacji. Również wszystkie organy wykonawcze towarzystwa wybierane są demokratycznie spośród i poprzez członków.

Tak więc, jakkolwiek członek towarzystwa niczego nie musi, za to dużo może. Przede wszystkim, może także przyczyniać się do realizacji celów. Stopień zaangażowania zależy wyłącznie od chęci i możliwości samego zainteresowanego. Jeśli chce, może dawać jedynie wsparcie moralne, poprzez sam fakt przynależności (jest to szczególnie ważne w przypadku organizacji ekologicznych). Jeśli go na to stać, może wspierać wybrane działania finansowo, może także osobiście włączać się w poszczególne prace. Większość organizacji stara się także zapewnić jakieś bezpośrednie profity ich członkom. W naszym przypadku jest to np. prawo do bezpłatnej prenumeraty Biuletynu i 10% zniżki we wszystkich odpłatnych działaniach Towarzystwa. Naturalnie owe bezpośrednie korzyści są zawsze mniejsze od wniesionego wkładu. Wynagradza to satysfakcja z realizacji celów.

Tak więc nie obawiajmy się, że przynależność do organizacji ograniczy naszą niezależność. Może ona jedynie przyczynić się do realizacji naszych własnych celów i ideałów.

Jeśli lubisz przyrodę i cel jej ratowania poprzez konkretne działania ochronne jest Ci bliski - zastanów się, czy nie warto wstąpić do Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra”! Ryzykujesz jedynie kwotą składki, a przyroda, a przez nią pośrednio i Ty, może zyskać wiele.

Andrzej Kepel

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.