Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Listy do Redakcji

O ratunek dla kanadyjskich focząt


Fot. IFAW

W roku 2003 rząd Kanady ogłosił, że zgadza się na zabicie jednego miliona młodych fok, w ciągu kolejnych trzech lat – głównie fok grenlandzkich (Phoca groenlandica), ale także szarych (Halichoerus grypus) (zobacz: Trzy gracje Bałtyku - SALAMANDRA 2/2004) i kapturowych (Cystophora cristata). Do czasu tej decyzji każdego roku ginęło około 60 000 tych zwierząt – zastrzelonych lub zatłuczonych za pomocą narzędzia o nazwie hakapik*. Wyznaczony limit oznacza największą rzeź morskich ssaków na świecie.


Fot. IFAW

98% fok jest zabijanych między czternastym dniem a dwunastym tygodniem życia. W większości są to młode foki grenlandzkie, mordowane wyłącznie dla futer, z których 80% trafia do Norwegii, a stamtąd głównie do Rosji i Chin.

Wiosną tego roku, z powodu globalnego ocieplenia, utonęło 260 000 foczych szczeniąt. Kry lodowe nie były wystarczająco mocne, by utrzymać ciężar młodych, kilkutygodniowych fok – łamały się, a bezbronne zwierzęta wpadały do lodowatej wody. Pomimo tej tragedii i apeli organizacji międzynarodowych oraz ludzi z całego świata, kanadyjski Departament Rybactwa i Oceanów (DFO) zdecydował, że 2 kwietnia 2007 r. znów rozpocznie się sezon łowiecki. Zredukował jedynie planowany limit pozyskania z 325 000 do 270 000 fok grenlandzkich, plus 8200 fok kapturowych i 9000 fok szarych! To była druzgocząca wiadomość dla działaczy takich jak ja, którzy od kilkudziesięciu lat walczą przeciwko kanadyjskim polowaniom na foki.

Tegoroczne logo akcji na rzecz powstrzymania rzezi fok w Kanadzie, prowadzonej przez Kampanie Przeciw Okrucieństwu Wobec Zwierząt (CATCA)

Tegoroczne logo akcji na rzecz powstrzymania rzezi fok w Kanadzie, prowadzonej przez Kampanie Przeciw Okrucieństwu Wobec Zwierząt (CATCA)

W 1972 roku Stany Zjednoczone wprowadziły zakaz sprowadzania i handlu produktami z fok. W roku 2006 dołączyły do nich Meksyk i Chorwacja. W styczniu 2007 roku taki sam zakaz wprowadziła u siebie Belgia, a w lipcu – Holandia. W Luksemburgu, Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii przepisy takie są właśnie przygotowywane. W ubiegłym roku poseł do Parlamentu Europejskiego – Carl Schlyter ze Szwedzkiej Partii Zielonych – przyjechał do Kanady, aby być świadkiem rzezi, a następnie zaproponował Parlamentowi wprowadzenie takiego zakazu w całej Unii Europejskiej. Parlament przyjął uchwałę w tej sprawie, jednak decyzję musi podjąć Komisja Europejska. Dwie specjalne delegacje przysłane z Kanady przekonywały decydentów, że polowania na foki są w tym kraju prowadzone w sposób „zrównoważony” i mają na celu zapewnienie lokalnym społecznościom pożywienia i utrzymania. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Rdzenni mieszkańcy mroźnej Północy zabijają foki po to, by zjeść lub w inny sposób zużyć praktycznie wszystkie ich części. Tymczasem komercyjne polowania na foki, które obejmują obecnie około 300 000 zwierząt rocznie, są prowadzone wyłącznie w celu pozyskania skór. „Myśliwi” wyrzucają okaleczone ciała do morza lub po prostu zostawiają je na lodzie (wg raportów przeciętnie 42% focząt jeszcze żyje podczas obdzierania ich ze skóry). To ma być „zrównoważone użytkowanie”!?

Foka szara jeszcze w połowie XX wieku występowała dość licznie na polskim wybrzeżu

Foka szara jeszcze w połowie XX wieku występowała dość licznie na polskim wybrzeżu
Fot. Respect For Animals

Komercyjni łowcy foczych futer to dość specyficzna grupa ludzi. Przed udaniem się na łowy często zażywają „czegoś mocniejszego na rozgrzewkę i dla kurażu”. Być może to, obok skrajnego znieczulenia, sprawia, że decydują się na taki proceder – nie tylko by oszczędzić kuli, ale i „dla uciechy”. Tymczasem rząd Kanady wciąż broni tych barbarzyńców. W ciągu ostatnich dwóch lat kilkukrotnie oferowano im miliony dolarów, by zaprzestali zabijania fok i znaleźli inny sposób utrzymania. Jednak ci odmawiali, bez ogródek tłumacząc, że nie potrzebują pieniędzy, a na młode foki polują dla samej przyjemności ich zabijania („pozyskiwania”).


Fot. IFAW

W tym roku, wg statystyk DFO, polowanie zakończyło się zaszlachtowaniem „tylko” 215 388 fok – zabrakło ich, by wykorzystać przyznany limit. Ta rzeź będzie trwała, póki Komisja Europejska i inne kraje z całego świata nie wprowadzą całkowitego zakazu sprowadzania i obrotu wszelkimi produktami z fok, pochodzącymi z Kanady. Tego rodzaju międzynarodowa presja jest kluczowa, by udało się nam powstrzymać to bestialstwo.

W Kanadzie tysiące fok grenlandzkich, szarych i kapturowych giną co roku w potwornych męczarniach

W Kanadzie tysiące fok grenlandzkich, szarych i kapturowych giną co roku w potwornych męczarniach
Fot. IFAW

Na razie Komisja zleciła wykonanie ekspertyzy, na wynikach której chce się oprzeć podejmując decyzję. Opracowanie to powinno być gotowe pod koniec listopada 2007. Jeśli zakaz nie zostanie wprowadzony szybko, najbliższej wiosny w Północnym Quebeku, na Nowej Fundlandii, Labradorze i Wyspie Księcia Edwarda znów odbędzie się masakra fok. W samej Kanadzie niczego nie uda się nam zdziałać. To jest smutna lekcja, jaką wynieśliśmy z tegorocznej nieetycznej decyzji DFO, by kontynuować polowania na foki, mimo że ponad ćwierć miliona tych zwierząt zginęło zaledwie kilka tygodni wcześniej. Kanadyjski rząd po prostu nie dba o to, co na ten temat sądzą jego obywatele i ludzie na całym świecie. Znacznie bardziej przejmuje się możliwością zakazu, jaki może wprowadzić Unia Europejska.

Sami nie zatrzymamy tej masakry! Potrzebujemy Waszej pomocy, by ocalić nasze kanadyjskie foczęta!

Ericka Ceballos
Campaigns Against The Cruelty To Animals (CATCA)
www.catcahelpanimals.org

Tłumaczenie: Andrzej Kepel

Od Redakcji

W Polsce obowiązuje zakaz sprowadzania z zagranicy, jakiegokolwiek handlu a nawet posiadania (bez indywidualnego zezwolenia wojewody) jakichkolwiek produktów z fok szarych, obrączkowanych i pospolitych. Gatunki te są uważane za rodzime dla polskiej fauny, a zakaz ten wynika z zasad ochrony gatunkowej, którą są objęte. Warto chyba poszerzyć go o kolejne gatunki i wesprzeć inicjatywę Parlamentu Europejskiego.

*) Urządzenie wymyślone przez Norwegów specjalnie do zabijania młodych fok, bez uszkadzania futra, przypominające skrzyżowanie młotka z czekanem na długim trzonku.

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.