Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Coraz więcej działań interwencyjnych

Każdego miesiąca wzrasta liczba zgłaszanych „Salamandrze” spraw związanych z niszczeniem przyrody, które wymagają naszej interwencji. Choć nie zawsze, jednak dość często udaje się nam zlikwidować zgłoszone zagrożenia lub chociaż doprowadzić do ukarania sprawcy.

Przykładem sukcesu jest zakończona nareszcie sprawa zasypywania użytku ekologicznego „Jezioro Umultowskie” (zobacz: Czy Jezioro Umultowskie zostanie zasypane? - Biuletyn 2/1999). Toczyła się ona przez ok. półtora roku. Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania poprosił o opinię eksperta z listy wojewody - prof. Andrzeja Bereszyńskiego. Potwierdziła ona w pełni wcześniejsze stanowisko „Salamandry” o negatywnym oddziaływaniu nawiezionych zwałów ziemi na walory przyrodnicze użytku (zwłaszcza gniazdujące tam rzadkie i chronione ptaki wodne). W związku z tym zobowiązano właściciela posesji do usunięcia mas ziemi i zrekultywowania zniszczonego terenu przez nasadzenie zarośli wierzbowych. Część tych prac została wykonana jeszcze jesienią 2000 r.

Jezioro Umultowskie - użytek ekologiczny na północnym skraju Poznania

Jezioro Umultowskie - użytek ekologiczny na północnym skraju Poznania
Fot. Andrzej Kepel

Obecnie w poznańskim Wydziale Ochrony Środowiska toczą się trzy podobne, zgłoszone przez „Salamandrę” sprawy - dotyczące nielegalnego składowania mas ziemnych i gruzu na terenie użytków ekologicznych lub nielegalnej eksploatacji żwiru na terenie użytku. Niepokoi nas, że we wszystkich przypadkach działania te trwały od miesięcy, a żadna z odpowiednich służb (np. Straż Miejska) niczego nie zauważyła. Ciekawe, w ilu innych, nieznanych „Salamandrze” miejscach, dzieją się obecnie podobne rzeczy. Zapobiec może temu jedynie systemowe rozwiązanie sprawy składowania mas ziemnych pochodzących z poznańskich placów budów (egzekwowanie obowiązku posiadania dokumentacji legalnego składowania całej pozyskanej ziemi oraz gruzu).

Wśród podejmowanych przez nas interwencji, niektóre kończą się niestety niepowodzeniem. Tak zdarzyło się np. w przypadku Puszczykowa. W ostatnich dniach września 2000 r. otrzymaliśmy zgłoszenie o dokonaniu wycinki drzew w tej miejscowości, na terenie otuliny parku narodowego. Wg otrzymanych informacji, wycinki dokonano nielegalnie, przy nieoficjalnej zgodzie władz gminy. W tym roku to był już drugi przypadek, że władze samorządowe Puszczykowa - podpoznańskiej miejscowości położonej na skraju Wielkopolskiego Parku Narodowego - potraktowały fragment lasu sosnowego jako działkę budowlaną, wydając zgodę na jej zabudowanie. W poprzednim przypadku udało się „Salamandrze” na czas zareagować, i w wyniku interwencji władze powiatowe nie dopuściły do wycinki drzew, z powrotem uznając teren za leśny. Niestety, tym razem zgłoszenie dotarło do Towarzystwa za późno. Nowy właściciel działki wyciął już ok. 50 drzew. Po otrzymaniu sygnału wysłaliśmy naszego specjalistę, aby sprawdził sprawę na miejscu. Skontrolował on kilkanaście losowo wybranych pni. Okazało się, że wszystkie ścięte drzewa miały znacznie więcej niż 30 lat (jest to wiek graniczny, do którego, poza lasami, osoby fizyczne mogą wycinać drzewa na swoim terenie bez zezwolenia). Zgłosiliśmy więc sprawę do prokuratury oraz władz gminy. Od samorządu nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek odpowiedzi, za to prokuratura powiadomiła nas, że otrzymała oficjalną ekspertyzę, w której podano, że ścięte drzewa miały „średnio po ok. 23 lata”, a więc właściciel miał prawo je ściąć. Oczywiście w takich przypadkach nie można liczyć średniej, lecz należy sprawdzić wszystkie pnie i odpowiednie kary nalicza się za każde ścięte drzewo, które miało ponad 30 lat (w tym przypadku zdecydowana większość, o ile nie wszystkie). Ekspert, który wystawił opinię podważającą nasze zgłoszenie - Ireneusz H. - postąpił w tej sprawie zdecydowanie nieetycznie. W związku z tym podejmiemy starania w celu cofnięcia mu uprawnień biegłego.

Najgroźniejsza dla naszej przyrody może się okazać zwykła ludzka obojętność. Dlatego, choć nie możemy zagwarantować, że będziemy w stanie zająć się każdą zgłoszoną nam sprawą, zachęcamy do informowania nas o przypadkach, w których nasza interwencja mogłaby przyczynić się do zaprzestania niszczenia przyrody lub naprawienia poczynionych szkód.

Andrzej Kepel

Działania interwencyjne PTOP „Salamandra” wspiera Fundacja „Partnerstwo dla Środowiska” oraz Gminny i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.









Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.