Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Ratujmy rezerwat !!!

Poznań uważany jest powszechnie za miasto gospodarne, potrafiące dbać o swoje zabytki i jednocześnie w pełni korzystać ze wszystkich dogodności, które niesie mu jego położenie. Jest jednak w jego granicach miejsce, którego stan zdaje się przeczyć tej opinii.

„Perła w koronie”

Jak dotąd jedyna, całkowicie nieczytelna tablica „informacyjna” na terenie Moraska, podająca błędną nazwę rezerwatu

Jak dotąd jedyna, całkowicie nieczytelna tablica „informacyjna” na terenie Moraska, podająca błędną nazwę rezerwatu
Fot. Andrzej Kepel

Jak wykazała przeprowadzona ostatnio przez Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra” ankieta, niespełna 20% poznaniaków wie o istnieniu „Meteorytu Morasko”. Tymczasem ten jeden z trzech (obok „Żurawińca” i „Kokoryczowego Wzgórza”) położonych na terenie Poznania rezerwatów przyrody jest obiektem, którego walory przyrodnicze, naukowe i krajobrazowe kwalifikują go do czołówki największych atrakcji turystycznych w Europie. Na pięknym, urozmaiconym terenie ukształtowanym przez morenę czołową, w niespotykanym nigdzie indziej na terenie tak dużego miasta fragmencie doskonale zachowanego lasu o kilku typach zadrzewienia i z licznymi cennymi gatunkami roślin i zwierząt, znajduje się prawdziwe kuriozum - zespół 7 kraterów powstałych na skutek upadku meteorytu (zobacz: Rezerwat „Meteoryt Morasko” - perła Europy) Jest to siódmy co do wielkości znany obiekt tego typu na świecie i drugi w Europie. Warto zaznaczyć, że największy - bliźniaczy kompleks „europejskich” kraterów znajduje się na wyspie Saarema w Estonii i jest praktycznie niedostępny dla turystów.

Zapomniany ?

Można chyba powiedzieć, że jest to ostatni moment, aby uratować ten obiekt przed całkowitą dewastacją. Granice rezerwatu nie są obecnie w jakikolwiek sposób oznakowane. Jedyna tablica „informacyjna” jest całkowicie nieczytelna. Wszędzie walają się śmieci pozostawione przez „turystów” lub zdmuchnięte ze śmieciarek, przejeżdżających przez środek rezerwatu, w stronę pobliskiego wysypiska. Tłumy ludzi, pieszo, konno i na rowerach, w sposób całkowicie niekontrolowany rozdeptują i rozjeżdżają najcenniejsze fragmenty lasu, nie zdając sobie sprawy z walorów miejsca, w którym się znajdują. Na dokładkę, rozważana jest możliwość lokalizacji na terenie rezerwatu i w jego najbliższym sąsiedztwie, dużych inwestycji budowlanych. A moloch miasta rośnie właśnie w tę stronę.

Pomoc nadchodzi

Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra” wybrało uratowanie rezerwatu Meteoryt Morasko jako swoje pierwsze, duże przedsięwzięcie. Składa się ono z trzech zasadniczych części:
- BADAŃ NAUKOWYCH mających przynieść dokładne rozpoznanie wszystkich walorów terenu (w tym, pełną inwentaryzację florystyczną i faunistyczną) oraz umożliwić opracowanie optymalnej strategii ochrony.
- KONKRETNYCH DZIAŁAŃ OCHRONNYCH takich jak - usunięcie śmieci, wyznaczenie ścieżek, które prowadząc ludzi do najciekawszych miejsc, omijałyby tereny najbardziej wrażliwe, oznakowanie granic rezerwatu, ustawienie w odpowiednich miejscach ławek i koszy na śmieci, oddalenie gróźb „inwestycyjnych” i wiele innych. Obejmowały by one także pełne wykorzystanie otuliny, czyli obszaru lasu przylegającego do rezerwatu. Służyła by ona do zatrzymania masowego napływu ludzi, pragnących jedynie rekreacji na świeżym powietrzu.
- PRACY INFORMACYJNO - EDUKACYJNEJ, mającej przede wszystkim uświadomić lokalnej społeczności fakt istnienia tego cennego obiektu oraz potrzeby jego ochrony, a przy okazji wyczulić ją na problemy ochrony środowiska w ogóle. Realizowane jest to poprzez szeroką akcję w mass-mediach, wykłady otwarte itp. W ramach tej części mieści się też projekt zorganizowania w rezerwacie wzorowej ścieżki dydaktycznej z atrakcyjnymi tablicami informacyjnymi a także wydanie małego folderu - przewodnika, książki popularnonaukowej oraz monografii naukowej.

Sojusznicy

Zorganizowane przez PTOP „Salamandra” obchody „rocznicy” upadku meteorytu cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców Poznania

Zorganizowane przez PTOP „Salamandra” obchody „rocznicy” upadku meteorytu cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców Poznania
Fot. Andrzej Kepel

Dla powodzenia całego projektu niezwykle istotne jest zdobycie wielu sojuszników i sponsorów. Na szczęście, wszędzie, gdzie się w tej sprawie zwróciliśmy, spotykaliśmy się z życzliwym przyjęciem. Pomoc i poparcie uzyskaliśmy u Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Poznaniu i w Nadleśnictwie Oborniki, które jest właścicielem zasadniczej części terenu rezerwatu, oraz od Leśniczego w Morasku. Większość potrzebnych do realizacji tego projektu środków już udało się nam zgromadzić dzięki dotacjom fundacji Regional Environmental Centre for Central and Eastern Europe w Budapeszcie, Komitetu Badań Naukowych, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu oraz Fundacji Rozwoju Miasta Poznania. Liczymy, że resztę uda nam się zdobyć dzięki ofiarności osób prywatnych (może i Twojej) i lokalnych przedsiębiorstw.

Co już zrobiliśmy ?

Realizację przedsięwzięcia rozpoczęliśmy w marcu 1994r. Zebranie ponad tony śmieci (zobacz: Dzień Ziemi 1994), ustawienie tablic przy głównych wejściach do rezerwatu, artykuły w prasie i audycje w radiu - to dopiero początek naszej pracy. W tej chwili skupiliśmy się na pierwszej części naszego przedsięwzięcia - badaniach naukowych. Zasadnicza część dokładnej inwentaryzacji zasobów, możliwości i zagrożeń rezerwatu zostanie zakończona we wrześniu tego roku. Obecnie około trzydziestu naukowców z różnych dziedzin prowadzi tam - na nasze zlecenie - prace badawcze na ponad 20 tematów. Tak dokładne rozpoznanie umożliwi nam stworzenie optymalnego planu ochrony.

A co potem ?

Oczywiście po sfinalizowaniu pierwszego projektu, które planujemy na maj 1995r., nie mamy zamiaru porzucić tego tematu. Chcemy aby „Salamandra” wzięła Rezerwat „Meteoryt Morasko” pod stałą opiekę. Kolejnym wyzwaniem będzie odpowiednie zagospodarowanie otuliny rezerwatu oraz powiązanie tego obiektu z terenami byłego poligonu Biedrusko w jeden system spełniający zadania ochrony przyrody, dydaktyczne i rekreacyjne.

Czekamy na ciebie !

W tak dużym przedsięwzięciu przyda się każda para rąk, każda myśląca głowa a także każda „otwarta kieszeń”. Wszak większość planowanych prac wykonana być musi w oparciu o ochotniczą pracę społeczną.
Jesteśmy pewni, że nie zabraknie osób i instytucji chcących przyczynić się do ratowania Moraska. Liczymy też na pomoc wielkopolskich przedsiębiorstw.
Mamy nadzieję, że sukces akcji ochrony rezerwatu siłami organizacji społecznej stanie się przykładem do naśladowania przez inne grupy w całej Polsce.

Andrzej Kepel

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.