Plenerowa wystawa wielkoformatowych zdjęć przyrodniczych Artura Tabora, zatytułowana „Zwierzpospolita Polska”, zawitała do Człuchowa. To już dziewiąte miasto, które gości i współorganizuje ten międzynarodowy projekt edukacyjno – artystyczny. Ponad 50 mistrzowskich fotografii dzikiej przyrody wraz z merytorycznymi podpisami w dwóch językach oglądać można na człuchowskim Rynku w okresie od 7 czerwca do 7 lipca. Za darmo, przez 24 godziny na dobę.
Wystawa „Zwierzpospolita Polska”, wymyślona i zorganizowana przed czterema laty przez działaczy Fundacji Dzika Polska, przemieszcza się z miasta do miasta. Odwiedziła już Londyn, Dublin, Gdańsk, Wrocław, Toruń oraz kilka mniejszych miast. Wszędzie gdzie się pojawia, promuje piękno oraz ogromną różnorodność polskiej przyrody i namawia do jej skutecznej ochrony. Uczy o unijnym programie Natura 2000, informuje o projektowanych w Polsce parkach narodowych, alarmuje o złym stanie i niewłaściwej ochronie Puszczy Białowieskiej. Taki jest bowiem podstawowy cel przedsięwzięcia, edukować. – Mamy w Polsce wspaniały skarb, którym jest w miarę dobrze zachowana dzika przyroda – mówi Radosław Sawicki, koordynator projektu. – Takiego bogactwa nie ma już w innych europejskich krajach. Misją naszej organizacji jest uświadamianie zarówno Polakom, jak i pozostałym Europejczykom, że o ten skarb należy dbać. Że jest on bezcenny. Plenerowa wystawa to świetny sposób na masową edukację ekologiczną i przyrodniczą. Pokazujemy piękne fotografie wydrukowane w wielkim formacie, które z daleka przyciągają wzrok i skupiają uwagę przechodniów. Pod każdym zdjęciem jest krótki merytoryczny opis, który uczy o naszych zwierzętach i o tym, co im zagraża.
Wystawa „Zwierzpospolita Polska” gości w Człuchowie dzięki zaangażowaniu Urzędu Miasta, który finansuje projekt. Po miesięcznym pobycie w Człuchowie fotografie eksponowane będą w kolejnych miastach.
Magazyn Przyrodniczy SALAMANDRA od samego początku patronuje temu przedsięwzięciu.
Na rynku wydawniczym pojawiła się właśnie książka o najciekawszych i najbardziej zadziwiających zwierzętach żyjących na ziemi, której patronuje Magazyn Przyrodniczy SALAMANDRA.
Jeśli nie wiecie jeszcze:
Jak wygląda jak?
Czy latająca ryba ma skrzydła?
Po co zebrze paski?
Z czego strzela strzel bombardier?
Czy jaszczurka Jezusa Chrystusa jest święta?
to lektura właśnie dla Was.
Bibi Dumon Tak, holenderska pisarka i dziennikarka, z lekkością, werwą i poczuciem humoru opisała 40 najbardziej niesamowitych zwierząt świata, zamieniając solidną porcję przyrodniczej wiedzy w pasjonujący zbiór barwnych zwierzęcych portretów.
Konwencja książki jest dość nietypowa, bo czarno-biała. Rysunki proste i zabawne, wykonane przez holenderską graficzkę i ilustratorkę Fleur van der Weel, na pewno będą się wyróżniać na tle typowych kolorowych książek dla dzieci.
Fragment książki:
„Co taka ryba latająca sobie wyobraża? Że pofrunie? Czy nie może jak inne ryby po prostu zostać w wodzie? Myśli, że jest ptakiem? Może powinna pójść do lekarza? Czyżby brakowało jej piątej klepki? Latająca ryba ma wszystkie klepki w najlepszym porządku!
Gdy jakiś delfin rusza za nią w pogoń, ryba może oczywiście dać się pożreć. Byłoby to najwygodniejsze rozwiązanie. Dla delfina. Ale dla latającej ryby w żadnym razie nie byłoby to wygodne. Więc zaczyna płynąć tak szybko, że wyskakuje ponad powierzchnię wody. A gdy już znajdzie się nad wodą, rozwija swoje duże płetwy i szybuje, szybuje, szybuje ponad falami (...)”
Recenzje naszych czytelników:
Prawdziwa książka o prawdziwych zwierzętach
„Zwierzaki cudaki” czytaliśmy razem, jak ojciec z córką...
Janka: Jest fajnie napisana – zrozumiałym językiem. Autorka opisała wiele zwierząt: leniwca, konika morskiego, altannika, rurkoczułkowca, jaka, latającą rybę, jerzyka, rybika...
Radek: Ja o rurkoczułkowcu dowiedziałem się dopiero podczas studiów biologicznych.
Janka: Rysunki są śmieszne, podobają mi się.
Radek: Kiedy byłem małym chłopcem, gdy jeszcze nie chodziłem do szkoły,
codziennie bywałem u sąsiada, emerytowanego leśniczego, który potrafił pięknie
opowiadać. Najbardziej lubiłem, jak opowiadał o tym, co działo się na jego leśnym
podwórku, a nie o królewnach, krasnoludkach i potworach.
Janka: To bardzo fajna książka, zachęcam do jej przeczytania.
Janina i Radosław Dzięciołowscy
Magazyn Przyrodniczy SALAMANDRA patronuje Ogólnopolskiemu Konkursowi Nauk Przyrodniczych „Świetlik”, organizowanemu przez Fundację dla Uniwersytetu Jagiellońskiego. W bieżącym roku odbędzie się jego IV edycja.
Konkurs ma na celu propagowanie nauk przyrodniczych wśród uczniów szkół podstawowych w przystępny sposób, pozwalający też rozwijać umiejętności właściwego interpretowania zjawisk ze świata organizmów żywych i przyrody nieożywionej, a także zjawisk fizycznych, astronomicznych czy klimatycznych.
Od 28 stycznia 2011 r. na stronie internetowej konkursu (www.swietlik.edu.pl) dostępne są doświadczenia, z których będzie można skorzystać, żeby przygotować się do finałowego testu, który odbędzie się 22 marca 2011 r. o godz. 9.00, w siedzibach zgłoszonych szkół.
Zgłoszenia uczestnictwa przyjmowane są do 31 stycznia 2011 r.
Zachęcamy uczniów i nauczycieli do udziału konkursie!
Więcej informacji na temat konkursu znajduje się na stronie www.swietlik.edu.pl.