Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


W słońcu Maroka

Kiedy pogoda za oknem nie zachęca do żadnej aktywności, a już na pewno nie do obcowania z przyrodą, stosunkowo niedaleko naszego kraju, bo tylko kilka godzin lotu samolotem, znajduje się zimowa „ziemia obiecana” wszystkich ptakolubów - Maroko.

Wśród piasków pustyni i jałowych, kamienistych wzgórz, każdy zbiornik słodkiej wody przyciąga tysiące ptaków

Wśród piasków pustyni i jałowych, kamienistych wzgórz, każdy zbiornik słodkiej wody przyciąga tysiące ptaków

Maroko to duże państwo w Afryce Północno-Zachodniej, które w ostatnich latach znacząco otworzyło się na turystów z Europy, również tych z lornetkami na szyi. A wszystko to dzięki nowemu, rządzącemu tam od 10 lat, królowi Muhammadowi VI. Ten stosunkowo młody władca, doktor prawa, bardzo przybliżył Maroko do Europy, wprowadzając szereg reform społecznych i gospodarczych. O przyjęciu zachodnich standardów życia najlepiej świadczy fakt, że Muhammad ma tylko jedną żonę!

Wróćmy jednak do naszej „ziemi obiecanej”. Maroko jest krajem, gdzie podczas trwającej u nas zimy, można zaznać prawdziwej wiosny. W styczniu i lutym aura, która tam panuje: bezchmurne niebo, dzień trwający 9–10 godzin, temperatura przekraczająca często 20ºC, jest idealna zarówno dla nas – obserwatorów – jak i dla ptaków. Stwierdzono tam występowanie około 454 gatunków ptaków (stan na 2006 rok), czyli tylko o cztery więcej, niż w Polsce. Spotkamy tam jednak przedstawicieli już typowo afrykańskich rodzin, jak: bilbile (Pycnonotidae), czagry (Malaconotidae) czy tymale (Timaliidae). Nie musimy się jednak obawiać nadmiaru zupełnie nowych czy nieznanych gatunków, tak jak ma to miejsce na południu Afryki.

Jadąc na południe, oazy i półpustynie

Gilak pustynny jest jednym z bardziej kolorowych ptaków Maroka, niestety szata zimowa jest mniej efektowna

Gilak pustynny jest jednym z bardziej kolorowych ptaków Maroka, niestety szata zimowa jest mniej efektowna

Na północ od dużego wojskowego miasta Errachidia, wśród kamienistej półpustyni i wyrastających grzbietów Atlasu Wysokiego, znajduje się duży zbiornik retencyjny wody pitnej Hassan-Addakhil. Tak jak każda woda na pustyni, przyciąga ona zwierzęta w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Zbiornik jest doskonałym miejscem do obserwacji wielu ciekawych ptaków. Od razu rzucają się w oczy stadka flamingów różowych (Phoenicopterus roseus), które z niezwykłą gracją brodzą w płytkiej wodzie w poszukiwaniu drobnych bezkręgowców. Swoim barwnym upierzeniem zwracają też uwagę kazarki (Tadorna ferruginea), przedstawiciele rodziny blaszkodziobych (Anseriformes), które w odróżnieniu od osobników zwykle widywanych w Polsce*, są całkowicie dzikie. Kolejnym ciekawym gatunkiem jest bardzo rzadka kaczka jarzębata (Marmaronetta angustirostris), która gnieździ się w rozproszeniu w Azji Centralnej, północnej Afryce oraz południowej Hiszpanii. Jej liczebność drastycznie spadła w ciągu ostatnich 20 lat i szacuje się, że na świecie zostało tylko nieco ponad 15 tys. par. Zimą, na zbiornikach takich jak Hassan-Addakhil, można zobaczyć także znacznie częstsze i dobrze znane: głowienki (Aythya ferina), czernice (Aythya fuligula), płaskonosy (Anas clypeata), rożeńce (Anas acuta) czy cyranki (Anas querquedula), które licznie zimują w północnej Afryce.

Jadąc wzdłuż rzeki Ziz, płynącej głębokim wąwozem pośród pustyni, spotykamy liczne wioski oraz oazy palm daktylowych (Phoenix dactylifera). W starych kazbach (arb. casbah), czyli warownych domostwach, można spotkać kolejne ciekawe ptaki. Z osiedlami ludzkimi są ściśle związane trznadle smużkowane (Emberiza sahari), które chętnie gnieżdżą się w załomach starych budynków. Wszędzie tam, gdzie rosną palmy i jest choć trochę wody, można usłyszeć donośny, melodyjny śpiew bilbili ogrodowych (Pycnonotus barbatus).

Niedaleko granicy z Algierią znajdują się jedne z nielicznych piaszczystych wydm w Maroku. Krajobraz przypomina tu już piaszczystą Saharę, choć od tej największej pustyni jest odseparowany kamienistymi wzgórzami ciągnącymi się po horyzont. (To stąd co roku ruszał rajd Dakar, kiedy odbywał się jeszcze w Afryce.)

W wiosce Khamlia, na południe do miasteczka Merzuga, można poczuć się jak w „prawdziwej” Afryce. Jest to jedyna osada w kraju, zamieszkana przez ludzi czarnoskórych, potomków niewolników, którzy wraz z karawanami przybyli w te rejony z Sudanu. Wioska jest bardzo skromna, domy zbudowane są z błota i słomy, jednak jej mieszkańcom niczego nie brakuje. Jest tu szkoła, poczta, sklep, kawiarnia, a nawet dostęp do Internetu dla każdego. Ale przede wszystkim są tu ptaki!

Angielska nazwa trznadla smużkowanego brzmi House Bunting („trznadel domowy”) i doskonale odzwierciedla główne miejsce jego występowania

Angielska nazwa trznadla smużkowanego brzmi House Bunting („trznadel domowy”) i doskonale odzwierciedla główne miejsce jego występowania

Przechadzając się pomiędzy niskimi chatami spotkamy stada gilaków pustynnych (Bucanetes githagineus), charakteryzujących się masywnym jaskrawopomarańczowym dziobem. W opuszczonych budynkach gnieżdżą się białorzytki saharyjskie (Oenanthe leucopyga), a w niewielkiej odległości od budynków, w pobliżu palm daktylowych, przemykają stadka tymali saharyjskich (Turdoides fulvus), niewielkich ptaków wielkości szpaka. Są to przedstawiciele rodziny tymalowatych (Timaliidae), szeroko rozpowszechnionej w strefie tropikalnej Starego Świata. Tymale saharyjskie to bardzo socjalne ptaki żyjące w grupkach do dziesięciu osobników, które utrzymują ze sobą kontakt wzrokowy i dźwiękowy, wydając przedziwne bulgoczące, trzeszczące głosy. Co ciekawe, podczas ucieczki przed drapieżnikiem niechętnie wzbijają się w powietrze, wolą przemieszczać się pieszo, robiąc duże susy i chowając się wśród niskich palm. Kolejnym efektownym ptakiem, który rzuca się w oczy jest skowron pustynny (Alaemon alaudipes). Angielska nazywa tego ptaka hoopoe lark, czyli „skowronek dudkowy”, doskonale oddaje jego wygląd przypominający skrzyżowanie skowronka z dudkiem. Wyjątkowo długi (jak na wróblaka) i zakrzywiony w dół dziób tego ptaka służy do wybierania bezkręgowców z piaszczystego podłoża.

Agadir, ibisy grzywiaste i arganowce

Na południu kraju rośnie endemiczne drzewo, które ostatnimi czasy zrobiło prawdziwą furorę na świecie. Pokrojem i wielkością przypomina nieco dąb ostrolistny (Quercus ilex) rosnący w basenie morza Śródziemnego. Mowa tu o drzewie arganowym (Argania spinosa) z rodziny sączyńcowatych (Sapotaceae). Rośnie ono tylko i wyłącznie w południowym Maroku. Otrzymuje się z niego orzechy arganowe, które po zmieleniu dają olej wykorzystywany głównie w kosmetyce. Prażone i sprasowane orzechy służą do tłoczenia wybornego i bardzo zdrowego oleju spożywczego. Wśród tych drzew chętnie przebywa afrykański podgatunek sroki (Pica pica mauritanica), różniący się od naszego błękitnym płatem skóry za okiem. W okolicach dużego miasta Agadir można spotkać jednego z najrzadszych i najbardziej zagrożonych gatunków ptaków na świecie – ibisa grzywiastego (Geronticus eremita). Prawie cała światowa, dziko żyjąca populacja (około 500 ptaków) gnieździ się w kilku koloniach, właśnie w Maroku. Możliwość obserwowania tego ptaka na wolności jest niezapomnianym przeżyciem. Ibis grzywiasty należy do rodziny ibisowatych (Threskiornithidae), wielkością przypomina dobrze znanego z południowej Europy ibisa kasztanowatego (Plegadis falcinellus), jednak jego naga, intensywnie różowa skóra na głowie, przywołuje raczej skojarzenie z niespokrewnionymi z nim sępami. Gatunek ten gnieździ się na niedostępnych półkach skalnych, w terenach górzystych i półpustynnych (stąd nazwa gatunkowa eremita, określająca pustelników żyjących na odludziu, często w niedostępnych dla „zwyczajnych ludzi” miejscach).

Maroko jest krajem przyjaznych, gościnnych i uczciwych ludzi, oferującym piękne miasta i wioski, niezapomniane widoki i wciąż dziką przyrodę. Polecam to miejsce wszystkim miłośnikom ptaków, a szczególnie tym, którzy nie mogą się doczekać wiosny.

Tekst i zdjęcia: Samuel Odrzykoski
Poznańska Grupa OTOP
Pilot Klubu Podróży Horyzonty

*) W Europie kazarki od dawna są ozdobą półotwartych hodowli w miastach czy prywatnych ogrodach. Zdarza się, że ptaki z takich hodowli uciekają i wtedy można je zobaczyć na wolności, najczęściej na zbiornikach wodnych, wśród gęsi czy kaczek.

Wybór numeru